image18

image18



ły 1, przepisy nieco zmodyfikowano i obecnie można startować już w wieku ośmiu lat. Ja musiałem czekać na licencję zawodniczą, aż skończę dziesięć. Na początku jeździłem po tym samym placyku. Po dwóch latach jeżdżenia wokół butelek ojciec kupił około 100 gumowych pachołków. Trzymaliśmy je razem z gokartem w małej przechowalni przy placu. Ojciec za każdym razem ustawiał inną konfigurację toru i mierzył czas, a ja jeździłem. To było bardzo dobre ćwiczenie, bo pozwalało dobrze wyczuć zachowanie gokarta i potrenować precyzję jazd)'.

Długo musiałeś czekać na pierwszy start w zawodach...

-    Tak, ale po raz pierwszy wystartowałem już w wieku ośmiu lat - tyle że nie w Polsce i nie na normalnym torze wyścigowym. Pojechałem z rodzicami do Niemiec i tam wziąłem udział w takich trochę dziwnych zawodach kartingowych. Trzeba było przejechać między pachołkami, bez dotykania żadnego z nich. Po dwóch wyścigach byłem piąty w stawce 90 kierowców' i po raz pierwszy wróciłem do domu z. trofeum.

Trudno było trenować w Polsce?

-    W Krakowie nie ma toru, więc jeździliśmy także z ojcem do Częstochowy, na tor kartingowy w Wyrazowie. Nic specjalnego, dość mały i rzadko używany obiekt, niewielu ludzi tu jeździło. Mamy w Polsce lepsze tory kartingowe, ale daleko od mojego domu. Tutaj odbywał)'się tylko jakieś regionalne zawody. Poza samym torem nie ma tam prawie nic, tylko małe miejsce na padok, gdzie parkowaliśmy samochód i pracowaliśmy nad gokartem. Jednak było to jedyne miejsce, gdzie mogliśmy trenować. Przyjeżdżaliśmy dwa razy w tygodniu. Trenowałem bardzo du

żo, zwłaszcza jak miałem siedem-dziesięć lat.

Dobrze wspominasz tamten okres?

-    Zawsze jeździliśmy tam właściwie sami i mogliśmy robić to, co nam się podobało. Pamiętam, jak po dwóch latach jeżdżenia w jedną stronę ojciec powiedział, że zmieniamy kierunek. Tor stal się zupełnie inny. Tuż obok przebiega linia kolejowa i pamiętam, jak w wieku sześciu czy siedmiu lat chciałem być zawsze szybszy od przejeżdżającego pociągu. Te niby drobne wspomnienia są fajne. Dla ludzi z zewnątrz ten tor to nic specjalnego, aleja tu spędziłem dużo czasu i przeżyłem wiele miłych chwil.

Nie żałujesz, że w taki sposób upłynęło twoje dzieciństwo?

-    Nic, absolutnie nie żałuję. Czerpałem z tego radość. Cieszyłem się z tego, że robiłem to, co lubiłem robić. Miałem warunki do jeżdżenia,


a rodzice widzieli, że sprawia mi to przyjemność. Jak ktoś lubi grać w piłkę, to chodzi i gra. Ja lubiłem jeździć, ale pod domem nie było toru, więc tata zabierał mnie do Częstochowy czy Kielc. Piłkę też trochę kopałem, jak jeździłem odwiedzić babcię, to grałem na małym stadionie w dzielnicy, gdzie mieszkała. Jednak chyba lepiej, żc wybrałem wyścigi zamiast piłki - trochę lepiej mi idzie jako kierowcy wyścigowemu.

Pamiętasz swój pierwszy start w mistrzostwach Polski?

-    Po długim okresie treningów w Częstochowie, a także w Kielcach, wreszcie w wieku dziesięciu lat dostałem licencję. Zacząłem jeździć w różnych kategoriach, było ich - tak jak zresztą do tej pory w Polsce - dosyć dużo. Startowałem w przedziałach wiekowych od 10 do 15 lat i od 10 do 13 lat. Pierwszy start to był Poznań, w 1995 r. Pamiętam, żc padał śnieg - nie zostawał na torze, ale warunki i tak były dość ekstremalne. Wygrałem już w pierwszym starcie. Miałem jednak paru mocnych rywali, szczególnie podczas pierwszego roku startów, w kategorii Młodzik 02. Był Jacek Henschke, doświadczony i sporo starszy ode mnie kierowca, który bronił wtedy tytułu mistrzowskiego. Nie zawsze wygrywałem, konkurencja była dość mocna i bardzo dobrze wspominam te starty.

Wtedy chyba nikt jeszcze nie sądził, że to początek drogi do Formuły 1?

-    Na samym początku była to wyłącznie zabawa, radość z prowadzenia pojazdów. Czerpałem z tego radość, robiłem to, co lubię robić, i to mnie cieszyło. Sam początek ścigania w Polsce, to też była zabawa. W naszym kraju nie można powiedzieć, że się jeździ zawodowo. Jeżdżą pasjonaci, chyba że ktoś może z tego wyżyć i żyje z tego - wtedy czapki z głów i gratulacje. Większość robi to z pasji. Pod tym względem sytuacja wcale się nie zmieniła, obecnie wygląda to podobnie jak wtedy. Niestety, karting u nas nie stoi na najwyższym poziomie. Na szczęście dzięki rodzicom i kierowcom - prawdziwym pasjonatom - ten sport jeszcze istnieje. Mamy fajne tory, ale niestety ich stan pozostawia wiele do życzenia.

Nie sądzisz, że niski poziom sportu wyścigowego w kraju przeszkodził ci w jakiś sposób?

-    Nie przeszkodził, a wyręcz pomógł! Gdyby poziom kartingu podczas moich startów w kraju był przynajmniej średni, a nie żaden - tak jak zresztą dzisiaj - to pewnie ojciec zostawiłby mnie w Polsce. Nie miałbym

- 41


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
image18 ły 1, przepisy nieco zmodyfikowano i obecnie można startować już w wieku ośmiu lat. Ja musia
23246 image18 ły 1, przepisy nieco zmodyfikowano i obecnie można startować już w wieku ośmiu lat. Ja
Image164 Projektowanie bloków pamięci Układy pamięci można w prosty sposób łączyć w bloki pamięci o
fia7 14.15. Kiedy do przezroczystego naczynia z gorącą wodą dolejemy nieco wotl c hłodniejszej
Pojęcie umowy ubezpieczenia w świetle przepisów wspólnotowych... 71 Obecnie przejść należy do
11 Co łączy umysł z teorią liczb? Popuszczając nieco wodze fantazji, można sobie wyobrazić sytuację
Artykuł 27 ( Szersza ochrona ) Żadnego z przepisów niniejszej Konwencji nie można interpretować jako
węglanowych i££;o regionu (wg S.Kozłowskiego 1986; szkic nieco zmodyfikowany). 1 - dolomity, 2 - wap
19416 Strona00171 171T4 156, Sygnalizator przepięcia Zeprezentowany powyżej ukł8d można zastosować j
19416 Strona00171 171T4 156, Sygnalizator przepięcia Zeprezentowany powyżej ukł8d można zastosować j
Działalność informacyjna Biblioteki Głównej UMCS 99 Zbiory informacyjne obecnie można podzielić na d
Image19 Materiał gruntowy o mniejszym wskaźniku różnoziamistości można stosować warunkowo, jeżeli ws
DSC09011 8 grzybów obecnie można uzyskać syntetycznie. Wywołują one podobne działanie. Do klasycznyc
DSC09011 8 grzybów obecnie można uzyskać syntetycznie. Wywołują one podobne działanie. Do klasycznyc
130 2 Obecnie można już posianie tezę, że biotermodynamika stanowi podstawowa dyscyplinę naukową do

więcej podobnych podstron