Poniedziałek, dnia 2 stycznia 1939 r.
PRZEGLĄD prasy
PESYMIZM
Noworoczne rozważania niezależnej od rządu prasy polskiej krążą z natury rzeczy przede wszystkim dokoła położenia międzynarodowego Polski. Jest w nich dużo uzasadnione go pesymizmu. Dzienniki polskie dają mu wyraz bez ogródek, za -rzuciwszy widocznie taktykę obwija-nia w bawełnę tego, co staje się i tak coraz bardziej widoczne i nie może być nadal ukrywane przed opinią pu bliczną.
„POTĘGA NIEMIECKA WZROSŁA NIEPOMIERNIE"
„C z a s“ przyznaje wreszcie, że powiększenie naszego terytorium o Zaolzie nie obyło się bez ofiar — w przeciwieństwie do zdobyczy Rzeszy niemieckiej, która nowe terytoria zdo była niczym za aneksję nie płacąc. Polska natomiast poniosła dość znacz ne ofiary.
„Na«xe *tTBtjr którymi zmuszeni byliśmy okupić muz łukce*, polegają na niekorzyat nej dla Państwa Polskiego zmianie układu
•toaunków między na rodowych"
Gdy rozejrzymy się po widnokręgu politycznym Europy środkowej
„uderzyć nas musi od razu i w 1 c h n I ę
ożywienie sojuszów z Rumunią i Francją.
Do stosunków polsko - francuskich wkradły się rozdźwięki, których u-sunięcte nie jest rzeczą łatwą. Wysiłki ku temu zmierzające — winny być podjęte. Mimo podpisania przez Frań cję układu o nieagresji z Niemcami „*o]u*z pola ko francuski jest oparty na realnych podstawach. Nie należy na nim wyłącznie opierać .ezpieczeń-•twa Polski, jak to Jeszcze niedawno czyniła część nasze] opinii, , ale nie naieiy z drugie] strony znaczenie tego sojuszu aoble lekceważyć I nie trzeba tak samo przesa -dzać rozmiarów tych roz-dźwięków, jekie obecnie w łtoaun -kach francusko - polskich Istnieją. Silniej -•ze od naszych uraz i naszych pretan*yj n geografia polityczne i historia, a na Ich .rekizaniBCh opiera alę sojusz między F-ancją i Polska.
Stosunki z naszym drugim sojusznikiem, Ł ] i Rumunią, które w ostatnich Jatach u-legly tak znacznemu zacieśnianiu, dziś również nie aą bez a.k a z y. Rumunia nie poszli po Unit, którą jej sugerowała Polska To należy już jednak do przeszłości. Jeśli zaś o przyszłość chodzi, to bez ścisłego w«póldziałania z Polską, niezawisłą politykę Rumami trudno sobie wyobrazić".
POLITYKA BEZ NARODU
W kilku województwach zakończył się pierwszy etap wyborów do samorządu terytorialnego na wsi. Zostali powołani w wyborach powszechnych radni gromadzcy i naieiy się spodziewać, że w pierwszej połowie stycznia dokonane zostaną wybory rad gminnych.
GMINA PODSTAWOWĄ KOMÓRKĄ SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO
ównowagl *11 w tej części Kiropy. Potęga niemiecki wzrosła nie-1 ' e r n i e, be» dostatecznej dla nai
Rok 1939 będzie rokiem bardzo doniosłym dla polskiej polityki zagranicznej, bo będzie ona musiała roz -strzygać nader ważne problemy: „Trudno rzecz prosta — pisze .Czas" — przesądzać rezultat jej wysiłków. Jedno na to miast wydaje się pewnym; kompletne oderwanie polityki zagranicznej od polityki w e-j, jakie dotychczas
a J o
e j «
n i e
Gmina wiejska w tej postaci, jaką jej nadała ustawa samorządowa z marca 1933 r, jest właściwie zasadni czą komórką samorządu terytorialne go na wsi.
Z jednej strony podziałka gminy-gromada, nie posiada osobowości prawno - publicznej, w związku z czym władze- jej nie są władzami w rozumieniu art. 2 rozp. Prezydenta z 19 1.1928 r o organizacji władz administracji ogólnej, i wszelkie zarządzę nia i uchwały władz gromady muszą wychodzić za pośrednictwem i w imieniu władz gminy. Z drugiej atro ny samorząd powiatowy w zasadzie jest pewnego rodzaju związkiem gmin i miasl niewydzielonyeh. którego jednym z głównych celów Jest wy konywanie zadań przechodzących możliwości poszczególnych gmin. Z tego więc powodu wybory władz gmi ny mają niezwykle ważne znaczenie, gdyż skład osobowy' rad gminnych de cyduje o jakości pracy samorządowej
3. podział na okręgi wyborcze, jeżeli gmina jest podzielona,
4. liczbę mandatów w każdym o-kręgu,
5. nazwiska przewodniczących .ko misji wyborczych.
Do ważności wyborów jest niezbęd na obecność więcej niż połowy wszystkich członków danego kolegium wy borcze^o. W razie nieprzybycia żądanej przez ustawę ilości członków — zebranie wyborcze odbywa się w dni gim terminie, wyznaczonym przez ko misję wyborczą, nie wcześniej niż 7-go dnia po terminie pierwszego ze -brania. Jeżeli i w tym terminie nie byłoby potrzebnej większości członków kolegium wyborczego, radnych gminnych w liczbie, odpowiadającej ilości mandatów, przypadających na to kolegium, wybiera rada powiatowa.
nie zamknięte, po czym w braku zgi szających się, głosowanie zamyka.
Po zamknięciu głosowania komisją wyborcza ustala wynik głosowania który następnego dnia zostaje ogioszjj ny przez wywieszenie przed mieszka niem sołtysów i lokalem urzędu gmin nego. W obwieszczeniu komisja wy-borcza ogłasza imióna, nazwiska, wiek i miejsce zamieszkania wybra nych radnych i zastępców radnycl
Wybory mogą się odbyć bez gło. ; wania, jeżeli zostanie zgłoszona ty jedna lista kandydatów.
rcA
f
:h ^
PROTESTY WYBORC,
LISTY KANDYDATÓW
r JAKIM KIERUNKU POJDĄ NIEMCY?
^Jakkolwiek nasze stosunki z Rze-Ką są poprawne — trzeba umieć pa -eć w przyszłość:
„Wszyscy obserwatorowie stosunków p*-[ Bujących w Trzeciej Rzeszy twierdzą Jedno-' głośnie, ie dynamizm niemiecki by-1 najmniej nie osłabł, te e* ta tnie suk ceay nie zoipokoiły aspiracji te-3 narodu, a przynajmniej jego siar ► wnlczych. W jakim kierun-i ku zwróci alę jego ekspansja, jakie przyble-| dt formy — oto pytania dla n*» niezmiernie istotne. Polityka zegranicnna Trzeciej | Ezesry opierała ale dotychczas ściśle na na-| rodowo - socjalistycznej doktrynie. Doktry-i zawierała postulat przyłączenia do Bzieezy wszystkich ziem pod względem etno gTafceznym niemieckich Postulat ten został •pełniony. Zachodzi więc obecnie pytanie, jakie będą nowe zatoianla doktrynalna polityki zagra nlcznej naszego zachodnie go sąatade, i jakie zostaną przez niago podjęte p óby reaUzecyj-
i C d
Polityka zagraniczna musi operowsć r. t u-t a m 1, które je] daje polityka wewnętrzna Najpoważniejszym oczy wiście atutem jest Kła, którą dał * państwo samo w Jobie reprezentuje. 1 to nic tylko •! ła mllltarns w śdjłym tego •ława znaczeniu, •Ie tak eamo
Bez rozwiązania problemów tych dziedzin dotyczących, nie spodziewajmy się sukce -aów zagranicznych. W lym więc kierunku powinien być zwrócony -ały nasz wysiłek, wydtłek nie tylko rządu l rządzącego oho-zu, ale wysiłek całego bez reszty społeczeństwa".
To znaczy, że polityka bez współ -działania przekonanego i jednomyśl -nego narodu nie jest na dalszą metę możliwa. Twierdziliśmy to od dawna i byliśmy w naszym twierdzeniu od -osobnieni. Dziś konstatujemy, że nasza zasada, iż bez dobrej polityki wewnętrznej nie ma dobrej polityki zagranicznej zdołała przekonać niektórych naszych przeciwników. Niewąt * pliwie w bieżącym roku znajdzie się dużo więcej takich, którzy do tej zasady się przekonają.
P. SMOGORZEWSKI INFORMUJE
RADY GMINNE
Liczba radnych gminnych zależna jest od ilośd mieszkańców, w gmi -nach do 5 tysięcy mieszkańców wyno si 12 radnych, od 5 do 10 tys. —16 kan dydatów i powyżej 10 tysięcy mieszk. — 20 radnych. Liczbę mieszkańców ustala się na zasadzie prowadzonej przez gminę ewidencji ludności. Rad ni gminni wybierani są pośrednio przez specjalne kolegium wyborcze, złożone z wszystkich radnych gromadzkich danej gminy, sołtysów i podsoltysów oraz delegatów gromadź kich z tych gromad, gdzie nie ma rad, a których powołuje się na zasadzie przepisów o wyborach radnych gro -madzkich.
WSTĘPNE ZARZĄDZENIA
WYBORCZE
Brak jest oświadczeń miarodajnych ze strony niemieckiej. Prawdopodobnie też — zdaniem „Czas u“ — decyzje w kierowniczych sferach niemieckich jeszcze nie zapadły, istnieją jednak oznaki, świadczące, że decyzje te nie pójdą po linii interesów Polski.
Korespondent berliński „Gazety Polskiej" p. Smogorzewski, za -mieścił w swym piśmie artykuł, za -wierający zarazem szereg cennych in formacyj politycznych.
CO BĘDZIE
Z RUSIĄ PODKARPACKĄ?
PLANY UKRAIŃSKIE
/Do rodzaju ważnych zaliczyć należy to, co p. Smogorzewski pisze o sto
„Czas" wnioskuje z rozmaitych przesłanek bardzo widocznych, że decyzje niemieckie przede wszystkim zmierzać będą ku realizacji planów ukraińskich:
„A to oczywiście na dalszym rozwoju sto •unlców polako - n emieckich musiałoby dę odbić.
Rzecz pro#ta. nie należy elę łudzić, i nurt polityki liiramanł z pewnością tej «pri-wy w ten 6poaób t ie stawia,, by ewentual ne pogorszenie naszych • toaunków : Niemcem! mogło być z r e k o
• t o
nlcón
dęta
klaraejl polsko - «oi
tłumaczyć me można Nt pomoc Bo-l JI Polska nie Jiczy. Deklaracja, o której mowa, ma tą tyl .o wymowę po lityczną, że do żadnych „wypraw krzyżowych" przeciwko Z. S. R. R. wciągnąć się nie d ■-»n y".
ROK PRÓBY
Rok 1938 stawia przed polską polityką zagraniczną niezmiernie odpowiedzialne zadania. Postawa Polski może mieć wpływ na decyzje Berlina i zadaniem dyplomach polskiej jest wyjaśnić to, co się na odcinku niemieckim przygotowuje.
Oczywiście sprawa granicy polsko-węgiersk:ej musi być nadal uważana za 5 pr a w ę otwartą. Pomyślne rozwiązanie tego problemu
„będzie równoznaczne z II1 wldecją niebezpieczne] b * z y fre-dentr w Dinę jtowunkl wewnętrzne, będzie oznaką, ie niebez piecznym pomysłom pewnych kół niemi ec-kich w sprawach Ukrainy potrafiliśmy iku-tecznii przeciwdziałać, i wreszcie przez •tworzenie wspólnej granicy z Węgrami bę -dzśe ono atanowiło -zę Helowe przy najmniej Przywróceni- zwl chnię ej równowagi sit w tej części Europ y".
O OŻYWIENIE SOJUSZÓW
Walną pomocą w przywróceniu
zwichniętej równowagi, winno być
simkach polsko - czechosłowackich:
„Błędem — pisze on — który przysporzył by Słowakom najwięcej kłopotów 1 wstrząsów byłoby upieranie się przy „Ir.aliimie. Ruś Podkarpacka do Czecho - Słowacjo ule należy ani narodowościowo, ani hjetorycz -nie. ani geograficznie. Już prędzej Polaka, jako państwo liczące w ewych grani -cach miliony pobratymców
rpatorueów.
ogła by
t fl 8
• ]e opirte na etnografii. Ty tuły historyczne l geograficzne posiadają natomiast Węgrzy. Nie wiemy, na jaką drogę rozwój wypadków * p r 8 ’ / ę tę dalej skieruj «. Dwie jednak rzeczy enemy napo w no’ po pierwsze - w tej podkarpackiej A n d o r z • me ma miejsca n« żadną wielką politykę ukraińską albowiem nie przez H u • z t wiodą wielkie izlakl z zachodu na wichód I odwrotnie; p^. drugie — Polska nie zezwoli ra to aby pod pseudo -tnaJ ta tycznym pręt-katem próbowajo dłubać dziury w jej murze granicznym"
Jak widzimy jest to powtórzenie, w łagodniejszej formie, artykułu p. Smo gorzewskiego, zamieszczonego w ub. tygodniu w „Pester Lloyd", o którym donosiliśmy wc wczorajszym wydaniu w przeglądzie prasy zagra -nicznej Jest ono natomiast ciekaw -sze przez aluzję o hypotetycznie etno graficznych prawach Polski do Rusi Podkarpackiej.
Wybierać można na, radnego gminnego każdego mieszkańca gminy, który skończył 30 lat i posiada prawa wybierania w gromadzie. Wybory do rady gminnej zarządza starosta powiatowy i w swoim postanowieniu ustala dzień zarządzenia wyborów, od którego liczą się ustawą przewidzia -ne terminy poszczególnych czynności wyborczych oraz dzień głosowania. Dla przeprowadzenia wyborów gmina może być podzielona przez starostę powiatowego na okręgi wyborcze, może też stanowić jeden okręg wyborczy, a w związku z tym powołuje się albo jedną komisję wyborczą gminną, albo też komisję gminną oraz okręgowe komisje wyborcze dla każdego okręgu.
Przewodniczących powyższych komisji wyznacza starosta, członków zaś, po dwu do każdej, wybiera kole gium zarządu gminnego.
Po otrzymaniu zarządzenia staro -sty wójt, za pośrednictwem sołtysów, zawiadamia na piśmie, za potwierdzę niem odbioru, najpóźniej na 6 dni przed dniem zebrama wyborczego, wszystkich członków kolegium wy -borczego, (a więc również wszystkich radnych rad gromadzkich, oraz delegatów od gromad, nie posiadających rad, sołtysów i podsołtysówl, podając w powyższym zawiadomieniu:
1. miejsce, dzień i godzinę zebrania wyborczego,
2. liczbę mandatów, przypadających na gminę,
Na zebraniu wyborczym, po stwierdzeniu obecności niezbędnej liczby członków kolegium wyborczego, przewodniczący wezwie zebra -nych do zgłaszania list kandydatów, wyznaczając im w tym celu co naj -mniej jedną godzinę.
Lista kandydatów powinna zawierać liczbę nazwisk kandydatów, bę -dącycb jednocześnie kandydatami na zastępców radnych, odpowiadającą podwójnej ilośd mandatów, przypa -dających na dane kolegium wyborcze. Kandydować można tylko z jed -nej listy; w razie, gdy jedno nazwisko figuruje na kilku listach, uznaje się je za prawidłowo zgłoszone na tej liście, do której dołączona jest zgoda, z datą najpóźniejszą.
Każda lista kandydatów powinna być podpisana własnoręcznie lub zgłoszona do protokółu komisji wy -borczej, przez conajmniej 10 członków gminnego kolegium wyborczego w gminach me podzielonych na okręgi wyborcze, a 5 członków okręgowe go kolegium wyborczego przy podzia’ le na okręgi wyborcze.
Po zbadaniu, czy listy kandydatów odpowiadają obowiązującym przepisom, a w razie dostrzeżenia braków po zawiadomieniu o tym pełnomocni ków list, komisja ustała listy kandy -datów i ogłasza na zebraniu wyborczym listy kandydatów, uznane za ważne, z podaniem imienia i nazwi -ska kandydatów oraz wieku i miejsca zamieszkania.
Protest przeciwko wybpj daniem unieważnienia i też wyboru poszczególnych prawo wnieść w ciągu 7 dni po szeniu ostatniego wyniku wyb conajmniej taka liczba wyborco* ka była uprawniona do zgłosz kandydatów (t. j. 10 wyborców jednym okręgu, a 5 przy podziali okręgi). Protesty wnosi się na piśi. do gminnej komisji wyborczej, Vci w terminie 3 dni prześle je stare'* powiatowemu.
O unieważnieniu wyborów orz. starosta powiatowy przy współudz le wydziału powiatowego z głos® stanowczym. Podstawą do unieważnienia wyborów w całości lub w cżt ści jest stwierdzenie, żo dop^ vzzonś się przy wyborach przestępstw przeciwko głosowaniu w sprawach pu -blicznych, a popełnione przestępstwa mogły wpłynąć na wynik wyboróy lub też, ze wybory zostały przeprow dzone niezgodnie z przepisami ustawy, a popełnione uchybienia mogły wpłynąć na wynik wyborów.
PONOWNE WYBORY
W razie unieważnienia wyborów pcszczególnych radnych, wstępują w ich miejsca zastępcy kolejno według ilości otrzymanych głosów. W razu unieważnienia wyborów w całości w danym okręgu wyborczym, starosU powiatowy w ciągu 14 dni zarządzi n' we wybory lub w takim eamym ter minie zarządzi podjęcie niektórych czynności wyborczych, wskazując t* od której należy ponowić postępów nie wyborcze. |
O STOSUNKACH POLSKO - NIEMIECKICH
P Smogorzewski jest w przeciwień stwie do autora artykułu w „Czasie" przekonany, że stosunki polsko-nie -mieckie układać się będą pomyślnie:
„Między obu narodami dokon.il duży przełom psychiczny: rozwiriy *lę uczucie wrogie ustępując miejsca uczuciom wzajem nego zrozumienia, sz cimku I przyjaźni — Kierownictwo poiiIy’:i zagranicznej Jednego państwa wykaz je z.-.n.jrteji sluez-nych rewindykacji 1 naturalnych po'rzeb drugiego I odwrotnie To też z całym «pako jem możemy traktować strachy na Lachy" przez obcych obserwator ’ w szerzone, tt „Hitler już wkrótce będzl* alg domagał
zwrotu Gdańaka. Gdyni I t. iw. korytarz*"
--jak to czyni p. Raymond L Buell w
ewym azkicu o polŁklci polityce za grani cz-
O SOJUSZU POLSKO-FRANCUSKIM W „GAZECIE POLSKIEJ"
Rewelacyjnie brzmią uwagi p. Smo gorzewskiego o sojuszu polsko - francuskim:
„Dalcdler I Bccmet o£>-. dcza 11 parokrotnie, że „zawierając nuwe przyjaźnie nie zry wają starych ’ Słuszn to zaaal.. I my wed tuB mej postępujemy W polityce przecież nie wys'4-rczy chcieć: irzeba jeazc - móc Przez kllkona^ae lat Francja prowadziła w Europie środkowe] 1 wschodniej grand Jeu, Nie \ jtrzym j to . iby '-■c’*. Obecnie o-granlcza alę Francja do petit jeu: zniechęcona. machn ręką na alllć* de reve.-a; zdecydowana bronić w ego imperium kolonialnego. - ołuje w Europie polPyike def«n-•ywy za Uaią Kapinofa. To wazyatko nt« jest dla res niespodzianką. Prze '/Maleliśmy to już przed laty. Nie potrzebni* więc
CZAS TRWANIA GŁOSOWANIA
Głosowanie odbywa się osobiście przez oddanie barty (koloru białego) do głosowania, treść karty może być odbita mechaniczni^, bądź pisana ręcznie v lokalu wyborczym lub po -za nim.
Kartę do głosowania wyborca wkła da do koperty, otrzymanej od korni -sji wyborczej ł opatrzonej pieczęcią gminną
Karta do głosowania powinna za -wierać nazwiska kandydatów z list, uznanych za ważne przez komisję wy borczą, w ilości odpowiadającej liczbie radnych, wybieranych przez da -ne kolegium wyborcze. Wyborca może głosować na nazwiska ważnie zgło szonych kandydatów bez względu na to, na jakich listach nazwiska są u-
WYBORY ZARZĄDU GllINY Po ostatecznym ukonstytuować się rady gminnej następują wybory zarządu gminy, który,składa się z wój ta, podwój ciego oraz dwóch, a w gmi nach liczących ponad 10 tysięcy nuesz ’ kań co w — trzech ławników. j
Wójta i podwój ciego wybierają dni w głosowaniu taj nem większością głosów ustawowej icl. liczby.
Ławników wybierają radni w glc-sowaniu tajnem i w wypadku, gdy t gminę wypada dwu ławników, wybc , ry ich ©parte są na zasadach ograni czonego głosowania imiennego; gto sować wolno tylko na jednego z ka j dydatów uprzednio zgłoszonych,
mieszczone.
Po oddaniu głosów przez zebranych, przewodniczący komisji wybór czej zapytuje, czy wszyscy już głosowali i uprzedza, iż głosowanie zosta-
wybranych zaś uznaje się tych dwóm kandydatów, którzy otrzymali kolei no największą liczbę głosów.
Jeżeli na daną gminę przypad-trzech ławników, wybierani są oni głosowaniu stosunkowym. Radny bejmujący stanowisko wójta, pod\ ciego lub ławnika — traci mandat r, dnego.
Wszelkie podania świadectwa • sprawach wyborczych są wolne od o płat stemplowych oraz opłat admini stracyjnych związków samorządo wych.
Hitler dal Wołoszynowi
200.000 marek na „pomcc zimową"
WIEDEŃ (KAP). — Jak podaje narodowo - socjalistyczna agencja
„Temp*'1 z 37 cni dni* zadaje, łotr* trud podważaniem aktualności układu politycznego po lako trancusluegz z 10 lutego 1921 r dowodząc, że stanowił on., une entenie «nti«ovićhque[ Przyjaźń polsko - francuska przetrwa 1 ten kryzy i, ak wi ’ błąd popel wiliby Polacy, którzyby zamykali iczy ne rzeczywlitośi: t
8’d y b y
s ć i p o
l itr
z y F r
a a ć
a k
e i I
Polek! zobowiązani*.
Rok 1938 dowtńdł, le nadmi rna wiara w wartość *ojiurzu bywa bardzo niebezplecz-
Akurat to samo twierdzą w Pary -żu. Sądząc z uwagi p. Smogorzewskie go należy sojusz polsko - francuski u-waiać za... nieaktualny.
Jeżeli komentarz „Gazety Polskiej" nie był podyktowany rozgoryczeniem, spowodowanym wzmiankowanym artykułem „Temp s‘‘f z któ
prasowa IPA, prezes ministrów k* patoukraińskich ks. Wołoszyn oświ, czył w wywiadzie udzielonym prze< stawicielom prasy niemieckiej, j wprowadzi do wszystkich szkół Ru Zakarpacłdej obowiązkową naukę * zyka niemieckiegu, aby ułatwić sto sunki kulturalne i gospodarcze mię dzy narodem ukraińskim a państweu niemieckim. Istniejąca dotąd w Prs dze wyższa uczelnia ruska będs£* przeniesiona na Ruś. zorganizowania własnego uniwersytetu potrwa jed nak czas dłuższy Zanim to nastąp, a także i potem, nader chętnym okiaffi hędzie się widziało studentów ukrai fi skich w wyższych uczelniach i ' mieckich, co też rząd ukraiński jak najbardziej będzie popierał.
wanym artykułem „Tempa", a któ i , Dowiadujemy się, ie kanelenj rego treścią Czytelników zaznajomi- *er złożył na t. zw. „pomoc zk łiśmy źle on wróży, i na ręce ks. Wołoszyna 200.0091
liśmy źle on wróży,
ręce ks. Wołoszyna 2