•
[a. OJ**®'3'
,*• i-rtT~ U i®®*- B
i 2001 '«b
[ćhie'vicZ’ N ^rucl'ala'
s,s
C sat»c
GL L'‘
prac- NV- X niskiego i» logia po**1 flshej F°e: pg&vń&°T ^ polski-)
I ^
su \;ł mo)v się dostojnos* targnąwszy im‘h.u/im> \\’ied.ve o tym, ze się ja lego pomszt/ę . n.u/nif! To. oo tera w żywocie twoim się /awario Bii/-.tiiit dwoje unxł;*isat przy których dasz garło Alt* i te. ooh>*v\ żadnego w miłości
540 Nie uznają faworu*» przeto trudności
Wicie ro nwh . a -yią. frasunków, klopotow, Petryk, szumów igłowi szkodliwych zawrotów, Niepokojów niewe asów. łantuzyj, niespania.
A . e:ua serca : :e snu częstych porywania i które nieskończone idą stąd przypadki.
Żadnych wierz mi - nie ujdą te to twoje dziatki, A to z*.? mię tak lekko sobie poważyła”.
Co wyrzekszy, zarazem z oczu jej zniknęła.
* Ov> ę i tego widzenia porwie strach i trwoga. s\ Nirii jednak dotrzezwić może się nieboga
Ciężkich oczu. nie pomniąc co się to z nią dzieje. A sen znowu cza ma w w w skronie jej przyleje Maku swego, w te tropy - ale w różnej cerze -Nastąpi i Minerwa zaraz po Wenerze,
Ciesząc tak sturbowaną mową tą łagodną:
..O' nie wiem-ci, jakoć mam oddać chwalę godną I słusznie wydziękować, zacna białogłowo,
Żeś tak przy mnie stanęła. Niech nic trwoży owo, Czym cię Wenus potkała, bo to nie w jej mocy, x> Coc Fatum przeznaczyło - raczej w swojej nocy Srogi ukrył Radamant. Ja tylkoć to powiem,
Że acz tego kochanym przybolejesz zdrowiem, Syna z córką powijesz, których ja oboje Za tę ku mnie uprzejmość i affekty twoje fc>5 Wziąwszy w swoję opiekę - ubogacę hojnie
W rozum, męstwo i cnotę. A syn będzie w wojnie Mąż wielki i bohatyr, córka gładka dziwnie 1 pięknych obyczajów. W czyniliby przeciwnie Stawała im fortuna i niestateczności 570 Jęj doznali jako to w pierzchliwej młodości Nic jest żadną nowiną, - nieomylnie z toni Każdej ich zlej wyważę. I niech będą oni Ziemią, morzem trapieni - ja im port swój zdarzę.
Nade wszytko klejnotem przednim \e obdarzę.
> n Sławą dobrą". tm izekszy. na ks2tah błyskawice Której dosiąc nte mogą śmiertelne żrzcnicc.
Także i ta zniknęła A tu już ocknąwszy Po tych snach Andronija i przed się je wziąwszy,
Wpoi nadzieje i strachu mężem uważała sso l stało się jako jej Wenus powiedziała:
Ciebie t Pohzmana urodziła hrata,
A tylkoż co was widząc zeszła sama z świata W boleściach przyrodzonych. Ociec, acz na poły Z żalem nieutulonym zdał się być wesoły ss> Z urodzenia waszego, ale się kochając
W zenie barzo i bez mej wszytkie insze mając Za nic sobie pociechy, niedługo się cieszy!
Także z wami i prędko za matką pospieszył.
Po nim stryj Flaminijo. wziąwszy was w opiekę 590 Jako rzadki opiekun, że bezpiecznie rzekę,
Który by obróconych nie miał rąk do siebie I raczej nie dogadzał pilniej swej potrzebie Niż sierocej, - rozproszył dobra wasze marnie 1 które był stodoły, skarbce i spiżarnie 595 Ociec wam naładował wszytko to nie wiedzieć Gdzie się działo. A to wżdy bratu nie dał siedzieć W domu próżno - do Padwy uczyć go posławszy, Ciebie także na próbę do klasztora dawszy Westy, sławnej bogini, gdzieś się zakonowi 600 Kilka lat przyuczyła. Aż gdy i stryjowi
W tym się zmarło, lubo ich było inszych wicie,
Mniej już o was z tej miary dbali przyjaciele,
Że nie mieli, czym by się przy was opiekali.
Skąd samym wam o sobie myślić przyszło dalej nt>5 1 rządzie się swą dolą. Jakoż postąpiwszy
Brat twój znacznie w naukach i stąd wyprawiwszy Sposobny do wszytkiego dowcip /. przyrodzenia. Udał się do rycerskich zabaw i ćwiczenia Zwłaszcza w przeszłe z 1 liszpany mauryiuńsktc boje Mn (\\" czym jieini już Minerwa obietnice swojeI Poszedł z wielką ochotą, i tam o czym listy Masz niedawne animusz niosąc swój ojczysty
21