jaki schowany, wiernie chowała i w dzień ostatni walnego sądu Bożego przywróciła, aby się znowu z duszą złączyło, i zapłatę według zasług wzięło. A iż z łaski i daru Bożego wyznawani się bydż prawowiernym katolikiem, ochrzczonym w Kościele świętym powszechnym, i wiernie a nieodmiennie w wierze świętej rzymskiej trwającym, oświadczam się przed Panem Bogiem w Trójcy ś. jedynem, że w tejże wierze aż do końca żywota mego chcę, za pomocą Bożą, trwać i inaczej umrzeć nie chcę, jeno w niej i tęż wiarę, choćby też na mię nacięższa pokusa i choroba przyszła, na sąd Boży straszliwy niosę. Ciału memu grzesznemu miejsce do pogrzebu, kiedy mię P. Bóg do Siebie przez śmierć powoła, w kaplicy nowej przy kościele farnym kazimierskim obieram, p. p. opiekunowie niżej mianowani z małżonką moją miłą pogrzeb ucciwy, wedle zwyczaju chrześciańskiego ciału z obiadem dla kapłanów i ubogich, wszakże skromnym i trzeźwym, sprawią. Na Msze święte, aby za duszę moję grzeszną przed pogrzebem, przy pogrzebie i po pogrzebie nieodwłocznie były odprawowane, chałupę Markowską i część Kobińskiej farnemu kościołowi należącej, spichlerzyk Przybełowski, któ-rem pospołu z inszemi domami, spichlerzami, ogrodami, pieniędzmi a piis hominibus w mor przeszły kazimierski w roku Pańskiem tysiąc sześćset dwudziestem piątem pomartych farnemu kościołowi legowanemi na instantią wielebnego ks-a Woyciecha Placentego ze Żnina, kościoła przerzeczonego proboszcza na curs bmae Virginis Mariae na dobrach moich wszystkich zapisał, a ostatek tych legatów na murowanie kaplice nowej przy tymże kościele za konsensem i wolą tegoż ks-a proboszcza oddał, i kwit od niego, żem już kościołowi z tych legatów nic nie winien, otrzymał, odkazuję, prosząc gorąco panów opiekunów dóbr moich i małżonki mojej miłej z dziatkami, aby jako najprędzej te rzeczy spieniężyli i spieniężywszy kapłanom tak świeckiem jak i zakonnym wszystkie pieniądze za mię, za jałmużnę, na Msze święte za
24