16 Rożne maszyny drukarskie
także staruszka drewniana, która chyba pamiętała twoje czasy, Bibljo. Taki sarn bvł też warsztat mojego introligatora.
— O, i ja pamiętam takie prasy, nawet drewniane — zawołała „Grażyna** Mickiewicza, tłoczona w roku 1823 — choć za moich czasów zaczęto używać pras żelaznych, z rożnami kółkami i jeżdżącemi ph taini. Prasy te nazywano dlatego pospieszneuni. \le wiem. «c ciężko się na nich pracowało, gdyż ludzie, którzy je p'*zy pomocy koła rozpędowego wprawiali wr ruch. bardzo się na pracę skarżyli.
— Nas także odbijano na takich maszynach, ręcznem kolein poruszanych — zawołah dzieła Krasińskiego i Słowackiego.
Pierwsze moje arkusze odbijano rów nież na takiej maszynie — wtrąciła „Stara Baśń** Kraszewskiego — ale jakoś w połowie druku przeprowadzono u sufitu drukarni nad moją maszyną i nad innemi gruby żelazny wal z kolami, zwany transmisją. Każde takie koło połączono z kołem jednej maszyny przy pomocy pasów skórzanych. Jakaś niewidzialna siła, mówiono. że to elektryczność, obracała kołami u sufitu, a kola te wprawiały w ruch koła rozpędowe i same maszyny.
Jeszcze różne książki zabierały głos, opisując liczne szczegóły swych maszyn gdy z półki dziecięcej zaczęły się podnosić piskliwe glosy.
— Teraz na nas kolej, ho, ho, nasze dzieje są o wiele ciekawsze.