u i osi mowa o odmlnniicłi teatru.
£vscHaM> Dalci icutt mnwn o oi
ul\v»n /aczci z intcrprchte,
Wjalnie budowany lub pf/ysiosownny uo pro/emoi i; składa się /o sceny, widowni i pomieszcze/i potrj nitowanych według wymngnó tciitridfiej nich i lektury
• — .. .i _j—..
- \ st*f iu * Dale! k si mowa o odlll
b) „zespól lud/i
różu hi się /-Ci
c) ulnulynck specjalnie budowany
w/ ' 'i........
pr/edslnwłcrti składa się ze sceny, widów
■ ■ - -——
/na /aimujaca się przygotowaniem widowisk *cc
nycli, /organizowana jako przedsiębiorstwo piiflstwowc, prywalm
c/ych - kształtowanych według wymngm)
Spo!śnVI cylowartych c/tercch znnc/crt zajmijmy się nn rnzio pierwszym.
/nr es zert •©
w pełni pokrywa się ono / naszymi dotychczasowymi uwjjgomi i sposlr/eźcnii, mi? (>y wnosi do nich dodatkowe elementy? Myślę, że? zasadniczo obie cJcflfii. cjo s<| /godne, jednak obecnie a na li /.owa na kładzie znacznie większy nacisk, ni> poprzednia, na zjawisko /mnv tylko dla teatru właściwo, ii mianowicie - Icroo wanie postaci teatralnej. Ten fenomen stwarzany jest przez aktora na kanwie taili lejr|Ccgo tekstu lub w procesie improwizacji i staje się rzeczywisioścli w obecności wid/a. Tb bardzo ważne stwierdzenie. Zbigniew Raszewski poświęcił rozważaniom nad nim centralne partie swej k.sił|żki, kit i rej l reść dobrze oddaje tytuł 7btitr »»• yuicc/c’ widowisk (Warszawa I 091), u dodatkowo jeszcze objaśnia podtytuł: f >ziesięedziesiąt jeden listów o naturze teatru. Jej lektura nie Jest łatwa, ale jeśli temat kogoś zainteresował, może spróbować: warto. Zdaniem autora nic ma teatru be/ postaci teatralnej. Posiać teatralna jest nadto zasadni-czym wyróżnikiem zjawiska teatru / całego bogatego światu, .widowisk. Temat \w;ilo nie jest bhih\ No bo zastanówmy się, jak określić odmienność zdarzenia ulicznego, np. wypadek (jest aktor, jest widz, który się gapi, jest nawet możliwa jakaś między nimi interakcja), czy sportowego (zespól wykonawców i to często zawodowych, widownia, reagująca niekiedy aż za żywo. ustalona konwencja gry), od fenomenu teatru. Właśnie pojęcie postaci teatralnej jest tu użyteczne.
Wiacajmy jednak do naszego przeglądu dęli niej i. I*'ncy klopcdia PWN wydaje się jakby za mato dopowiadać element, na który już uprzednio zwracaliśmy uwagę - na wzajemny relację scena widownia. Jest to jednak zapewne kwestia szczupłości hasła nv popularnym wydawnictwie.
Innym interesującym źródłem informacji może być dla nas powszechnie dostępny Słownik języka Weźmy nic wielki słownik Doroszewskiego,
a skromniejszy, niemniej trzytoniowy, st Szymczaka (Warszawa 1981). Powiada on a / sześć sposobów uży a) „dziedzina sztuk
iej trzy to mowy, słownik pod redakcja Mieczysława 1981), Powiada on pod hasłem „Teatr” iż możliwe jest
:h odmianach teatru);
' • ----> .....1.. 1...:.. k «:.....
rnckich przcznn reżysera, obejm
mowa o różnych odmianach teatru);
aa nccnic^flfl danego a u Kim, kraju, narodu, danej epoki** (tu przy-
b) „twórczo***
MiiWUcjfl. organizacja zajmująca się wystawianiem utworów scenicz-
c' ” c|j, /cspół aktorów, reżyserów, scenografów, muzyków, mechaników pracujących w tej instytucji** (tu przykłady);
d) budynek, pomieszczenie przystosowańc do wystawiania utworów scenicznych; także; widzowie zebrani na przedstawieniu, widownia** (tu przykłady);
c) potocznie: „przedstawienie; bytność na przedstawieniu**;
I) dawniejsze „scena” dziś w związku frazeologicznym „Teatr wojny”.
Nas interesuje tu tylko określenie pierwsze. Wydaje się, że jest ono strasznie konserwatywne i poważnie zawęża pole istnienia teatru; nic obejmuje wszystkich jego historycznych odmian, jak choćby teatru opartego na improwizacji. Nic nie mówi o istocie zdarzenia teatralnego, poza stwierdzeniem, że jest to dziedzina sztuki. Mało tego ~ określenie sugeruje, że jest to sztuka nie autonomiczna, lecz jakby służebna w stosunku do literatury. A to już poważny anachronizm.
Dawno zauważono, żc słowo „dramat” znaczy po grecku „działanie”, n więc już w swej ontologiczncj podstawie ma wkomponowaną akcję, a dalej jej wykonawców, itp. Słowem dramat w swej genezie jest w sposób najoczywistszy przeznaczony do istnienia poprzez „działanie”. Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy tzw. literackiej teorii dramatu nie wznawiają już sporów ze zwolennikami tezy o jego naturalnym, teatralnym sposobie istnienia. Zatem problem leży nic w tym, że teatr istnieje dzięki realizowaniu utworów dramatycznych, nic w tym, żc formy dramatyczne nie miałyby racji zaistnienia, gdyby nie stał u ich genezy teatr -- w formie jeszcze rytuału, jeszcze śpiewu i tańca, ale teatr otwarty na nowe tworzywo: tekst dialogowy, postać teatralną, akcję.
Odłóżmy zatem ten Słownik. Czas dzisiejszego spotkania jest już bardzo ograniczony. Nie będę zatem przywoływał ogromnie interesujących językowych skojarzeń ze słowem „teatr”, bo można się z nimi łatwo zapoznać sięgając po Słownik frazeologiczny języka polskiego S. Skorupki (Warszawa 1968). Nie mogę jednak jeszcze nic zwrócić uwagi na obecność hasła „teatr” w Encyklopedii staropolskiej Z. Glogera stosunkowo łatwo dostępnej w wydaniu reprintowym (Warszawa 1972). Przy okazji przypomnijmy sobie motto tego wydawnictwa, bo odnosi się ono również i do naszych zajęć, które z konieczności skoncentrowane będą głównie na przykładach z teatru polskiego: „Obce rzeczy wiedzieć dobrze jest - swoje obowiązek”.
Zmierzając ku konkluzji pamiętajmy, że mówiąc „teatr” winniśmy mieć automatycznie przed oczyma pewną przestrzeń, w której lokują się w jakimś określonym układzie aktorzy i publiczność, spotykający się po to, by być przez kilka godzin uczestnikami wydarzenia artystycznego prezentowanego przez wykonawców wcielających się na oczach świadków w postaci teatralne, które w sposób artystyczny przedstawią pewną fabułę, z takich czy innych powodów