M. Jak to dziecko, mówił pojedyncze wyrazy, ale zawsze był zamknięty w sobie.
N. Czy Krzyś uczęszczał do przedszkola?
M. Nie. Wychowywała go niania. My z mężem jesteśmy bardzo zapracowani. A do przedszkola baliśmy się go oddać, bo w okresie wczesnego dzieciństwa bardzo chorował.
N. Czy Krzyś miał ustalone jakieś zajęcia z nianią?
M. Tak. Wychodzili razem na spacery, zakupy. Ale Krzyś najchętniej siedział w domu przed telewizorem i oglądał bajki. Niechętnie rozmawiał z nianią. Obecnie po przyjściu ze szkoły, nawet podczas obiadu ogląda telewizję, kiedy zwracamy mu uwagę, aby czytał czy odrabiał lekcje, to się obraża i płacze.
N. A czy miał jakiś kontakt z rówieśnikami?
M. Raczej nie, tyle co na placu zabaw, ale nigdy sam nie nawiązywał kontaktów, nie lubił opowiadać.
N. A czy Pani z mężem poświęcaliście Krzysiowi wystarczająco dużo uwagi i czasu?
M. Tak. W każdą sobotę jeździliśmy po zakupy. Krzyś to lubił, bo dostawał nową płytę. Natomiast na wspólne rozmowy było za mało czasu. Podobnie sytuacja wyglądała w pierwszych trzech latach jego życia.
N. Przypuszczam, że brak kontaktów z Krzysiem oraz niewiele prowadzonych zabaw w zakresie rozwoju języka oraz nadmierna ilość czasu spędzanego przed telewizorem mogła przyczynić się do opóźnienia aktywności językowej Krzysia.
M. O tak. Myślę, że to my zaniedbaliśmy Krzysia w okresie dzieciństwa, ale liczyliśmy na nianię (Krzyś nie przepadał za nią). Bardzo proszę o pomoc, co można zrobić, aby Krzysiowi pomóc.
N. Państwo powinniście więcej z Krzysiem rozmawiać, wspólnie czytać, opowiadać, ograniczyć oglądanie telewizji. Proponuję Pani spotkanie, na którym wspólnie podejmiemy działania, aby pomóc dziecku.
M. Bardzo o to proszę i dziękuję za rozmowę.