■*"— i , —
30
jc relacjom sytuacja bezpośredniości. dialogu i spotkania, warunku-
- . an,e tn*'*lszych więzi i zależności, a przecież to właśnie stają się 1
, . ce e,n ronrketingu relacyjnego Tym samym powstsye realna szansa, ze a 1 właśnie marketing pozwoli obronić ludzką (sic!) subiektywność przed metodologicznym redukcjonizmem sprowadzającym to. co inne do lego samego, przed skomercjalizowaną kulturą masową, jak i przed technologicznie zdeterminowaną i w sposób technokratyczny zarządzaną gospodarką. Słowem, omawiana tu zasada przywołana zostaje po to, by nam przypomnieć, że era fotalitaryzmów nic skończyła się wraz z XX wiekiem.
Zakres i znaczenie zmian, jakie za sprawą zasady antropicznej powinny się dokonać, trudne są nawet do ogarnięciu w tej fazie refleksji. Wytycza je droga, a może nawet most, rozpięty nad przepaścią łączący krainy zamieszkałe przez dwa osobniki mało do siebie podobne. Pierwszy wyłonił się w procesie ewolucji nauk ekonomicznych pod nazwą homo oecnomicus.
Drugi zaś. dla odmiany, to człowiek wielowymiarowy antropologii (filozoficznej). Chociaż pozostaje ciągle bardziej postulatem niż faktem bada w-czvm. może właśnie w kontekście formułowanej tu zasady ukazać całe bogactwo swej wewnętrznej złożoności (swoją Gesamtqualitat). Zasada antropiczna. domagająca się uwzględnienia także w marketingu pozautylitar-nych relacji (w tym relacji poznawczych), zamiast metodologiczne wy standaryzowanego „laboratoryjnego myślenia" wymusza wprowadzenie metod jakościowych, w ścisłym, a więc epi*iemologic/nym tych kategorii rozumieniu.
Zauważmy, że zwrot metodologiczny. o jakim tu mowa. zacierając granicę między obserwacją uczestniczącą, doświadczaniem a systematyczną obserwacją naukową, przygotował odpowiedni grunt pod nowe badania usług. Powołując się na F. Rosenzwiega można to nowe podejście nazwać metodą mowy, albo myśleniem wedle mowy. Mowa jest tu oczywiście synonimem dialogu (rozmowy), a odwołanie się do niej ma daleko idące implikacje. Po pierwsze, za sprawą dialogu docenione zostaje znaczenie sfery' „pomiędzy”, z której wyprowadzona zostaje sama usługa; po wtóre, roz-mowa daje szansę ujawnienia się tego, co doświadczone; — po trzecie to, co przeżyte może zostać opowiedziane — staje się „historią"; przesłanki te -po czwarte - warunkują taki proces poznania, który z testowania hipotez f służącego potwierdzaniu zgodności z obowiązującymi teoriami) zmienia H * twórczy wysiłek zmierzający do nadawania znaczeń i angażujący uczcsl* ników dialogu 1 Znaczenia te odkrywane są i interpretowane dzięki rozrno-wic, która zc zwyczajnej formy komunikacji przekształca się w konstytu-wame j weryfikowanie sensów. Wyrastająca ze wspólnego dociekania *en%u metodologu badań uczestniczących, ho o niej tu mowa. oka/uje H
Wpisami
nader
ushig.i
Jol
nalnej o abs meto z rwij zanu wy» rów wie zac czy
ją
ch
(c
«
d
V
1
lnom kata
• uin (ty MdSfM
kki/u|< ||il /MilniiM MMMI MltJMiąCffHMk