EUROPEJSKIE MARZENIE
każdy eksperyment naukowy, każda nowa technologia lub produkt wpływają wielorako na środowisko w sposób złożony i trudny do oceny. Stare metody określania stopnia ryzyka, z natury redukcjo-nistyczne, mechanistyczne i linearne, nie dają się zastosować w przypadku bardziej subtelnych związków występujących w naturze, trudnych do ujęcia w liczbach lub niedających się przewidzieć.
Ze względu na to, że Amerykanie przywiązują wielką wagę do autonomii, nie dostrzegają z taką wyrazistością głębokich związków między rzeczami. Widzą świat w postaci oddzielnych zjawisk, odizolowanych od całości i zdolnych do samoistnego trwania. Powiązania przywodzą na myśl pojęcia wzajemnej zależności i wspólnego potencjalnego zagrożenia - cech, których Amerykanie nie lubią. Amerykańskie rozumienie ja i świata czyni z mieszkańców USA wzorowych wyznawców myśli oświeceniowej, zwłaszcza tego aspektu, który kładzie nacisk na ujarzmianie natury i wydzielanie jej fragmentów w celu przekształcenia ich w użytkową własność. Amerykanie lubią, żeby wszystko było wyraźnie podzielone, autonomiczne i samowystarczalne, i w podobny sposób myślą o sobie samych w świecie. W oświeceniowym modelu natury wszystko daje się od siebie oddzielić i wymienić. Nie ma relacji, tylko same rzeczy - albo w ruchu, albo w spoczynku, atakujące inne rzeczy lub pozostające w bezruchu. Oświeceniowa natura służy wyłącznie do eksploatacji. Każdą „rzecz” można wziąć i użyć jej bez żadnych konsekwencji dla otoczenia. Istnieją tylko możliwości, nie ma odpowiedzialności, ponieważ wszystkie rzeczy egzystują w izolacji, więc nie ma między nimi powiązań.
Nowe spojrzenie na naukę, które wyłania się w erze globalizacji, jest całkiem inne. Coraz bardziej zdajemy sobie sprawę z powiązań występujących między wszystkimi rzeczami. Natura jest postrzegana jako miliony symbiotycznych związków łączących się z większą całością, której są nieodłączną częścią. W tej nowej wizji natury nic nie jest autonomiczne, wszystko jest ze sobą powiązane. Każda próba oddzielenia części od całości wywiera wpływ na wszystkie inne rzeczy. Nie istnieją wyspy, bezpieczne porty, nie ma bytów samowystarczalnych, jest tylko ciągłe wzajemne oddziaływanie, współzależność i zobowiązania.
Europejczykom łatwiej jest docenić nowy model natury ze względu na dużą intensywność ich historii w aspekcie czasowym
i przestrzennym. W ich życiu znacznie wyraźniejszy był zawsze aspekt wspólnotowy, byli mocniej zakorzenieni niż Amerykanie. Logika zasady ostrożności przemawia do nich, ponieważ wiedzą, że w gęsto zasiedlonym środowisku każda czynność wpływa na wszystkie pozostałe elementy otoczenia.
Zasada ostrożności skłania do tego, żebyśmy spojrzeli poza konkretną czynność i zobaczyli cały kontekst, w którym to działanie się odbywa. Doniosłość dzisiejszych interwencji naukowych i technicznych musi sprawiać, że ich skutki będą poważne i często długotrwałe. Mogą to być skutki katastrofalne i nieodwracalne. Zasada ostrożności mówi więc, że ze względu na wysoką stawkę nawet największe spodziewane korzyści powinniśmy zawsze zestawiać z konsekwencjami potencjalnie jeszcze bardziej destrukcyjnymi. Stara oświeceniowa nauka jest zbyt prymitywna i nieruchawa, żeby można ją było zastosować w świecie, w którym poprzeczka ryzyka została ustawiona na wysokości graniczącej z możliwością zagłady. Skoro całemu światu grozi niebezpieczeństwo z powodu skali ludzkiej interwencji, potrzebny jest nowy horyzont naukowy, taki, który brałby pod uwagę cały świat. Taka jest logika leżąca u podłoża zasady ostrożności.
A zatem tutaj tkwi problem. Sukces oświeceniowej nauki sprawił, że dziś znalazła się ona w ślepym zaułku. Im potężniejsza staje się nauka i technika, tym bardziej skomplikowane i nieprzewidywalne jest jej oddziaływanie i skutki. Wielu naukowców obawia się, że „innowacyjna potęga nauki wydaje się przewyższać jej możliwości w zakresie przewidywania skutków własnych zastosowań, co przy olbrzymiej skali ingerencji człowieka w przyrodę zwiększa ryzyko, iż skutki te mogą być poważne i mieć konsekwencje dla całego świata”36. Stara nauka oświeceniowa nie jest już w stanie sprostać wyzwaniom nowej rzeczywistości.
Nauka oświeceniowa opiera się na założeniu, że zachowanie całości możemy najlepiej zrozumieć, analizując z osobna jej części składowe. Metoda analityczna redukuje wszystkie zjawiska do najbardziej podstawowych elementów i bada indywidualne właściwości
403