UCVi
$»OgfWOJftA AHCJA OHAMATl'
*"yc/ętrni nie czują się nawet upokorzeni. Hemani
czujo ze zdziwieniem, że opuszcza go nienawiść, którą mu wpajano od dzieciństwa i która była sprężyną całego jego postępowania.
ptanim jest przykładem zwy»
rze, który potrafi sobie zjed| wszelkie przedmioty niepo* a nimi, i czyni to tak, żą
wiązania ? Dlaczego w chwili gdy Hem ani zdobył szczą-
Dlaczego jednak dramat ten nie ma pomyślnego roz-
to, że był synem i wnukiem Judzi walczących kiedyś z ojcem Hernaniego, dlaczego nie może prowadzić szczę-
ście osobiste, wyrzekł się nienawiści, obciążającej go wbrew logice i poczuciu moralności, nienawiści do młodzieńca, swojego rówieśnika, którego całą winą było
śliwego, spokojnego
Dlatego, że nie wszystkie
konflikty jego zostały rozplątane. Dlatego, że nie jest człowiekiem, który by mógł mieć w życiu jeden tylko _ J?l£Ei£pek ciążeń. '
Podwójna akcja dramatu jest uwarunkowana dwiema siłami mobilizującymi Hernaniego do działania; jest to jego sprawa rodowa i jego sprawa osobista, zemsta i miłość do dońi Sol. Sam bohater dziwi się tej rozbieżności własnych uczuć. Mówi o tym, że waha się pomiędzy miłością i nienawiścią nie mogąc pomieścić ich obu w swoim sercu. Gdy po raz pierwszy spotyka króla, fest pewien, że szala przechyliła się na korzyść nienawiści. Ale po gwałtownym starciu osobistym z don Kar- : isem zapomina o nim całkowicie, pochłonięty swoją ilością tak, że traci poczucie otaczającej rzeczywisto-
utvtt
Sci W rozterce będzie się skarżył, że slworwny wmiri do nienawiści, a potrafił tylko kochać. Podwójna akcja dramatu jest potrzebna autorowi dla pokazania tej dwoistej natury bohatera^ W akcji pierwszej — Jakkolwiek może to brzmieć dziwnie — został pokonany, mimo że rozwiązanie jej jest dla niego pomyślne. Został nawrócony do zaprzestania walk domowych, które są działaniem szkodliwym i bezcelowym wedle Wiktora Hugo. W akcji drugiej Hemani przegrywa, bo przegrać musi. ;
Hernani umiera, bo musi dotrzymać przysięgi Ale .sama sprawa złożenia tej przysięgi wymaga wyjaśnienia.' Nie ulega wątpliwości, że w całym dramacie jest to punkt najsłabszy, moment najmniej przekonywający. Hernani odmawia pojedynkowania się z Ruy Gomezem i uważa, że ten powinien go po prostu zabić dla zadośćuczynienia za doznaną zniewagę, a Ruy Gomez godzi się zabić młodzieńca, który jest jego gościem, którego przed chwilą obronił przed królem; Hernani i Ruy Gomez zgodnie uznają ten dziwny układ za ważny, tak że w chwili gdy nowe okoliczności przeszkodzą natychmiastowemu wykonaniu wyroku, będą uważali wyrok za odroczony. Ruy Gomez wydaje nam się bezwzględny i okrutny, gdy pozwala Hernaniemu złożyć przysięgę, że umrze na każde jego żądanie, i kiedy później żąda dotrzymania tej przysięgi. Ale czy nie dziwniejsze jest tu zachowanie się Hemaniego? Autor potrzebował przysięgi wiążącej bohatera i decydującej o jego śmierci, więc wprowadził jej umotywowanie w sposób bardziej lub mniej przekonywający i zręczny. Byłoby to wyjaś-
s*