60447 Skanowanie 10 01 12 40 (7)

60447 Skanowanie 10 01 12 40 (7)






II

26] Kiedy się nazajutrz z Marią znowu zobaczyłem, czułem nieświadomie, że czar pierwszy prysł. Przyczyniło się do tego zwłaszcza jej dziwne zachowanie się. Dała się całować bez ceremonii, a mówiła przy tym rzeczy tak niezrozumiałe i dwuznaczne, że po pewnym czasie musiałem ją spytać o wytłumaczenie. Zmieszała się mówiąc, że żartuje, potem patrzyła na mnie długo i nic nie mówiąc odeszła. Tym razem nie goniłem jej, zostawiając ją losowi. To poskutkowało. Hardość jej została złamana i Maria przyszła sama do mnie prosząc o wysłuchanie, pokornie, ze spuszczonymi oczyma. Kazałem jej opowiadać. Historia Marii Dunin wyglądała mi na bajkę z Tysiąca i jednej nocy, zdawało mi się chwilami, że ona drwi ze mnie. Lecz ton jej głosu przyciszony, głęboki, a często łkający, przekonał mnie, że tak nie jest. Opowiadanie jej zainteresuje bezsprzecznie każdego. Aby uniknąć chaotycznych wyrażeń mojej kochanki, opowiem sam wszystko.

Maria Dunin prowadziła od paru lat życie pełne

rh widziadeł. Dzień dla niej prawie nie istniał, ;l ko, co w nim było, miało dla niej tak małe , iic, że często zapominała dziś to, co się stało l i ktoś niepobłażliwy mógłby ją nazwać —

i    >i.i am za niesmaczne wyrażenie — głupkowa-, i,, ze wypadki jednego dnia łączą się z wypad-

..... dnia następnego, że zasnąwszy dziś na jakimś

,i, p. n. budzimy się jutro w tym samym miejscu

mmI łych samych stosunków — ta podstawa rze-,i, i ;|osri była dla niej bagatelką. Hm! dziwna ,i . .itrofia. A przecież noc czymże jest? mrowi-i i, o. nów i marzeń, które rozwiewa każdy poranek.

^ |. | " I iśnie o zmierzchu zaczynało żywiej bić serce.

.i na święto lub na jakąś uroczystość ubierała się *.    < -ystkie swoje klejnoty, rozplatała włosy i za-

v!. 11 i i jak pisklę pod skrzydłami czarnego ptaka pogrążając się w toń snów. u v to jednak były, jakich może żaden człowiek • i mii! na ziemi, pełne grozy i szaleństwa. Ukazy-m i . mi; w nich uporczywie postać mężczyzny nie

......i-.u Marii, którego twarzy nawet widzieć nie

im I. I jego tylko wola, jego myśli panowały w tych ...... h a Maria po daremnych wysiłkach oporu od-

•    i . mu się zupełnie i tęskniła do jego przybycia ze — in ni i drżeniem, jakby pod wpływem ogromnej 11 .i i-iy A ten chorobliwy fantom, który ją prześla-

il, pał rolę kochanka, uczył ją sztuki miłosnej, ul/.ił ją ze sobą w światy halucynacji, obłędu I ihlwów.

ii    mino by było opowiedzieć sny te w całości,

•    i.h m ich aparatem wspomnień i odsyłaczy. O iłem .u u. vl, mimo chaotyczności miały związek ze


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skanowanie 10 01 12 40 (15) SNY MARII DUNIN Wtem posłaniec doręczył mi pismo, przytoczone poniżej z
Skanowanie 10 01 12 40 (19) SNY MARII DUNIN Dziś w nocy jeszcze wstąpisz w szeregi Bractwa, w wyższ
Skanowanie 10 01 12 40 (20) Ulice miasta były mi znane, zastanowił mnie jednak [42] ruch, jaki na n
Skanowanie 10 01 12 40 (22) SNY MARII DUNIN —    Gdzie dzwon? tego ja nie wiem i teg
Skanowanie 10 01 12 40 (2) 11«■ k ożywionej i serdecznej pogadanki, którą aż i ■ • 11«• j nocy tocz
Skanowanie 10 01 12 40 (8) SNY MARII DUNIN SNY MARII DUNIN sobą; gorączka miłosna rosła w nich cora
Skanowanie 10 01 12 40 (9) SNY MARII DUNIN siebie samych śpiących w jakichś zamknięciach i świadomi
49894 Skanowanie 10 01 12 40 (20) Ulice miasta były mi znane, zastanowił mnie jednak [42] ruch, jak

więcej podobnych podstron