bywali fł$ na okazani* przyjaźni milej, (Izlacko wierzy. ■/* . , <lf' no P°*”r nlo*
rodzicjsklcj przemiany. u,nuó Próbna) cz#.
wl«ry w flznrodzloj/ilt o mooc, wymu«„nn pm twarda i7.oe/.ywl«lońć, wywoła),, potr/...|„; povvrotu owyo|{ l«t, podczas których wiara ta była żywu — Jakby dla wyrównaniu straty. Młodzież tu sprawia takie wrażo-nie, Jak gdyby czul w, że ma oatatnii} szans*, aby owq dotkliwij luki; w doświadczeniu życiowym uzupełnić I lub jakby w Jej poczuciu brak takiego okręgu w życiu, kiedy to wierzy nic; w czarodziejakie moce, unicmożll* wiał podołanie wymogom życia dorotdcgo, Znaczno c/.i;Aó młodych ludzi, którzy w naszych czarnieli szukają nagle ucieczki w a tany psychiczne wywoływane przez narkotyki, udaji{ li* nn nauki; do Jakiegoś guru, wie-rzi| w astrologii;, uprawiają „czarni) magii;" albo w Jesz-cze Inny sposób uciekaju od rzeczywistości w marzenia o cudownych doświadczeniach, Jakie zmienili ich życiu I na lepsze - była przedwcześnie przymuszana do togo, by widzieć rzeczywistość w taki sposób, w Jaki ujmowana Jest przez dorosłych. Tego rodzaju próby uchylenia wli; od rzeczywistości majij gh;bokie źródło we wczesnych doświadczeniach życiowych, których przebieg statut! na przeszkodzie rozwojowi przeświadczenia,! Iż z trudnymi problemami życia można sobie poradzie W sposób realistyczny,
Wydaje sh;, że Jednostka zmierza do powtórzenia na| przestrzeni swego żyda takiego Marnego procesu,
■ w dziejach ludzkich doprowadził do powstania myślII } naukowej, Aby zrozumieć siebie, społeczeństwo 1 kOM ./ mus, człowiek przez długi okres historii posługiwał sii; projekcjami własnych uczuć, takimi jak bóstwa, zro-fl dzoriyml z niedojrzałych nadziel l i*ków; tego rodzaju1 wyjaśnienia dawały mu poczucie bezpieczeństwa, Powoli, d/h/kl społecznemu, naukowemu 1 technologie/, nemu rozwojowi, uwolnił sli; on od nluustmmej obawy
liż
O olomenUrno pod.l#wy *woj ogzyiitenojl. C*ujqc JJ lloj Mdrotony zarówno w /wleelo w wietrznym, Jak w Jym wlwnym wnętrzu, człowiek mógł zaizgć /-«' <•-W14 „bl. pytania, Jaka Jeat wartość wyobrnirń, którymi jwaiugiwał hIi; (iol(|d, aby zrozumieć świat. Po-rzuci) wtedy swe „dziecięce" projekcje, zastępując Je wyjatnioniaml bardziej racjonalnymi. Proce* ten Jednak bynajmniej nie Jeat Jednolity. W okresach napięcia i /a grożenia człowiek na powrót azuka ulgi w „dziecięcym" wyobrażeniu, to on aom i micjace, w którym tyje, »t a-nowią centrum wszochświata.
Ujmując rzecz w kategoriach zachowań ludzkich, powiadałaś można, to im bardziej bezpieczny czuje tlę ktoś w świede zewnętrznym, tym mniejszą ma potrze bę uciekania aię do „dziecięcych" projekcji — takich juk wyobrażenia mityczne czy baśniowo rozwiązania odwiecznych problemów życiowych, i w tym więk-Mym itopniu może lobio pozwolić na poszukiwanie wszelkich racjonalnych wyjaśnień. Im lilniejaze zaś Jeat naaze wewnętrzne poczucie bezpieczeństwo, w tym wlękizoj mierze gotowi Jesteśmy uznać, Iż nasz wluany iwiat ma niewielkie znaczenie w koamoalo. Gdy człowiek czuje aię naprawdę watny w otaczającym świede ludzkim, mało troszczy aię o doniosłość, Jukę tycie na zamieszkanej przez niego planecie ma dla wszechświata. Kiedy natomiast czuje się niepewny — zarówno wewnętrznie, Juk w bezpośrednim otoczeniu, wówczas albo powodowany lękiem wycofuje się ze świata, albo rusza na Jego zdobycie dla samego zdobywunia, Tego rodzaju sytuacja Jest Jednak przeciwieństwem postawy pozwalającej badać świat w poczuciu bezpieczeństwa, dzięki któremu wyzwoliło się nasze zaciekawienie światem.
Dziecko, które czuje, że bezpośrednie otoczenie ludz-kio nie zapewnia mu pełnego bezpieczeństwa, doznaje z tych samych powodów potrzeby, aby wierzyć, Iż
ul,./mu Im wyteu móflo - J"u
Stróż
i a„ w utórym *yJ“ 0/Młl Jiiltlo
w nim zajmuje, «a
i uiilillwl"1 *' 1
niezmiernie ważno. istnieje więc
110