20249 skan5

20249 skan5



Nasze badania skutków huraganów Hugo i Andrew (Norris, Kania-sty, 1996) potwierdziły trafność tego modelu wykazując, że wydarzenia te faktycznie wpłynęły na obniżenie się poczucia wsparcia społecznego, ale ten niszczący wpływ byłby o wiele większy, gdyby kryzysy NIE zmobilizowały zaatakowanych społeczności do wzajemnej pomocy. Mówiąc dosadnie, byłoby dużo gorzej (jeśli chodzi o pokryzysowy wzrost zaburzeń psychicznych), gdyby nie zmaterializowała się wzajemna pomoc. Ostatnio, model przeciwdziałania deterioracji wsparcia społecznego został również empirycznie zweryfikowany poza Stanami Zjednoczonymi; w kontekście polskiej powodzi z lipca 1997 r. i w kontekście huraganu Paulina, który zdewastował Acapulco (Meksyk) w październiku tego samego roku (Kaniasty, Norris, 2000). Tak więc pokryzysowa deterioracja wsparcia społecznego jest do uniknięcia. Ofiary otrzymujące adekwatną \ilościowo i jakościowo pomoc są do pewnego stopnia ochraniane przed pokryzysową erozją związków międzyludzkich (Bolin, 1982; Bolin, Bol-toń71986fDrabek, Key, 1984; Tobin, Ollenburger, 1996), co oczywiście , ma wielkie znaczenie dlaięh zdrowia psychicznego. Dwie proste konklu-j zje można wyciągnąć z naszych badań. Po pierwsze, pominięcie w proce-I sie pomagania, niewłączenie do wspólnoty altruistycznej, ma zdecydo-[ wanie negatywny wpływ na sukces w przezwyciężaniu stresora i poczu-| cie dobrostanu psychicznego. Po drugie, pomoc otrzymana w trakcie kryzysów jest faktycznie skuteczna!

Sześcian stresu społecznego

Opisane tutaj procesy wsparcia społecznego przypuszczalnie nie ujawniają się w takim samym stopniu we wszystkich kontekstach wydarzeń krytycznych, zwłaszcza w sytuacjach stresu, który wpływa jedynie na poszczególne jednostki i małe grupy (np. żałoba, rozwód, wypadki drogowe). Procesy te są jednakże bardzo realne w kontekście różnego rodzaju stresorów grupowych, czyli stresu przeżywanego przez społeczności nie tylko w obliczu klęsk żywiołowych i masowych katastrof, ale również na skutek epidemii chorób, masowego bezrobocia, fal przestępczości czy konfliktów etnicznych. W przypadku stresu społeczności wszyscy są ofiarami i proces przezwyciężania go staje się działaniem grupowym. Różnice między tymi, którzy doznali strat bezpośrednio, a tymi, którzy ich nie doznali, są czasami wręcz nieistotne. Te definiujące cechy stresu

grupowego dramatycznie wpływają na zasoby i dystrybucję wsparcia i wzajemnego wspomagania. Trzeba uważać, aby nie dać się oczarować opowieściami o „heroicznych wspólnotach altruistycznych”, które to opowieści często pojawiają się w obliczu wielu tragedii. Spontaniczna jedność we wspieraniu jest niewątpliwie wielkim dobrodziejstwem, ale sama nie jest w stanie całkowicie wypełnić zapotrzebowania na pomoc. Część społeczności zostanie w takich braterskich zrywach pominięta. Romantyczne i krzepiące serce obrazy solidarności pokryzysowej nie powinny odwracać uwagi od faktu, że stres współprzeżywany przez wielu może przynieść długotrwale osłabienie, a nawet zniszczenie stosunków międzyludzkich. Zrozumienie tych zależności i dramatycznych procesów jest konieczne do stworzenia programów interwencyjnych, które by „zagwarantowały” mobilizację wsparcia społecznego w obliczu kryzysu, wsparcia egalitarnego i tak prężnego, aby powstrzymać spiralę erozji w interakcjach społecznych. Należy więc wykorzystać proaktywną naturę wsparcia społecznego i naturalną potrzebę tworzenia silnych związków i spójnych grup bez względu na to, czy stan stresu jest doświadczany, czy też nie. Tak więc, proces przygotowywania ludzi, aby mogli lepiej pomagać sobie nawzajem w obliczu wydarzeń krytycznych, powinien zacząć się na długo przed samym kryzysem.

Aby docenić pełne oblicze stresu, trzeba zwrócić uwagę na dynamiczne relacje między jednostkami a ich społecznościami. Stres jest zjawiskiem dialektycznym, formującym się poprzez różnorodne procesy przeciwdziałające i wspomagające. Ma on niejedno oblicze. Jest zarówno zagrożeniem, jak i wyzwaniem, przynosi straty i korzyści, osłabia i wzmacnia, deterioruje, ale także mobilizuje. Przede wszystkim jednak jest zarówno doświadczeniem jednostkowym, jak i społecznym.

Na zakończenie chciałbym odwołać się do graficznej i symbolicznej ilustracji podkreślającej te dynamiczne zależności między stresem jednostki i społeczności. Ryc. 3 przedstawia tak zwany sześcian Neckera (Kaniasty, Norris, 1999; Necker, 1832). Należy spojrzeć na ten sześcian i zogniskować swój wzrok na lewym-dolnym punkcie wierzchołkowym. Zakładam, że zobaczy się wówczas sześcian skierowany w lewy dół strony, którego frontemjest ściana z napisem: JEDNOSTKA. Należy przymrużyć na moment oczy, a następnie zogniskować wzrok na prawym górnym punkcie wierzchołkowym sześcianu. Po chwili, być może z trudem, zobaczy się sześcian skierowany w prawą górną część strony. Napis na jego


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skan5 (3) Przerywacze kierunkowskazów działające na zasadzie styków zwieranych i rozwieranych pod w
zz15 Nasze bałwanki nie boją się roztopów!Będą z nami nawet wtedy, gdy na dworze zabraknie

więcej podobnych podstron