88183 skanuj0055a

88183 skanuj0055a



pojęciowo — w obiekt myślowy. Nieważne, czy obiekt ten zostanie nazwany „mową” {logos) — ponieważ był słyszany jako ten, kto mówi, odpowiada, przemawia — czy „bezgranicznym” (apeiron) — ponieważ przeskoczył już każdą barierę, jaką usiłowano mu ustanowić, czy też jakkolwiek inaczej. Jeśli przy wciąganiu w tę filozoficzną strukturę pojęciową napotyka się na opory z powodu zawartego w wyobrażeniu Boga pojęcia życia, to albo owo pojęcie jest tolerowane obok tej struktury w formie zwykle niesprecyzowanej — jako koniec końców identyczne z nią albo przynajmniej istotowo od niej zależne — albo też zostaje ono zdegradowane do kiepskiej namiastki służącej niezdolnemu do myślenia człowiekowi.

W miarę rozwoju filozofowania duch ludzki coraz bardziej skłania się do tego, aby umiejętnie stopić swą koncepcję absolutu jako obiektu adekwatnego myślenia z nim samym, ludzkim duchem. Idea, która zrazu była przedmiotem oglądu myślowego, w trakcie tego procesu ostatecznie staje się poten-cjalnością samego myślącego ją ducha. Ta potencjalność zyskuje w nim zaktualizowanie; podmiot, który wydawał się przydatny Bogu, aby sprawować wobec niego służbę kontemplacji, oświadcza, że sam wytworzył i że nadal tworzy ów byt. Wraz z tym w nieskrępowanej subiektywności zostaje pochłonięte wszelkie Naprzeciw — wszystko, co nas spotyka i co się nam narzuca, wszelka partnerska egzystencja.

Już następny krok prowadzi do znanego nam stadium rozumianego jako ostatnie, w którym owa ostatniość staje się przedmiotem gry: duch ludzki, który przyznaje sobie panowanie nad swym dziełem, pojęciowo unicestwia absolutność i absolut. Może on nawet wmawiać sobie, że pozostał tu jeszcze jako ten, kto podtrzymuje i nadaje piętno wszystkim wartościom; naprawdę jednak wraz ze zniszczeniem absolutności zniszczył on też własne wartości. Nie może już istnieć duch jako samodzielna istotowość, istnieje już tylko nazwany w ten sposób produkt ludzkich indywiduów, które zawierają ducha i wydalają go niczym śluz i mocz, którego zaś „porzucą” w godzinie najprawdziwszej agonii, o ile już wcześniej nie został on w nich „zepsuty”.

Dopiero w tym stadium dokonuje się myślowe opuszczenie Boga, ponieważ dopiero teraz filozofia odcina sobie ręce, którymi mogła go uchwycić i utrzymywać.

Analogiczny proces przebiega jednak po drugiej stronie, w rozwoju samej religii (w zwykłym, szeroko rozumianym znaczeniu tego słowa).

Od najwcześniejszych początków rzeczywistość relacji wiary, trwanie człowieka w obliczu boskości, pojmowanie wydarzeń światowych jako przekonywania, zostaje zagrożona pokusą rozporządzania tamtą, wyższą mocą. Zamiast rozumieć wydarzenia jako wezwania, które stanowią żądanie, chce się samemu narzucać obowiązki bez konieczności słuchania. „Mam władzę” — mówi człowiek — „nad mocami, które zaklinam.” I ten sposób zachowania trwa nadal, ze wszystkimi modyfikacjami, wszędzie tam, gdzie człowiek spełnia rytuały nie zwróciwszy się do Ty, nie mając na myśli jego rzeczywistej obecności.

Innym pseudoreligijnym przeciwieństwem stosunku wiary jest akt odsłonięcia. Akt odsłonięcia wymaga dojrzałej siły intelektu i nie działa w sposób tak elementarny, jak zaklęcia magiczne. Postawa człowieka polega tutaj na tym, aby ściągnąć zasłonę oddzielającą od skrytego to, co jawne, to co objawione, i aby wywlec boskie tajemnice na światło dzienne. „Jestem biegły” — mówi człowiek — „w tym, co nieznane, i przekazuję moją wiedzę.” Rzekomo boskie Ono, którym mag posługiwał się niczym technik dynamem, gnostyk odsłania jako całą niebiańską aparaturę. Gestu odsłaniania nie odziedziczyły tylko „teozofie” i pokrewne im sposoby poznawania, można go bowiem odkryć także w wielu teologiach, gdzie wykorzystuje się go przy wykładaniu tekstów religijnych.

W owej nowszej filozofii religii, która usiłuje „ratować” religię, znajdziemy różnorakie formy podstawienia stosunku Ja-Ono za stosunek Ja-Ty. Przy tym Ja występujące w tej relacji coraz wyraźniej wychodzi na pierwszy plan jako „podmiot uczucia religijnego” — jako użytkownik pragmatycznej decyzji wiary i tym podobnych rzeczy.

Dużo ważniejszy od tego wszystkiego jest jednak proces przenikający do najbardziej wewnętrznej sfery życia religijnego


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0017 (298) obiektów noclegowych, w których znajdowało się 165,3 tys. miejsc noclegowych. Zatem
7.    Podstawowe pojęcia. 7.1.    Obiekt ochrony - informacja. 7.2.
Pojęcie obiektu i klasy Obiekt (w rzeczywistości) - zwykle jest rozumiany jako coś materialnego np.
Pojęcie obiektu i klasy (2) Obiekt posiada następujące cechy: ■    Strukturę (budowę)
Pojęcie obiektu i klasy (3) Klasa - jest to wzorzec dla obiektów, szablon z którego tworzone są nowe
Dualność pojęcia obiektu Zarówno w programowaniu jak i w inżynierii oprogramowania jest kilka pojęć
6 ROZDZIAŁ 1. PODSTAWY dygmat (sposób) programowania posługujący się pojęciem obiektu jako metody
64855 skanuj0027 (131) 4.4. Obiekty dziedzictwa geologicznego ne cechy petrograficzne, jeśli zbudowa

więcej podobnych podstron