312 Cz. 2.: X. Przyczynki do teorii grup odniesienia
w walce; czy będzie ona jednak pasowała również do drugiego zestawu wyników dotyczących tak zwanej postawy zaufania do własnej umiejętności dowodzenia — zwłaszcza że odpowiedzi żołnierzy z uzupełnienia w starych oddziałach odbiegały od odpowiedzi weteranów nawet bardziej niż te uzyskane od żołnierzy w świeżych oddziałach? W tekście The American Sohlier zostało to ujęte jako „odmienny” lub „rozbieżny” schemat reakcji. Nie ulega wątpliwości, że ujawniony rozkład odpowiedzi różni się od omawianego poprzednio. Wydaje się jednak, że w świetle teorii grup odniesienia jest to tylko inny przejaw tych samych dynamicznych prawidłowości .zachowań w tym układzie grupowym.
Można to zweryfikować stosując naszą hipotezę. Jak widzieliśmy, w przypadku wiary w' siebie mamy do czynienia raczej z oceną własnej osoby niż z postawą w znaczeniu gotowości do działania. Wedle wartości i przekonań w'arstw'y weteranów, „praktyczne doświadczenie bojowe niezbędne jest do przygotowania szeregowca do wzięcia odpowiedzialności za grupę żołnierzy w czasie walki”1. Jeśli teraz, zgodnie z hipotezą, żołnierze z uzupełnienia będą się starali przyswoić sobie tę właśnie wartość i zgodnie z nią oceniać samych siebie, jeżeli postrzegać się będą w zwierciadle wartości uznawanych przez cieszących się prestiżem weteranów, to mogą jedynie oceniać siebie jako zupełnie nie przygotowanych do objęcia dowodzenia w walce. Krótko mówiąc, wedle naszej hipotezy, żołnierze z uzupełnienia powinni zachować się dokładnie tak, jak się zachowują w rzeczywistości, będąc najbardziej skłonni twierdzić, iż nie są gotowi do wzięcia na siebie odpowiedzialności za ludzi w czasie walki. Wykazują zatem mniej wiary w siebie w porównaniu z żołnierzami ze świeżych oddziałów, lecz nie w porównaniu z weteranami. Tak więc, chociaż. rozkład ich odpowiedzi odbiega wyraźnie od rozkładu odpowiedzi weteranów (dlatego Research Branch stwierdziło tutaj inny schemat reakcji), zachowania żołnierzy z uzupełnienia w oddziałach doświadczonych w akcji bojowej należą w obu wypadkach do tego samego typu reakcji — jeśli się je zinterpretuje w języku teorii grup odniesienia. Przyswajają oni sobie wartości weteranów, przypuszczalnie wiążąc się w ten sposób z tą warstwą, która posiada prestiż i autorytet. W pierwszym wypadku, „chęci udziału w walce”, wymaga to wyłącznie bezpośredniego przejęcia przekonań weteranów i prowadzi do upodobnienia rozkładu odpowiedzi żołnierzy z uzupełnienia do odpowiedzi weteranów. W wypadku drugim, wiary we własne kwalifikacje jako przywódcy, również przejmują oni wzorce uznawane przez weteranów, ale ponieważ wchodzi tu w grę nie postawa, lecz ocena własnej osoby — stosując owe kryteria- do siebie samych, stwierdzają u siebie względne braki i w ten sposób rozkład ich odpowiedzi na pytanie dotyczące oceny własnej osoby różni się od rozkładu odpowiedzi weteranów. U podstaw różnych schematów odpowiedzi leży więc najwyraźniej prawidłowość procesu społecznego.
Tę samą hipotezę da się zweryfikować ponownie w odniesieniu do innych danych na temat „postaw” weteranów, żołnierzy z uzupełnienia oraz żołnierzy z oddziałów zupełnie świeżych, na przykład w odniesieniu do danych dotyczących „postaw względem kondycji fizycznej”. W tym przypadku oddziały świeże i żołnierze z uzupełnienia reagują podobnie: odpowiednio, 57% i 56% twierdzi, że znajdują się w dobrej kondycji fizycznej, podczas gdy opinię tę podziela zaledwie 35% weteranów. Na podstawie empirycznych częstości wypowiedzi Research Branch określiło to ako trzeci schemat reakcji, formułując dla tego pozornie nowego wzorca kolejną interpretację: podobieństwo odpowiedzi żołnierzy z uzupełnienia i żołnierzy z oddziałów zupełnie świeżych „niewątpliwie odzwierciedla podobieństwo ich rzeczywistej kondycji fizycznej”2
W tym przypadku — ] cwiadają autorzy badań — odpowiedzi nie odzwierciedlają faktu przyswojenia sobie postaw weteranów, lecz stanowią mniej więcej wierne sprawozdanie z obiektywnych różnic w fizycznej kondycji zmęczonych weteranów — „zmordowanych Joes” — i świeżych sił z uzupełnienia oraz z oddziałów zupełnie nowych.
Takie postawienie sprawy stawia jedynie następny problem przed teorią społeczną: w jakich warunkach ludzie reagują odwołaniem się raczej do obiektywnej sytuacji niż do społecznie odzwierciedlonego obrazu3. Czy ten trzeci, widocznie odmienny schemat reakcji wymaga nowej hipotezy? I tym razem nie ma przeszkody, by przypuszczać, że nie trzeba wprowadzać tu dodatkowych zmiennych ad hoc, chociaż ze względu na brak niezbędnych danych kwestia ta musi oczywiście dla dalszych badań pozostać otwarta. Nie wydaje się, aby słaba kondycja fizyczna była przez weteranów uznawana za jakąś szczególną, pozytywną wartość społeczną (z wyjątkiem, jak wskazy wano w tekście — jako ewentualna racjonalizacja uchylania się od dalszej walki) w tym samym znaczeniu, co przekonanie, iż „walka jest piekłem”, czy że „doświadczenie bojowe uczy szeregowca brać odpowiedzialność za ludzi w walce”. Żołnierzom ż uzupełnienia, którzy pragną się związać z szanowanymi i wysoko cenionymi społecznie weteranami, nie będzie więc w tym pomocne zapewnianie, że znajdują się w złej formie fizycznej, że, w gruncie rzeczy, oni również są „zmordowanymi Jocs”. Ponieważ nie byłaby to propozycja związania się z grupą, lecz oferta zrównania statusu — takie oświadczenie dostarczyłoby wyłącznie (jeśli w' ogóle dostarczyłoby czegokolwiek) weteranom okazji do odrzucenia żołnierzy z uzupełnienia. Co więcej,przyznanie się do względnie dobrej kondycji fizycznej przez żołnierzy z uzupeł-
Twierdzenie, iż weterani wyznają takie przekonanie, opiera sie na wynikach uzyskanych w'odpowiedziach na pytanie: „Czy uważasz, że posiadasz dosyć umiejętności i doświadczenia, byś mógł samodzielnie i z powodzeniem wziąć odpowiedzialność za grupę żołnierzy w czasie walki?”. Tezę tę potwierdzają również rozważania dotyczące wartości żołnierzy frontowych (patrz ibid., zwłaszcza t. 2, rozdz. 3).
Ibid., s. 263. Odnosi się to do „absolutnych” ocen w odpowiedziach na pytanie: „Czy uważasz, że jesteś w dobrej kondycji fizycznej?”. Odpowiedzi na pytania odnoszące się do sytuacji samej „walki” zawierają prawdopodobnie element niechęci do walki, przejętej przez żołnierzy z uzupełnienia od weteranów; w odpowiedziach na pytania żołnierze z uzupełnienia zajmują zwykle miejsca pośrednie między weteranami a oddziałami nowicjuszy.
Tutaj, jak i gdzie indziej, nieco ogólniejsze sformułowanie problemu uwydatnia znaczenie danych przedstawionych w rozmaitych, nie powiązanych miejscach tekstu The American Soldier. Przy wielu okazjach autorzy odwołują się do założenia, iż odpowiedzi żołnierzy stanowią raczej „obiektywne relacje” niż sądy warunkowane grupow’o. Aby jednak dojrzeć petrzetę powiązania ze sobą owych danych i uściślenia problemu teoretycznego, konieczne jesi sformułowanie ogólne. Prosimy na przykład zwrócić uwagę na interpretację odpowiedzi „żołnierzy — którzy nie byli w służbie zamorskiej — przydzielonych do oddziałów złożonych głównie z frontowców”. „Zgodność poglądów żołnierzy, którzy byli na froncie, oraz tych, którzy tam nie byli, sugeruje, iż zarówno fakty, jak i postawy stwarzały pewną podstawę do tego, by ci pierwsi stawiali wyżej swoje własne oddziały i lepiej się w nich czuli. Danych tych nie można jednak uznać za jednoznaczne potwierdzenie powyższej tezy, gdyż mogą one jedynie wskazywać na to, iż postawy żołnierzy odesłanych co USA wpływały na postawy ich otoczenia" (ibid., t. 2, s. 515, 517).