216 Średniowieczna raśfc rhuguna polska
A złe także mamy też przyjmować.
A chceszże wiedzieć ode mnie,
Że mię Bog jeszcze nie zapomrue”.
85 Gdy tamo na śmieciach leżał, ■
Panu Bogu wiernie on dziękował.
J3oże miły, Panie z wysokości,
Bacz mię karać z swej świętej miłości .
Robacy też w ciele były,
90 A barzo jego ciało dręczyły,
Za skorą jego prawie szemrały,
Wszytko ciało jego powierciały.
Skrzypcy przed nim gdy skrzypali,
W niemocy go nieco pocieszali,
95 On gdy oczyma na nie węjżrzał,
Silno rzewno Jop miły zapłakał.
,3oże miły z wysokości,
Zapłać to wam z swej świętej miłości, Iżeście mię teraz nawiedzili:
100 W niemocyście nieco pocieszyli.
Gdy mię w ubóstwie widzicie,
Za przykre tego sobie nie miejcie,
Co ja teraz na swoim dworze mam, Tego też wszytkiego wam udzielam”.
105 Gdy za skórę rękę wetknął,
Garść robaków z swego ciała wyjął, w. 92 powierciały—powierciły, podziurawiły.
w. 93 skrzypcy — skrzypkowie; skrzypać - grać na skrzypcach.
pieśni o Świętych
Gdy je też tam w skrzypce wrzucił,
Pan Bogje w szczyre złoto obrocił.
To żona jego widziała, ■»
110 A tak jego prawie przeklinała. *
Barzo mu prawie nałąjała,
Dalej mu więcej służyć nie chciała.
Przyjaciele przychodzili,
Ażeby go nieco pocieszyli,
115 Nie śmieli tam i słowa przemówić Bojąc się w takowej niemocy być.
Stojąc nad Jopem płakali,
Popiołem się też posypowali,
Z daleka prawie nań poglądali,
120 Prawie go też zaledwie poznali.
Ale Pan Bog miłościwy,
W miłosierdziu barzo szczodrobliwy:
„Eja, Jopie, ty stworzenie moje,
Com ci był wziął, dam ci tyło troje!”
121 I był panem znamienitym,
Który też się mienił być przeklętym,
Miał też dosyć śrebra i złota,
I dziatki też miewał bez kłopota. Amen.
V. 6 O NIESKOŃCZONA BOSKA DOBROCI
Pieśń-legenda o św. Krzysztofie zachowała się w druczku z połowy XVI w. pt Pieśń o świętym Krzysztofom barzo piękna
w. 124 fio/e-potrójnie.