nem nazwany). I tu z kolei nasuwa się analogia do najbardziej chyba znanego dramatu Słowackiego — Kordiana. W „Przygotowaniu” dowiadujemy się, że szatan wybiera naród polski jako obiekt pokusy, bo „jego rycerze noszą krzywe szable, Jako księżyc dwurożny, jako | rogi diable/1 rękojeść tych kordów nie ma kształtu krzyża”. Bo sza-bla to także broń wydobywana dla sprzeczki, na chłopa, dla prywa- j ty. Ale Ksiądz Marek, zmierzający do uwolnienia duszy anielskiej ; od szatańskiego czerepu, pełni w dramacie nową funkcję. Jest perso- 1 nifikacją idei Towiańskiego o przezwyciężaniu starych form, prze- i szkadzających duchom zmierzać w stronę doskonałości. To egzorcysta jak Ks. Piotr, ale według scenariusza nowej historiozofii Mistrza. ] Tak jak Bar ma być Betlejem nowej Polski, tak Ks. Marek stylizuję się jako Mojżesz,; św. Jan Chrzciciel, a także „piastun cieśli”, ] czyli — przypuszczalnie św. Józef, na pierwszego męczennika, który zapowiada Królestwo Boże na ziemi. Królestwo ludzi „przeanielo- ] nych” („Aż ludzie z jasnymi skrońmi, Pokażą się w tej krainie, I Wchodząc ducha mego bramą”). Takie „przeanielenie” mieści się . oczywiście w koncepcji Towiańskiego. To pierwszy wniosek z biblijnych paralel. Ale obraz mogiły jako „sztandaru” zapowiada Bema pamięci żałobny rapsod C. K. Norwida. Legendy mają moc burzenia murów Jerycha! O niszczącej sile legendy przypomina Ks. Marek w ostatnich słowach aktu II ostrzegając Kreczetnikowa:
Więc nie porwiesz mnie stąd końmi!
Ani nawet śmiercią samą!
Mój duch wiecznie tu i ciało
Przyszłego kościoła skałą.
Ks. Marek potępiając na początku dramatu ,(w kazaniu relacjonowanym przez Towarzysza) rękę, która dobywa szabli do prywatnej sprzeczki, rozwodzi się szerzej nad tym przestępstwem w obliczu śmierci Starościca. Potępia obu (głównie Kossakowskiego, ale i Starościca). Warto może przypomnieć, że tak ostre potępienie pojedynków jako przejawu prywaty, pojawi się też w podobnej patriotycznej tonacji w Fantazym, w słowach hr. Respekta. Respekt przekonany, że Fantazy pojedynkował się z Majorem na cmentarzu, woła: „Co robisz?... dziecko, stój, młodzieńce giną, Idąc na wały, reduty i działa, a nie tak jak ty”. Te wały, reduty i działa — to echa legendy barskiej i późniejszego powstania listopadowego.
S. Turowski: Wstęp do: J. Słowacki, Ksiądz Marek, Kraków 1921.
A. Boleski: „Ksiądz Marek” Słowackiego jako dramat „sprawy Bożej”, Warszawa 1922.
J. Kleiner: Juliusz Słowacki. Dzieje twórczości, t. IV, cz. 1. Warszawa 1927.
M. Bałucki: Anonimowa rozprawa o „Księdzu Marku”, [w:] Sądy współczesnych o twórczości Słowackiego, Wrocław 1963.
S. Treugutt: Książę Niezłomny na murach Baru, [w:] Tradycje Konfederacji barskiej, pod red. Z. Stefanowskiej, Warszawa 1970.