296 Gatunki wypowiedzi w analizie stylistyczne!
a) sądzę, że ktoś może nie wiedzieć o (czym jest) X
b) sądzę, że ktoś może chcieć wiedzieć, co sądzę o X
c) mówię: X jest...
d) mówię to, bo sądzę, że będzie dobrze, jeśli ludzie będą wiedzieli, co sądzę o X
e) mówię to, bo wiem, że wiedząc, (o) czym jest X, ktoś może powie* dzieć:
chcę/warto poznać X
lub: nie chcę/nie warto poznaćX [por. Żmigrodzki 2000, 138].
Można też zapisać ją w uproszczeniu:
a) chcę, żebyś wiedział, że jakiś tekst kultury (X) zaistniał
b) chcę, żebyś wiedział, że X jest dobry/zły pod jakimiś względami.
Taki uproszczony zapis nadrzędnej intencji nadawczej wpisanej w strukturę gatunkową recenzji zwraca uwagę na dwa jej zasadnicze elementy: informację i ocenę. Przewaga jednego lub drugiego stanowi fundament najbardziej podstawowego rozróżnienia odmian gatunkowych recenzji: recenzji informującej (spotykanej częściej w tekstach popularnych czy popularnonaukowych) i recenzji oceniającej (przeważającej zasadniczo w tekstach specjalistycznych). Współwystępowanie i przenikanie się obu elementów intencji komunikacyjnej - informacji i oceny - stanowi istotę recenzji. Nadmierna redukcja czy wręcz eliminacja któregokolwiek z nich w wypowiedzi na temat utworu musi rodzić pytanie o to, czy taki tekst można nazwać recenzją, a w najlepszym razie - czy uznać go za udaną realizację wzorca gatunkowego. Skutki redukowania elementów informacji były sygnalizowane wyżej; przypomnijmy, że ocenianie intuicyjne i spontaniczne pozbawione podbudowy informacyjno-krytycznej może prowadzić do powstania recenzji powierzchownych i nieodpowiądających oczekiwaniom odbiorcy [por. podrozdział 11.2.].
Przeciwstawne zjawisko ilustrują następujące fragmenty:
[9] Ike Graham (Richard Gere), popularny felietonista nowojorskiego dziennika, publikuje złośliwy artykuł o młodej kobiecie z Maryland (Julia Róberts), która ma zwyczaj uciekać narzeczonym sprzed ołtarza. Bohaterka artykułu jest nim tak oburzona, ze wysyła do redakcji list ze sprostowaniami, w następstwie którego Ike traci pracę. Teraz Z kolei on jest tak
wściekły, że wsiada do samochodu i jedzie do miasteczka, w którym mieszka słynna „uciekająca panna młoda'%t\
Dalej—chyba wiadomo... [PMOSS, „Gazeta Telewizyjna” 8-14 XI2002],
[10] Z. Maleszyk nawiązuje do koncepcji kompetencji językowej N. Chom^ sky’ego i komunikacyjnej D. Hymesa oraz teorii B. Brensteina, by wreszcie, odwołując się do typologii S. Grabiasa, ocenić możliwości zdobycia przez, uczniów w procesie dydaktycznym systemowej, społecznej, sytuacyjnej i pra-gamatycznej sprawności językowej [Marceli Olma, Robert Mrózek (red.): Język w przestrzeni edukacyjnej, „Poradnik Językowy”, s. 77].
W obu tych tekstach nie znajdujemy ocen, ich zawartość jest ograniczona do przedstawienia utworu. Pierwszy z nich streszcza częściowo fabułę filmu,; a pominięcie opisu dalszych perypetii bohaterów, zakończenia czy puenty ma za zadanie zachęcić odbiorcę do obejrzenia obrazu, czyli realizować funkcję nakłaniającą. Tekst drugi to omówienie uogólniające stawiające sobie za cel poinformowanie, że streszczany tekst zaistniał. Dominacja funkcji informacyjnej i nakłaniającej oraz unikanie wyrażania ocen przez recenzenta w tego typu tekstach wypływa w dużym stopniu z osłabienia pozycji nadawcy wobec odbiorcy i analizowanego utworu. Stosunkowo łatwo wskazać przyczyny takiego kierunku przemian w strukturze gatunkowej tekstów - są nimi: a) ogromny natłok różnorodnych publikacji, o których warto poinformować odbiorców (nadrzędna intencja omówienia łączy się w strukturze recenzji z komentowaniem i ocenianiem, a wobec presji czynników pozatekstowych zaczyna zwyciężać i wypierać akcenty krytyczne na margines); b) osłabienie kompetencji recenzentów i ich niska pozycja wobec autorów analizowanych utworów (coraz rzadziej autorami recenzji bywają osoby o niekwestionowanym autorytecie czy niezależnej pozycji)20.
Tymczasem w dialogu nadawcy recenzji z jej odbiorcą najważniejsze okazuje się wyrażanie opinii i ocen i przez to także kształtowanie gustów. Intencja recenzenta: zachęcanie lub zniechęcanie do kontaktu z tekstem kultury, sprawia, że funkcja nakłaniająca wydaje się nadrzędna w strukturze recenzji.
20 Bardzo negatywnie to zjawisko ocenia Piotr Żmigrodzki w Odniesieniu do recenzji specjalistycznych, szczególnie recenzji tekstów naukowych, i określa to jako upadek recenzji [Żmigrodzki 2000],