W ten sposób krążymy wokół pytania: cq w nie komizmu lit erackiego j est (fnodl5ejrn^ a co (It u u (m ~qelem.,iub też cow tych cytowanych przy k Indii (%‘^H normą, która została zakłócona szumem knitttefll i przedstawiona w postaci zniekształcającego {4 | n razom demaskującego kontrmodelu? Jest to jyutffl pytanie o Reguły klasyfikacyjne komizmu’ lilim, |tj( Nim pokusimy się o odpowiedź, jeszcze jeden |M*y||
— cytat, tym razem taki, by nie było wątp] i woAiłl, 1 operacja komiczna dotyczy tekstu literach logti, J współwystępująoego tematu.tomie pt. I'imnlhim nie znaczy, że mamy w pełni zaufać tej klnn* lilw terminologicznejCArtura Marii Swinarskiegn ]n»l gpfl szyk pt.: Julian Tuwim «Bukiei z~‘fafzyn»\ (<l mit |»*g menty poematu)5. Czytamy:
Bukiety z jarzyn, jak wiadomo Smakoszom oraz gastronomom,
Podawać można po pieczystem,
Lecz także zamiast pieczystego,
Jeżeli nasz gastryczny system ■Szwankuje i wymaga tego;
Jeżeli steki i szaszłyki,
Szatobriandy i befsztyki,
Golonkę peklowaną z chrzanem,
Żeberka, pipek i salami [...]
(tu opuszczamy wierszy dziewiętnaście, z których M dy zawiera dwie, trzy lub i cztery nazwy po! mw 1 gf tamy dalej już niczego nie opuszczając; „wykiiHflH nie” i numeracja pochodzą od Swinarśkiegn);
Jeżeli karpie i łososie,
Sardynki, flądry i węgorze Czy pierś gołębią albo pawią Organy nasze z trudem 'trawią,
Wtedy--------—
Część dwunasta ■5
Lecz na buraczki przyjdzie pora, Wracamy więc do kalafiora. (Lud polski mówi: „karafijoł”.) W Italii zwoje swe rozwijał W cieniu Dantego i Torkwata, Jak pomidory i sałata {...]
It>z trudu rozpoznajemy żart na temat Kwiatów pól-iii h Tuwima, może nawet zbyt łatwo identyfikuje-przejrzyste zabiegi mnożące Tuwimowskie rozsma-Kvnnie w wyliczankach i gwałtownych przejściach od
iu jarzyn do smaku T a s sa^Rozpoznając Tuwima, ■MKiznajemy jego manierę., Słowo maniera może jest u/naczne, ale taka dwuznaczność trafnie oddaje tu ul i; rzeczy. Maniera może być naganna i irytująca, ■ bez maniery nie ma indywidualności literackiej^ ■pym różni się ten przykład ód poprzednich? Tu nie ifliy żadnej wątpliwości, żeńcom izm przeróbki z matów polskich, łagodny^-d^bpetlaazy, godzi tylko lu wirna Jfktóry oczy wiście się nie'obraził, sam przed-■plarż i parodysta). Powiedzenie: „godzi” w Tuwima pry tyle tylko, że w sferę parafraz wchodzi zawsze wwn element agresji6, choć zazwyczaj jest to agre-Itczególnego rodzaju, bo oddająca hołd wyśmiane-j) I napadniętemu: tylko wybitne indywidualności Iflipż znamienne co znamienite style nadają się do fyltaturowania.
fen sposób postępowania wobec oryginału nazwaliś-luirykaturą, ponieważ tak jak w karykaturze, coś Im In dodane i coś opuszczone, coś przestawione i coś (<lime. y
llpszcze jeden przykład, a będziemy mogli przejść łtiób systematyki. Przykład, z pozoru podobny do