gunom. Każda treść uczestniczy przeto
tinuach, które się w niej spotykał* «6ch kon_ _ . . . w ł" * które roxzr>*
nicza. To uczestnictwo w rzeczywUtoścUch. tendencjach i ideach związanych z plusem i minusem, tą i ową stroną naszego tu i teraz może być niejasno i cząstkowe, ale nadaje ono życiu dwie komplementarne. nawet gdy są sprzeczne, wartości — bogactwo i określoność. Kontinua te bowiem, które nas ograniczają 1 fragmenty, która my sami ograniczamy, tworzą coś na kształt systemu współrzędnych, poprzez który, że tak powiem, można ustalić położenie każdej części i treści naszego życia.
Cecha określoności stanowi zaledwie punkt wyjścia dla zrozumienia całego znaczenia ^granic** w naszym życiu. Bo choć granica Jako taka Jest konieczna, można przekroczyć każdą poszczególną określoną granicą, można rozsadzić każde ogrodzenie, a każdy taki czyn odkrywa oczywiście lub stwarza nową granice. Para twierdzeń — że granica Jest bezwarunkowa, gdyż jej istnienie jest konstytutywne dla naszego określonego położenia w święcie, 1 że żadna poszczególna granica" nie Jest bezwarunkowa, bo każdą w zasadzie można zmienić, przekroczyć, obejść — ta para twierdzeń ukazuje sic Jako wyjaśnienie wewnętrznej Jedności działań życiowych.
Z niezliczonych przypadków wybiorą taki, który bardzo dobrze ilustruje dynamiką tego procesu i trwałość naszego żyda w czasie, gdy przebiega ów proces: wiedzą 1 niewiedzą o konsekwencjach naszych działań. Wszyscy pod tym wzglądem przypominamy szachistą. Gdyby do pewnego stopnia nie wiedział, jakie bądą konsekwencje pewnego ruchu, gra byłaby niemożliwa; ale byłaby także niemożliwa, gdyby Jego przewidywania wybiegało nieskończenie daleko naprzód. Definicja Platona, Iż filozof to ktoś, kto stoi miedzy wiedzą ł niewiedzą, stosuje slą do człowieka w ogóle. Najdrobniejsza zaduma ukazuje, jak każdy krok naszego tycia jest określony i umożliwiony dzięki temu, iż dostrzegamy Jego konsekwencje _ j
znów: dostrzegamy Je tylko do pewnego miejsca
poza którym mieszają się nam, aż ostatecznie nikną nam i oczu.
J Kie tylko nasza pozycja na granicy między wiedzą i ignorancją sprawia, ie życie jest takie, jakim je mamy. Życie byłoby całkowicie inne, gdyby każda granica była ostateczna, gdyby z nadchodzącym życiem (zarówno w ogóle, jak i w odniesieniu do każdego Jednostkowego przedsięwzięcia) niepewne nie stawało się pewniejsze, a to, w co wierzymy, bardziej problematyczne. W wyniku wewnętrznej plastyczności i przesuwania się naszych granic potrafimy wyrazić naszą istotę za pomocą paradoksu: jesteśmy ograniczeni na wszystkie strony, a zarazem na żadną.
Ta istotna płynność naszych granic implikuje świadomość, że granice te rozpoznajemy — najpierw pojedyncze, a potem ogólne. Bo tylko ktoś, kto w pewnym sensie wykracza poza własne granice, wie, że jest w nich zamknięty, to znaczy wie, że ma granice. Kuper Hauser nie wiedział, że jest w więzieniu, dopóki nie wyszedł na wolność 1 nie dostrzegł murów z zewnątrz.
Co do oznaczania rzeczy występujących w gradacji, nasze bezpośrednie doświadczenie i wyobraźnia ograniczają się do określonych wielkości. Szybkość i powolność wykraczające poza pewien stopień nie dają się już w gruncie rzeczy pomyśleć. Nie znamy prawdziwego obrazu prędkości światła ani powolności, z jaką naruta stalaktyt: nie potrafimy rzutować się w takie tempa. Nie możemy sobie obrazowo przedstawić temperatury 1000°C ani zera absolutnego; to, co leży poza czerwienią i fioletem w widmie słonecznym, nie jest dostępne naszemu wzrokowi i tak dalej. Nasza wyobraźnia i pierwotne postrzeżenia wykrawają obszary z nieskończonej pełni rze-rzywistości i nieskończenie wielu sposobów jej postrzegania prawdopodobnie w tym celu, by każda wielkość w ten sposób wyznaczona dostarczała od-powledniej podstawy dla naszych poczynań prak-\ tycznych._ 1 y-