Podwozie samochodu cięxn.roweęo Ursus A wykorzystano po wzmocnieniu do budowy samochodu pancernego wl 29
Schemat samochodu pancernego Austin, do układu którego nawiązali konstruktorzy wozu wz. 29
Rozmieszczenie uzbrojenia samochodu pancernego Wktit byJo punktem wyjścia przy projektowaniu wieży wozu wz. 29
modelu włoskim, który otrzymał początkowo nazwę SPA -POLONIA, zaś od czasu uruchomienia na przełomie 1927 i 1928 roku całkowicie krajowej produkcji — Ursus A.
W porównaniu z włoskim pierwowzorem zmieniono w nim m.in. kabinę, w której kierowca i jego pomocnik chronieni byli tylko brezentowym dachem — na lepiej dostosowaną do naszego klimatu kabinę półzamkniętą, z częściowo tylko odkrytymi ścianami bocznymi. Wzmocniono również podwozie, zwiększając jego nośnośó z 1,5 do 1,8 tony. W 1929 roku wprowadzono odmianę o specjalnie wzmocnionej ramie, którą wykorzystano przy projektowaniu ciężkiego, ,,drogowego”, jak to wówczas nazywano, samochodu pancernego.
U podstaw prac rozpoczętych z początkiem 1929 roku przez Biuro Konstrukcyjne Broni Pancernych Wojskowego Instytutu Badań Inżynierii leżało- zlecenie Sztabu Głównego WP, gdzie rozważano wówczas możliwości zastosowania w jednostkach kawalerii nowego typu samochodu pancernego, co wiązało się z niezadowalającymi doświadczeniami z niedawno wprowadzonym do linii terenowym, półgąsienicowym wozem wz. 28 (patrz nr 56 serii TBU).
Zespół konstruktorów pod ogólnym kierownictwem porucznika Rudolfa Gundlacha (późniejszego wynalazcy peryskopu odwracalnego) rozważał początkowo koncepcję wykorzystania znajdującej się właśnie w opracowaniu 6-kołowcj odmiany samochodu Ursus A, wprędcc jednak okazało się, że korzyści wynikające z — ograniczonych zresztą — możliwości poruszania się w terenie nie zrównoważą spadku osiągów podczas jazdy na drogach.
Zdecydowano zatem oprzeć się na istniejącym i znajdującym się już w seryjnej produkcji podwoziu i silniku typowego samochodu Ursus. Miało to swoje dodatnie i ujemne strony. Do pierwszych zaliczyć można ułatwienie i przyspieszenie prac konstrukcyjnych oraz budowy prototypu, wyeliminowanie niektórych jego nieuniknionych .,chorób dziecięcych”, zaś w czasie samej eksploatacji — większą niezawodność i łatwość zaopatrywania w części zamienne; do ujemnych natomiast — konieczność dostosowania się do pewnych, niekoniecznie korzystnych, gabarytów, a także zastosowanie silnika, którego moc i wskaźniki eksploatacyjne nie odpowiadały zwiększonej masie pojazdu, a zwłaszcza wymaganiom wynikającym z działań w warunkach bojowych.
Konstruktorzy nawiązali do używanych u nas, pochodzących ze zdobyczy wojennej, wozów Austin. Zapożyczono od nich koncepcję stanowiska drugiego, tylnego kierowcy, która niezdolnemu do- poruszania się poza drogami pojazdowi da wała. większe możliwości manewrowania, a głównie — szybkiego i sprawnego wycofania się w razie niespodziewanego napotkania na drodze przeszkody.
Jeśli chodzi o uzbrojenie, zdecydowano się na sprawdzone już, używane zarówno w czołgach Renault FTI7, jak i samochodach pancernych Peugeot
2