10ł“y» w
^*odaj
n»>
samowolnym
utworze JakiCRo4
tym poecie ty^ * poety bezpośrednio pQ - _ - — -u myśU typ bio^r ' “ najobszerniejszy jego
« ^ życiorysu trotuarami k,óry *xie= zadawala &ię
a tC«° co wypadałoby tutzwaC rat * CC5Ł ^C<Sr> w ostatecznych
_ _ P?6^ »«=picj ni* nattiira. jego r^!^rp,y^°8r“fiĄ- Mot«= nic pojęć; jest tworzeniem *“ •“ JC‘t .»mo-
---toym nie nic odpowiada. K.«*aySS^L pojęetowych. któ-
ł _ „ . w“y»*Ł*m» innym, pojęciami. Ta wybrana rort,:,^
''^Ui^i^,,epiCJ P°ct«- Wskazuje na Świat najbliższy jego j g- y.^y :ŁSŁS adnicze elementy, na które rozkłada on caioi^
Odkryj® JCK° filozofię głębiej niż treść jego dzieł. Jest oknem w jego jsccm, w którym możemy dokonać punkcji w jego stos pacie-
rj»»» drga cała od zamieci metafor. Nigdy przenośnia nie byka nrtyttycznym lat fawtnryzowanym j»k Próbowano wyduma,
wc zjawisko literackie Smęcacnic m i przytępieniem człowieka potrzebą drażnienia go ostrzem nowycl., niespodziewanych po-Ttumaczenic to jct fełszywe, ponieważ J«t prawdziwe nie
e*t
wypadku. Chcę powiedzieć: Icaialc ®0”=1P°?«»leluc '‘?"acki'
v * lxzl> troski iwie wmawiało mu
e efektowne związki słów. n.i przenośniami, to moim JW taić u«zuzc ".rculł*"™- Metafora (powtóiz«)
cwoi ^niem pojęć i J
tcoicm związków pojęcio-
wych, którym w święcie realnym nic nie odpowiada. Nie jest więc środkiem realistycznego odtwarzania świata. Nie jest niewolniczym inwentanowaniem rzeczywistości. Nie jest opisem. Przenosząc pojęcia w dzielnice, do których one metrykalnie nie należą, metafora przekształca rzeczywistość doznań i przetwarza ją na nową rzeczywistość, rzeczywistość czysto poetycką1. Nic więc dziwnego, ic dzisiaj, kiedy cała sztuka buduje swą drogę z wiaduktów anty-rcalizmu, przenośnia musiała stać się najbardziej poszukiwanym środkiem poetyckim. Dokonuje ona tego samego procesu transformacji, do którego innymi środkami zmierza plastyka dzisiejsza. Metafora odgrywa w poezji część tej roli, jaką w malarstwie odgrywają formy abstrakcyjne. Można by nawet powiedzieć, że kub, walec, trójkąt są metaforami plastyki. Ta właśnie szczególna rola metafory, ten jej związek z ogólnymi usiłowaniami artystycznymi naszych czasów stały się źródłem jej bąjnego rozrostu dzisiejszego. 2. Ekonomlzm. Metafora jest sama przez się skrótem. Jest ona prawie zawsze skróconym porównaniem poetyckim. Za- ‘ oszczędza się przy niej porównawcze „jak“, które tak długo było nudną wanilią kucharstwa literackiego; zaoszczędza się orzeczenie zdania porównawczego przy porównaniach bardziej rozwiniętych; zaoszczędza się koszty długich określeń, które zastępują się jednym pojęciem wyrazistym; zaoszczędza alę wreszcie sporą ilość waty słownej, służącej jedynie do wypełnienia zdania dla nadania mu miękkich okrągłości, często wyłącznic tylko rytmicznych. Ta redukcja wydatku słownego, dokonująca się przy faktycznym czy * też tylko fikcyjnym przekształcaniu porównania na przenośnię, odgrywa w nowej poezji rolę bardzo ważną. Poeci dzisiejsi — a przynajmniej ci z nich, przez których najsilniej przemawia glos nowoczesności — zrywają z rozrzutnymi słowo tryskam i dotychczasowego pieśnienia, a zmierzają do wprowadzenia w swoje rzemiosło jak najoszczędniejszej gospodarki słownej. Opanowało ich to samo prawo, które rządzi wszystkimi dziedzinami naszej działalności: ekonomizm środków. A metafora jest właśnie jednym z środków poetyckich najbardziej ekonomicznych.
■Wf ««abp—MhrfMto. IOW Mil—a ■*■»■!» P*M<a«0 •*»!*. v
Tkwi w nich symbolika. • nowel — col ■ nUlytl ^Ło&ł|t»wł, ■*— W p.ri IsU*! 1.1 nyn 11»
55