M •NlllilU
MlvvW Mi»W *,d tr.tn.Mlta nic m tamp**
w/k MM ii
pdh^ » ■■■" — * M ...
caw, „hy mo|K> stać stę poditową ogólnej oceny.
Mn.it. mote uwateć. te jej iycie Jest bezcelowe, tir nie mote powiedzieć niczego, co stosowałoby «ę do innych. W przeciwieństwie do olej, społeczeństwo może bez sofizmatow generalizować swojej^ aucie samego siebie, swojego zdrowia lub | Jednostki są zbyt idJłe związane z jego życiem, aby w przypadku jego choroby same mogły być zdrowe. Cierpienie społeczeństwa staje się z konieczności Ich cierpieniem. Ponieważ Jest ono całośdą, Jego dole* gliwośc! udzielają ilą częściom, z Jakich ta całość alf akłada. Ale tym hm mym apołecteńitwo nie mole ulec dezintegracji, nie mając świadomości tego, ic w takiej same] mimo aoataly naruszone prawidłowe warunki ogólnego łyda. Ponieważ Jest ono celem,
i którym Jeat związana najlepsza część nas samych, nie molo ono czuć, II mu umykamy, nie idając sobie sprawy, śe nasiej diialalnośd aaczyna brakować celu. Skoro Jesteśmy Jego dziełem, nie może ono odczuć twojego upadku, nie doświadczając wrażenia, 11 to dzieło nte służy Jul do niczego W ten sposób powstają prądy przygnębienia I rozczarowania, które nie mają swojego źródła w żadnej Jodnostce a osobna wzięte), leoz wyrażają atan dezagregacjl, w Jakim znajduje ilą społeczeńitwo, Odbijają ona rozluźnianie więzi ipolecznych, rodu] zbiorowej aztenll, społecznej depresji, tak Jak Jadnoatkowy smutek, który wtedy, gdy Jest chroniczny, odbija na swój sposób zły stan organizmu. Pojawiają się wtedy owe aystemy metafizyczne i religijne, które — ujmując w formuły te niejasne uczucia — starają się dowieść ludziom,
ii życie nie ma sensu, a myślenie inaczej Jeat oszuki-
wmtlrm umt«« KuUMołą *i«; \«i widły to
naw* lytUmy moralna, któro — czyniąc r. taktów MMdy — uWctk umoM)itvo lub co najmniej zbil-śa)ą alf do togo. doradiaiąc ogranlnanle dtUUlnoid' tyclowi] do minimum. Kłady takie systemy powalają, wydaja slą. U zostały ona wy my tlone od początku do kort en przez twoich twórców I czasami krytykuje tlą tych oatatnlch za beznadziejność Ich nauk. Vł rzeczywistości są one raczej akutklem niż przyczyną, symbolizując tylko w abstrakcyjnym Jeżyku i systematycznej formie fizjologiczną mąką ciała społecznego1.
Ze wzglądu na swoje zbiorowo pochodzenie prądy te odznaczają się autorytetem, który sprawia, te narzucają się one Jednostce i z jeszcze większą siłą popychają Ją w tym samym kierunku, w jakim skłaniał Ją już stan moralnego zagubienia, wytworzony w niej bezpośrednio przez dezintegracją apole-czortstwn. Tak więc nawet wtedy, gdy odrywa slą ona od środowisku społecznego, dośwłudcza nu sobie Jego wpływu. Jakkolwiek daleko zatzlaby Indywidualizacja jednostek, pozostaje gawssa coś a polecanego, a miano
wicie depresja I mslanoholla. będące wynikiem lego prgesadnego ujednoatkowlenla. Kłody ludzie nie mają Jul nic ze sobą wspólnego, dzielą za aobą twój smutek.
Ten typ samobójstwa zasługuje więc w pełni na ‘nazwą. Jaką mu nadaliśmy. Egoizm nie Jrst lu czynnikiem sprzyjającym, alo przyczyną sprawczą. Joto U wląś Jednostki z żydom ulegu w tym wypadku osłabieniu, to dlatogo, śe słabnie JoJ wiąż zo apoloczeń-stwem. Natomiast zdarzenia życia prywatnogo, które zdają slą być bezpośrednimi powodami samobójstwa, są w rzeczywistości jedynie przyczynami okazjonalnymi. Jeśli Jednostką załamuje tlą pod najsłabszym na porem okoliczności, świadczy to, im stan społeczeństwa przygotował Ją do samobójstwa^
171
Z tego powodu niesłuszne jest oskarżanie tych teoretyków smutku o generalizowanie swoich osobistych nastrojów. Są oni echem ogólnego stanu społeczeństwa.