209
Nasi flankierzy ostrzeliwali się konnicy moskiewskiej, a wykonana jedna szarża na szwadron huzarów moskiewskich, przymusiła ich do cofnięcia się i do trzymania się w oddaleniu. Powolnym wtedy i porządnym marszem udaliśmy się ku Ra-dolinie58), ostrzelając się idącej za nami kawalerji tudzież biegnącej piechocie. Strata nasza tego dnia była 4-ch zabitych, pomiędzy którymi był oficer Czermiński, tudzież 5-ciu rannych. Moskwa straciła do 20 zabitych, i do 30 rannych szeregowców, tudzież 2-ch oficerów. Tak się ukończyła ta rozprawa pod Lądem, po której na Dombroszyn ruszyliśmy w liczne pochody. Pominę tu opowiadanie naszych marszów i pomniejszych potyczek, powiem tylko, że kawalerja nasza powiększała się ciągle, tak, że mieliśmy w początku sierpnia dwa pułki, zupełnie regularnego żołnierza, wyrobionego, wyćwiczonego, dobrze umundurowanego, lecz piechota pomimo wszystkich starań i gorliwych prac Taczanowskiego nie stanęła. Brak był ciągle broni piechotnej, by można stanąć śmiało z wrogiem do boju i nie być w kilka lub kilkanaście dni rozbitym. Moskwy raz wraz ciągle przybywało, tak, że nietylko po miastach powiatowych, lecz i po pomniejszych już stała. Nie było więc rady innej w tym położeniu rzeczy, jak stanąć gromadnie pod bronią, tembardziej, że usposobienie włościan w województwie kaliskiem było dobre i codziennie mieliśmy ochotników włościan pragnących wstąpić w szeregi narodowe. Sześciomiesięczna przeszło walka z wrogiem przekonywała nas coraz bardziej, że na tej drodze Moskwy pobić nie możemy, że siły nasze coraz bardziej wycieńczają się i duch upada. Widząc to gen. Taczanowski postanowił powtórnie powołać pod broń całą ludność. W tym celu wydał odezwę do księży województwa kaliskiego i mazowieckiego pod dniem 24 lipca 1863 r, aby przygotowywali lud do pospolitego ruszenia, które miało być powołane wtenczas, gdy piechota sformowaną zostanie. Odezwa ta brzmiała jak następuje :
Naczelnik sił zbrojnych województwa kaliskiego i mazowieckiego.
Do duchownych jako obywateli kraju w województwie kaliskiem i mazowieckiem.
Kapłani Polacy! W chwilach krwawego przejścia w jakiem Opatrzności podobało się nas postawić, nikt z członków powstającego narodu, pod karą zdrady kraju, bezczynnym pozostać nie może. Czcząc świętej pamięci poległych z waszego grona bohaterów, dziękując w imieniu części kraju mi powierzonej tym pomiędzy was, którzy w szeregach narodowych niosą pomoc duchowną, walczącym za wolność bra-
m) por. przypis 12 na str, 176. 14