XXVI KRYTYKA OBOZU CZARTORYSKIEGO
łaby już tym „krajem lait dziecinnych1', z którym zrosła sit; jego dusza.
Jednocześnie jednak zrozumienie, że Polskę ląoęj^naturalny sojusz z wszystkimi siłami rewolucyjnymi Europy, zbliżało Mickiewicza do lewicy emigracyjnej. Kazało mu wuenzyć w solidarność Ludów, nienawidzieć panującego systemu, oczekiwać bliskiego odrodzenia ludzkości na drodze bezwzględnej walki ze starym ustrojem despotyzmu i nowym ustrojem wyzysku bankierskiego. Odrzucając program „rewolucji socjalnej** w odniesieniu do Polski, wytykając demokratom ich ostre wystąpienia antyszlącheckie, za zle mając roebi- | janie jedności emigracyjnej, Mickiewicz zgadzał się w niejednym z demokratami w dziedzinie krytyki obo*- 1 zu Czartoryskiego.
Krytyka Mickiewicza nie dotyczyła — nzecz jasna — stanowiska stronnictwa arystokratycznego w kwestii chłopskiej. Stanowisko to nie było bardzo odległe od poglądów poety. Natomiast surowo oceniony został, zwłaszcza w artykułach »Pielgrzyma«, program podity- • czny Czartoryskiego, i jako prezesa rządu powstańczego,, | i jaiko przywódcy emigracyjnego. Ograniczanie ruchu ' wyzwoleńczego do pozycji legalizmu wobec traktatu 1 wiedeńskiego, hamowanie entuzjazmu patriotycznego i mais, rachuby dyplomatyczne oparte na sojuszu z rządami zachodnio-europejskimi przeciw ruchowi rewo-1 hicyjneniu — tego nie mógł daroiwać Mickiewicz ludziom, których skądinąd cenił i szanował. Stanowczo
potępiając rządy europejskię właśnie ze względu na ich stosunek do sprawy wyzwolenia ludów, a szczególnie Potoki, potępiał Mickiewicz i konszachty z „książętami, urzędnikami i mędrkami cudzoziemskimi". W tej dziedzinie już Księgi pielgrzymstwa mają silną i jednoznaczną wymowę. W pismach publicystycznych z tego okresu tendencja ta zaostrzyła się, a zarzuty zostały w niejednym wypadku skierowane imiennie.
Podjęta przez Mickiewicza próbaL stworzenia jakiejś nowej, ogóLnoemigracyjmej platformy politycznej polegała więc na związaniu sprawy polskiej z europejskim ruchem rewolucyjnym, a jednocześni^ na poniechaniu drażliwych problemów społecznych .polskich. Próba ta miała charakter eklektyczny i kompromisowy. Mickiewicz w jednym schodził się z demokratami, w innym z czaintoryszczykaiM, nie wyciągając ostatecznych konsekwencji ze swojej deklaracji .po stronie postępu i rewolucji europejakiej/Jego usiłowanie pogodzenia stanowisk sprzecznych w-celu ratowania złudnej jedności narodowej powieść się nie mogło. Księgi nie zyskały uznania ani na lewicy, ani na prawicy^)
Trzeba jednak stwierdzić, że ta pojednawcza postawa Mickiewicza wcale nie była odosobniona. Odpowiadała ona dość wiernie nastrojom szerokich mas emigracyjnych, określanych przez T. D. P. jako „półśrodkowe" (analogicznie do francuskiego terminu jusie--milieti). Podobnie jak Mickiewicz całe emigracyjne „centrum" potępiało dyplomatyczne zabiegi Czarto-