79501 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2)

79501 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2)



Pomysłowość, jaką ludzie potrafią wykazywać przy obchodzeniu i podkopywaniu najbardziej skomplikowanych systemów kontroli, jest pokrzepiającym antidotum na „depresję socjologistyczną". Sympatię, którą często czujemy dla oszusta, szalbierza czy szarlatana (w każdym razie dopóki sami nie jesteśmy ich ofiarami), można wyjaśnić jako doznanie niejakiej ulgi w obliczu determinizmu społecznego. Tego rodzaju osobnicy są symbolem swoistego makiawel izmu społecznego, dzięki któremu widzi się społeczeństwo na wylot i znajduje się — wyzbywając się złudzeń — sposoby manipulowania nim dla własnych celów. W literaturze fascynację tego rodzaju ilustrują takie postacie, jak Lafcadio Andre Gide'a czy Felix Krull Thomasa Manna. Biorąc przykłady z życia, można wskazać na takich ludzi, jak Ferdinando Waldo Demara Jr., który przez długi czas kiwał znakomitych specjalistów z różnych dziedzin biorących go za kolegę po fachu i z powodzeniem odgrywał takie poważne role społeczne, jak profesor wyższej uczelni, oficer, prawnik, a nawet chirurg. Obserwując oszusta odgrywającego rozmaite role występujące w szacownym społeczeństwie, nieuchronnie zaczynamy odnosić nieprzyjemne wrażenie, że ci, którzy pełnią te role „prawowicie", być może osiągnęli swój status używając sposobów nie tak znów drastycznie różniących się od sposobu, którego imał się tamten. A jeśli zna się mistyfikacje, pustą gadaninę i (używając określenia Pottera) techniki „bycia na wierzchu", które wiążą się na przykład z karierą profesora, można nawet niebezpiecznie zbliżyć się do konkluzji, że u podstaw społeczeństwa leży oszustwo. Wszyscy jesteśmy w taki czy inny sposób szalbierzami. Nieuk udaje erudycję; kanciarz — uczciwość; sceptyk — przekonanie. Żaden normalny uniwersytet nie mógłby istnieć bez tego pierwszego — żerującego na zaufaniu — oszustwa; żadna instytucja służąca robieniu interesów — bez tego drugiego; żaden Kościół — bez tego trzeciego.

W związku z tym przydatne będzie inne pojęcie wypracowane przez Goffmana — pojęcie, które on nazywa „dystans roli". Rozumie on przez to odgrywanie roli bez identyfikowania się z nią, bez traktowania jej naprawdę serio i z pewnym ukrytym celem. Zjawisko takie wytwarza każda sytuacja związana z silnym przymusem. „Tubylczy" posługacz w żądany odeń sposób odgrywa swoją rolę wobec pukka sahib, myśląc jednocześnie o dniu, w którym zostaną poderżnięte wszystkie białe gardła. Służący-Murzyn odgrywający rolę poniżającego się błazna i żołnierz odgrywający rolę wojskowego gorliwca wyjętego prosto spod igły — obaj ukrywają myśli diametralnie sprzeczne z mitologią nadającą ich rolom sens w głębi ducha przez nich odrzucany. Jak pokazuje Goffman, ten rodzaj dwulicowości jest jedynym sposobem zachowania godności ludzkiej w samoświadomości ludzi znajdujących się w takich sytuacjach. Pojęcie Goffmanowskie można by jednak stosować o wiele szerzej — w odniesieniu do wszystkich przypadków, gdy rola jest świadomie odgrywana bez wewnętrznego identyfikowania się z nią, innymi słowy, gdy aktor ustanawia wewnętrzny dystans między swą świadomością a grą. Przypadki takie mają dla perspektywy socjologicznej podstawowe znaczenie, ponieważ odbiegają od normalnego wzorca, który, jak staraliśmy się usilnie wykazać, sprowadza się do tego, że role odgrywane są bez udziału refleksji, przez bezpośrednie i prawie automatyczne odpowiedzi na wymogi sytuacji. Tutaj zaś ta mgła nieświadomości nagle się rozprasza. W wielu wypadkach może to nie mieć wpływu na widomy bieg zdarzeń, a jednak wyznacza jakościowo odmienną formę egzystencji w społeczeństwie. „Dystans roli" określa punkt, w którym marionetkowy błazen staje się Bajacciem — teatr lalek przekształca się w teatr aktorski. Oczywiście nadal istnieją scenariusz, reżyser i repertuar, określające rolę, jaką mamy odegrać. Teraz jednak gra się ją z pełną świadomością. Gdy tylko to się stanie, pojawia się złowieszcza możliwość, że Bajaccio może porzucić swą rolę i zacząć grać bohatera tragicznego lub że Hamlet zacznie robić koziołki i śpiewać nieprzyzwoite kuplety. Powtórzmy nasze poprzednie twierdzenie: wszystkie rewolucje rozpoczynają się od przekształceń świadomości.

Przydatne będzie wprowadzenie w tym kontekście pojęcia „ekstaza". Rozumiemy przez to nie jakieś anormalne wyostrzenie świadomości w sensie mistycznym, lecz raczej — zupełnie dosłownie — akt bycia poza lub wykraczania poza (dosłownie ćkslasis) uznawane za oczywiste, rutynowe procedury społeczne. W naszych rozważaniach nad „alternacją" napomykaliśmy już o pewnej ważnej bardzo formie „ekstazy" w naszym rozumieniu, mianowicie takiej, która zachodzi wówczas, gdy jednostka ma możność przeskoczenia w swej społecznej egzystencji z jednego świata do innego. Możliwe jest jednak zdobycie dystansu i odizolowanie się od własnego świata bez takiej zmiany uniwersum. Skoro tylko dana rola grana jest bez wewnętrznego zaangażowania, z premedytacją i zwodniczo, aktor znajduje się w położeniu ekstatycznym względem swego „oczywistego świata". To, co inni traktują jako los, on rozpatruje jako zespół czynników, które trzeba uwzględnić w działaniach, To, co inni uznają za niezbywalną tożsamość, on traktuje jako wygodną maskę. Innymi słowy, „ekstaza" przekształca czyjąś świadomość społeczeństwa w taki sposób, że dane staje się możliwością. Ponieważ „ekstaza" rozpoczyna się jako pewien stan świadomości, jest oczywiste, że prędzej czy później musi spowodować ważkie konsekwencje

129


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2) nienia bibliograficzne, pkt II), pierwotnie pomyślana
23248 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger0 (2) my zobaczyć, jaką postać przybiera model socjol
48006 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger4 (2) wspólną żonę. Lub też mógłby włączyć ją do sweg
18521 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger8 (2) porównaniu socjologia okazuje się kontynuatorką
21626 Zaproszenie do socjologii Peter L Berger9 (2) wolno nam zadać pytanie, w jaki sposób poczynan
Zaproszenie do socjologii Peter L Berger3 (2) PRZEDMOWA Książka ta jest przeznaczona do czytania, n

więcej podobnych podstron