S1PA/EASTNĆWS
... i to genialny Michał Anioł
I
...nic dziwnego: mundury zaprojektował malarz
Alois Estermann wsławił się tym, że osłaniał Ojca Świętego przed strzałami Ali Agcy w maju 1981 roku. Ale do historii przeszedł przede wszystkim jako najkrócej urzędujący szef Papieskiej Gwardii, a także ten, który na wybór musiał czekać aż pięć miesięcy. Problem polegał na tym, że nie spełniał on jednego z koniecznych warunków - w jego żyłach nie płynęła błękitna krew. Poza tym jednak wszystko było w porządku: pochodzący z Lucerny Estermann w służbie papieskiej spędził 18 lat, był absolwentem szkoły handlowej i wydziału teologicznego. A w dodatku zasłynął odwagą podczas zamachu na Papieża.
W sześć godzin po nominacji, 4 maja 1998 roku około godziny 21., odgłosy pięciu strzałów z budynku położonego nieopodal papieskiej rezydencji zaalarmowały jednego z sąsiadów. Gdy wbiegł on do apartamentu Estermanna, zobaczył na podłodze ciała komendanta, jego żony, Wenezuelki Gladys Meza Romero i 23-letniego kaprala Cedricka Tomay.
Wkrótce podano, że to właśnie młody kapral zabił swego komendanta i jego żonę, a potem popełnił samobójstwo. „Czyn kaprala tłumaczyć można jedynie przypływem szaleństwa” - stwierdził rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej, Joaąuin Navarro-Valls.
Specjalna ekipa śledcza pod przewodnictwem | watykańskiego sędziego i adwokata Gian Luigi Mar-roniego potwierdziła te informacje. Tego wieczoru Tomay poszedł do prywatnego mieszkania swojego dowódcy i dwukrotnie do niego strzelił. Żona Ester-| manna zaczęła krzyczeć i uciekać, kapral zdążył jednak i do niej oddać dwa strzały. Ostatnią, piątą kulę przeznaczył dla siebie.
Kapral Tornay zostawił list do rodziny, w którym tłumaczy, że czuje się rozżalony na Estermanna za to, że ten kilka dni wcześniej ukarał go dyscyplinar-I nie.
W Stolicy Apostolskiej opuszczono do połowy flagi. Szwajcarscy halabardnicy włożyli czarne kra-| waty. Odwołano przypadające na 6 maja święto -492 rocznicę powstania Gwardii - podczas którego miał zostać zaprzysiężony nowy dowódca i 40. no-I wych gwardzistów. Zamiast tego odbyło się nabo-i żeństwo żałobne w Bazylice św. Piotra.
Niektórzy komentatorzy zastanawiali się, czy to właśnie surowe wymogi nakładane na kandydatów do Gwardii Papieskiej nie sprawiają, że przyjmując rodowitego Szwajcara, wysokiego kawalera, bez brody i wąsów, przymyka się oko na inne jego wady, na przykład brak równowagi psychicznej. Tak prawdopodobnie było z Cedrickiem Tornayem.
Co roku 6 maja na watykańskim dziedzińcu św. Da- I mazego stają nowi rekruci Gwardii. Trzy palce pra- I wej ręki wznoszą ku niebu, lewą rękę opierają na I sztandarze, by przysięgać, że będą bronić papieża I aż do śmierci
Nikt przypadkowy do Gwardii trafić nie może. I Kandydaci do tej formaeji rekrutowani są z tra- I dycyjnie katolickiego, szwajcarskiego kantonu I Lucerna. Komendantura gwardyjska bardzo dok- I ładnie sprawdza wszystkich kandydatów w ich I miejscach zamieszkania. Muszą się cieszyć nie- I naganną opinią, potwierdzona pisemnie przez swo- I jego proboszcza.
STRONA, KSIĘGA XIV