48006 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2)

48006 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2)



wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do swego haremu, wraz z dwudziestoma trzema osobami płci żeńskiej już w nim żyjącymi. Innymi słowy, gdyby miał dany tylko popęd płciowy i zainteresowanie tą oto konkretną dziewczyną, byłby w zupełnej kropce. Zakładając nawet, że studiował antropologię i wie, że wszystkie wymienione możliwości są czymś normalnym w pewnych kulturach ludzkich, to nadal przeżywałby trudne chwile, starając się rozstrzygnąć, która z nich byłaby w tym przypadku najbardziej wskazana. Teraz możemy pojąć, )aką przysługę oddaje mu imperatyw instytucjonalny. Chroni go przed tym dylematem. Zatrzaskuje przed nim wszystkie inne możliwości na korzyść tej jednej, którą jego społeczeństwo mu przeznaczyło. Wyklucza nawet te inne możliwości z jego świadomości. Wyposaża go w formułę — pożądać, znaczy: kochać, znaczy: ożenić się. Wszystko, co musi teraz zrobić, to przemierzyć stopnie przygotowane dlań w tym programie. I w tym mogą kryć się swoiste trudności, lecz mają one bardzo odmienny charakter od tych, w obliczu których stawał pierwotny mężczyzna, napotykający pierwotną kobietę na polanie dziewiczej dżungli i zmuszony do wypracowania jakiegoś modus vivendi z nią. Innymi słowy, instytucja małżeństwa służy ukierunkowaniu zachowań naszego młodzieńca, skłonieniu go do postępowania zgodnie z modelem. Instytucjonalna struktura społeczna dostarcza typologii dla naszych działań. Jedynie bardzo, bardzo rzadko znajdujemy się w położeniu, gdy musimy obmyślać nowe typy, aby się na nich wzorować. Najczęściej mamy co najwyżej wybór pomiędzy typem A i typem 8, predefiniowanymi dla nas a priori. Tak więc możemy wybrać raczej zawód artysty niż biznesmena. W obu wypadkach zetkniemy się jednak z całkiem precyzyjnymi predefinicjami rzeczy, które mamy teraz uczynić. Nie wymyślimy sami dla siebie żadnej drogi życiowej.

Kolejnym aspektem Gehlenowskiego pojęcia instytucji, który trzeba podkreślić, ponieważ będzie istotny w naszych późniejszych rozważaniach, jest rzekoma nieodpartość owych imperatywów instytucjonalnych. Przeciętny młody człowiek w naszym społeczeństwie nie tylko odrzuca możliwości poliandrii czy poligynii, lecz uważa je — przynajmniej dla siebie samego — za literalnie nie do pomyślenia. Sądzi on, że instytucjonalnie wyznaczony sposób działania jest jedynym, jaki może przyjąć, jedynym, do którego jest ontologicznie zdolny Zapewne kot, gdyby zastanowił się nad swoim prześladowaniem myszy, doszedłby do tego samego wniosku. Różnica polega na tym, że kot miałby, wyciągając taki wniosek, rację, natomiast młody człowiek myli się. O ile wiemy, kot, który odmówiłby ścigania myszy.

byłby biologicznym wynaturzeniem, być może efektem jakiejś złowieszczej mutacji, a na pewno zdrajcą samej kociej natury. Jednakże wiemy bardzo dobrze, że posiadanie wielu żon czy bycie jednym z wielu mężów nie jest sprzeniewierzeniem się naturze ludzkiej, czy nawet męskiej, w jakimkolwiek biologicznym sensie. Jeśli więc jest biologicznie możliwe dla Arabów to pierwsze, a dla Tybetańczyków to drugie, to musi to także być biologicznie możliwe dla naszego młodzika. W istocie, gdyby ten ostatni został porwany z kołyski i wywieziony w dostatecznie wczesnym wieku na zupełnie obcy ląd, nie wyrósłby na gorącego i więcej niż trochę sentymentalnego, amerykańskiego w każdym calu chłopca z naszej scenki pod księżycem, lecz stałby się pełnym wigoru poligamistą w Arabii lub rywalizującym „wielomężem" w Tybecie. Tak więc oszukuje on siebie (lub bardziej ściśle: jest oszukiwany przez społeczeństwo), gdy uważa swój sposób działania w tej materii za nieuchronny. Wynika stąd. że struktura instytucjonalna zawsze musi opierać się na oszustwie, a istnienie w społeczeństwie zawsze niesie ze sobą element złej wiary. Zarysowujący się tu obraz może z początku zdawać się całkowicie deprymujący, lecz jeśli się bliżej przyjrzeć, pojawiają się w nim w rzeczywistości pierwsze przebłyski poglądu na społeczeństwo nieco mniej deterministycznego niż ten, którym dysponowaliśmy dotychczas.

Tymczasem jednak nasze rozważania nad perspektywą socjologiczną przywiodły nas do miejsca, skąd społeczeństwo bardziej przypomina gigantyczny Alcatraz niż cokolwiek innego. Przebyliśmy drogę od dziecięcej satysfakcji posiadania adresu do konstatacji dorosłego, że większość korespondencji jest nieprzyjemna. Socjologiczne poznanie pomogło nam zaś jedynie rozpoznać z grubsza rozmaite persony, martwe lub żywe, które mają przywilej zasiadania nam na karku.

Podejście do socjologii, które jest najbliższe tego rodzaju poglądowi na społeczeństwo, wiąże się z imieniem tmilea Durkheima i jego szkolą. Durkheim podkreślał, że społeczeństwo jest zjawiskiem su/ generis, to znaczy, że stajemy tu w obliczu pewnej zwartej rzeczywistości, która nie może być zredukowana ani przełożona na inne kategorie. Twierdził tedy, że fakty społeczne są „rzeczami" istniejącymi obiektywnie poza nami, tak jak zjawiska przyrody. Zajął takie stanowisko głównie dlatego, żeby uchronić socjologię przed połknięciem przez imperialistycznie nastawionych psychologów. lecz jego koncepcja zachowuje ważność niezależnie od tego metodologicznego celu. „Rzecz" jest to na przykład coś takiego jak głaz, na który się wpada, lecz nie można go usunąć za pomocą pobożnego życzenia czy wyobrażenia sobie, że ma inny kształt. „Rzecz" to coś, na co nie ma sensu

89


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
48006 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2) wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do sweg
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2) wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do swego hare
skanuj0011 wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do swego haremu, wraz z dwudziestoma trzema osoba
49218 skanuj0011 wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do swego haremu, wraz z dwudziestoma trzema
49218 skanuj0011 wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do swego haremu, wraz z dwudziestoma trzema
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger1 (2) milieu3 formuje osobowości swych członków przez niezl
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger1 (2) milieu3 formuje osobowości swych członków przez niezl
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger8 (2) i utożsamia z nimi, tak też dzieje się z rolami seksu
45705 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger5 (2) wszelkie idee są bardzo skrupulatnie badane w c
18521 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger8 (2) porównaniu socjologia okazuje się kontynuatorką
21626 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger9 (2) wolno nam zadać pytanie, w jaki sposób poczynan
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger3 (2) PRZEDMOWA Książka ta jest przeznaczona do czytania, n

więcej podobnych podstron