8 Druidzi
jest wieczna”. Zazwyczaj postrzega się druidów jako klasę intelektualną starożytnych Celtów lub religijnych mistyków i kapłanów. W szkole uczono nas, że Rzymianie widzieli w druidach dziwacznych i barbarzyńskich kapłanów, składających ofiary z ludzi i praktykujących odrażający obrządek wróżenia z wnętrzności. Inni widzą w nich starożytnych patriarchów, brodatych mistyków w białych szatach, wyznających kult natury, zwłaszcza drzew, zbierających się w czasie przesilenia w kamiennych kręgach, by odprawiać religijne obrzędy. Dla innych druidzi to potężni czarownicy i wróżbici, dla jeszcze innych to po prostu bardowie i prorocy. A ilu osobom Merlin z opowieści o królu Arturze kojarzy się z archetypicznym druidem? Niewątpliwie wiele współczesnych dzieci postrzega druidów z perspektywy Goscinny’ego i Uderzo, twórców komiksu „Przygody Gala Asteriksa”, gdzie jeden z bohaterów, druid Panoramiks, warzy w tajemniczym kotle magiczny eliksir.
Ci z czytelników, którzy zapoznali się z mitologią celtycką i sagami z Irlandii i Walii, wiedzą, że druidzi przedstawiani są jako wszechwładni i istotni członkowie społeczeństwa. W czasach chrześcijańskich widziano w nich już tylko wróżbitów i czarnoksiężników. Jeszcze inni kojarzą druidów z romantycznym odrodzeniem zainteresowania w Walii, Bretanii i Kornwalii twórczością bardów i ich zgromadzeniami (Gorseddau). Postać przystrojonego w togę Archidruida Walii jest dziś, dzięki prasowym i telewizyjnym sprawozdaniom z walijskich festiwali (zwłaszcza narodowego - Eisteddfod), łatwo rozpoznawalna.
Jednakże popularny wizerunek druida związany jest z poważnymi, ubranymi na biało, mężczyznami i kobietami, którzy praktykują tajemnicze obrzędy w czasie letniego przesilenia w kamiennym kręgu Stonehenge, a nawet w takich miejscach jak Parliament Hill lub Tower Hill w Londynie. Do dziś istnieją grupy wywodzące się ze Starożytnego Zakonu Druidów, założonego przez entuzjastów w Londynie w 1781 roku. Sir Winston Churchill został przyjęty do Loży Albionu tego Zakonu w 1908 roku. Te zgromadzenia nie mają, rzecz jasna, nic wspólnego z kulturą celtycką, starożytną czy współczesną, a tajemne zaklęcia tych nowożytnych druidów, kierowane do słońca i bóstw pogańskich, wypowiadane są po angielsku.
Również ruch New Age zagarnął druidów pod swoje skrzydła i wykorzystuje ich w swoich filozoficznych koncepcjach. Jedna z tych propozycji, kilka razy przedrukowywana praca The Mind of the Druid (Umysłowość druidów) E. Grahama Howe’a, zawiera wstęp Davida Loxleya, mieniącego się Naczelnym Druidem Zakonu Druidów. Oczywiście ta praca nie ma nic wspólnego ze starożytną filozofią Celtów, ale niestety druidzi stali się atrakcyjni komercyjnie dla nowej fali zainteresowań ezoteryką i wszelką alternatywną myślą religijną. Każda, nawet naciągana, teoria filozoficzna, jeśli posłuży się określeniem „filozofia druidów” lub „celtycka”, może liczyć na entuzjastyczne, choć łatwowierne przyjęcie.
Któż więc ma rację w swej wizji druidów? Odpowiedź przypomina logiką Alicję w krainie czarów. Wszyscy się mylą, lecz wszyscy dostrzegli odrobinę prawdy, a zatem wszyscy mają rację! Można tu przypomnieć opowieść o ślepcach, którzy kierując się dotykiem mieli opisać słonia. Pierwszy, dotykając nogi słonia, uznał, że jest on jak drzewo, drugi, macając trąbę, twierdził, że jest on jak wąż, dla trzeciego, który dotknął ucha, słoń jawił się jako wielkie, skrzydlate stworzenie i tak dalej, i tak dalej. Przez ostatnie trzy stulecia tak właśnie postępowaliśmy z druidami. Definicje buduje się na podstawie małych wycinków informacji i nikt jeszcze nie ogarnął całości wiedzy potrzebnej do sporządzenia pełnego obrazu druidów.
Niniejsza praca stawia sobie za cel przedstawienie druidów szerokim kręgom czytelników. Stara się ukazać ich rolę w starożytnym społeczeństwie celtyckim, przybliżyć ich nauczanie i odpowiedzieć na pytanie, jak przekazywali swą wiedzę bez pomocy pisma. Ta ustna tradycja nie wynikała z braku znajomości pisma, lecz z religijnego zakazu utrwalania wiedzy w formie pisemnej - po to, by nie dostała się ona w niepowołane ręce. Aby zdobyć najwyższy poziom wiedzy, druidzi kształcili się od dwunastu do dwudziestu lat.
Zakaz utrwalania wiedzy w formie pisemnej, a także niszczenie celtyckich ksiąg i manuskryptów przez kolejnych najeźdźców, stanowi dla współczesnych badaczy poważną przeszkodę w zrozumieniu nauczania i filozofii druidów. Twierdzi się, że gdy Grecy pierwszy raz zetknęli się z Celtami, nazwali ich Keltoi - wyrazem, którym ci ostatni określali samych siebie, a dosłownie znaczącym „ukryci ludzie”. Niektórzy językoznawcy uważają ten wyraz za pokrewny staroirlandzkiemu ceilid, używanemu we współczesnym irlandzkim w formie ceilt - znaczącemu „chować, ukrywać”. Pojawiają się także twierdzenia, że słowo kilt, które język angielski zapożyczył ze szkockiego gaelickiego około 1730 roku, a odnoszące się do charakterystycznej spódniczki noszonej przez mężczyzn, pochodzi od tego samego rdzenia. Należy tu jednak zauważyć, że słowo kilt jest przez innych językoznawców wywodzone z języków skandynawskich, gdzie kilte znaczy „podkasać, podwinąć”. T a ostatnia derywacja wydaje się jednak aż nadto prawdopodobna'.
Druidzi nie byli zwykłymi pogańskimi kapłanami czy kapłankami. Nic też w dostępnych źródłach nie przemawia za kapłaństwem, żaden klasyczny pisarz nie nazywa ich kapłanami, sacerdotes. Nie znaczy to, że niektórzy druidzi nie nadzorowali funkcji o charakterze religijnym. Sugerowałbym raczej, podobnie jak wielu specjalistów w tej dziedzinie, że druidzi stanowili kastę porównywalną do grupy społecznej, która rozwinęła się także w innej społeczności indoeuropejs-kiej - braminów w kulturze hinduskiej. Bramini byli warstwą uczonych i badaczy i uznawano ich za najwyższą kastę hinduską, sprawowali oni funkcje kapłańskie,
1 Jest to jednak derywacja podawana przez słowniki etymologiczne języka angielskiego (przyp. tłum.).