ROBERT PUTNAM
() Tak jak w przepadku konwencjonalnego kapitału, ci: którzy mają społeczny kapitał, zaczynają mieć go coraz więcej - „kto ma, to dostaje”. „Sukces rozpoczynających działalność małych instytucji umożliwia grupie osób budować kapitał społeczny, tworzony dla rozwiązywania poważniejszych problemów za pomocą większych i bardziej złożonych układów instytucjonalnych. Współczesne teorie zbiorowego działania nie podkreślają procesu przyrostu kapitału instytucjonalnego”.
Większość form społecznego kapitału, takich jak zaufanie, są tyra, co Albert Hirschman nazywa „zasobami moralnymi” - to jest zasobami, których ilość raczej wzrasta niż maleje w trakcie używania, i które zanikają, jeśli nie są używane. Im więcej zaufania okazuje sobie dwóch ludzi, to tyra większa ich wzajemna ufność. Odwrotnie:„Bardzo trudno jest wyeliminować na podstawie doświadczenia głęboką nieufność, ponieważ albo nie pozwala ona ludziom angażować się we właściwe eksperymenty społeczne lub, co gorsze, prowadzi do zachowania się, sprzyjającego dalszemu pogłębianiu się nieufności ( ) Kiedy tylko pojawi się nieufność, to wkrótce nie można stwierdzić, czy kiedykolwiek była w rzeczywistości uzasadniona, ponieważ może ona istnieć sama dla siebie.
Również inne formy społecznego kapitału, takie jak normy społeczne i sieci stowarzyszeń, rozrastają się w miarę używania, a zmniejszają się, gdy nie są wykorzystywane. Z tych wszystkich powodów powinniśmy oczekiwać, że tworzenie i niszczenie kapitału społecznego związane jest z dodatnimi i ujemnymi sprzężeniami zwrotnymi.
Jedną ze szczególnych cech kapitału społecznego, taką jak zaufanie, normy i sieci stowarzyszeń, jest to, że kapitał ten, inaczej niż kapitał konwencjonalny, stanowi zwykle dobro publiczne, a nie prywatne. „Jako atrybut struktury' społecznej, w którą wpisana jest jednostka, kapitał społeczny nie jest prywatną własnością żadnej z osób czerpiących z niego korzyści”. Jak wszystkie dobra publiczne, kapitał społeczny jest zwykle nie doceniany i nie doinwestow'any przez podmioty' prywatne. Na przykład moja reputacja człowieka godnego zaufania jest korzystna zarówrno dla mnie, jak i dla ciebie, ponieważ umożliwia nam obu zaangażow'anie się we wzajemnie korzystną współpracę. Ja jednak korzyści bycia godnym zaufania przekazuję tobie (łub ponosisz koszty', jeśli okazuje się niegodny zaufania) i w ten sposób niewiele inwestuję w tworzenie zaufania. Oznacza to, że kapitał społeczny, w odróżnieniu od innych form kapitału, musi często powstawać jako produkt uboczny innych społecznych działań.
Zaufanie jest zasadniczym składnikiem kapitału społecznego. Jak zauważa Kenneth Arrow, „właściwie każda komercyjna transakcja zawiera w sobie element zaufania, a z pewnością każda, która jest przeprowadzana przez jakiś okres. Można zasadnie twierdzić, że gospodarcze zacofanie istniejące na świecie może być w znacznej mierze wyjaśnione brakiem wzajemnego zaufania”. Anthony Pagden przypomina wraoski przenikliwego osiemnastowiecznego ekonomisty' neapolskiego, Antonio Genowesi: „W sytuacji braku zaufania [Genowesi] wskazywał, że „przy zawieraniu kontraktów' nie może być pewrności i stąd egzekwowanie prawra nie jest możliwa, a społeczeństwo jest w takich w'arunkach skutecznie redukowTane do „stanu pół-dzikości” ( ) [W Neapolu Genowesiego] papiery' wrartościowe, a nawret pieniądze, jako że często fałszywe, nie były już chętnie przyjmowane, a neapolitańczycy zachowywali się jak dzikusy opisane przez Genowesiego, którzy wręczą coś prawrą ręką tylko wtedy, jeśli równocześnie coś dostaną do lewrej.
W odróżnieniu od Neapolu, w obywatelskich regionach Włoch, zaufanie społeczne od dawrna stanowiło główny element etosu, który był siłą napędowy dynamicznej gospodarki i sprawnych rządów'. Współpraca jest często konieczna - między władzą ustaw'odawrczą a wykonawczą, między robotnikami a kierow'nikami, między partiami politycznymi, między rządem a prywatnymi grupami, pomiędzy małymi firmami i tak dalej. Formalne „kontrakty” i „kontrolowanie” jest jednak często kosztownie lub niemożliwa, a egzekwowranie jej przez osoby trzecie - niepraktyczne. Zaufanie napędza współpracę. Im większy poziom zaufania w obrębie społeczności, tyra większe prawdopodobieństwo współpracy. Z kolei współpraca powiększa zaufanie. Ta stała akumulacja społecznego kapitału jest zasadniczym elementem dodatniego sprzężenia zwrotnego w obywatelskich Włoszech.
Ufność wymagana do podtrzymania współpracy nie jest ślepa. Zaufanie wymaga założenia dotyczącego zachowrania się niezależnego aktora. „Nie ufasz osobie (łub organizacji), że coś zrobi wyłącznie dlatego, że ona tak mówi. Wierzysz mu dlatego, że znasz jego charakter i zdolności, wiesz, jakie ma możliwości wyrboru i do jakich konsekwencji one prowadzą i tak dalej. W tej sytuacji oczekujesz, że wyrbierze on zrobienie tego, co obiecał”. W małych, ściśle powiązanych społecznościach to przewidywanie może opierać się na tyra, co Bernard Williams nazywa „zażyłym zaufaniem”, to jest wierze wynikającej ze znajomości tej osoby. W większości, bardziej złożonych układach, wymagana jest jednak bardziej bezosobowa łub pośrednia forma zaufania. W jaki sposób zaufanie osobiste staje się zaufaniem społecznym?
Normy wzajemności i sieci obywatelskiego zaangażowania
Społeczne zaufanie w złożonym, współczesnym otoczeniu może mieć dwa źródła - normy wzajemności i sieci obywatelskiego zaangażow'ania. Normy społeczne, w'edług Jamesa Colemana, przenoszą prawro do sterow'ania działaniami z aktorów' na inne osoby z zewnątrz zwyłde dlatego, że działanie ma swroją „zewnętrzność”, to znaczy konsekwencje (pozytywne lub negatywne) dla innych. Czasem skutki zewnętrzne mogą być uchwycone przez wymianę rynkowu, ale często tak być nie może. Normy tworzą się wtedy, gdy „działanie ma podobne oddziaływanie jak szereg innych, ale rynek mający kierowuć tyra działaniem nie istnieje i żaden z uczestników' nie może z korzyścią dla siebie angażowuć się w wymianę rynkowu w celu uzyskania praw' do kierow'ania tyra działaniem”. Normy są wpajane i podtrzymywane przez naśladownictwo i socjalizację (w tyra edukację obywatelską) oraz sankcje.
Przytoczenie przykładu może lepiej wyjaśnić tę kwestię: listopad jest tu zwykle wietrzny, moje liście mogą trafić na podwrórka moich sąsiadów'. Jest jednak mało prawdopodobne, że sąsiedzi się zbiorą i zapłacą mi za grabienie. Norma nakazująca usuw'anie liści z trawników' silnie działa w moich okolicach i ogranicza moje możliwości podjęcia decyzji, czy spędzić sobotnie popołudnie na oglądaniu telewłzji. Normy tej w istocie nie uczą w' miejscowych szkołach, ale sąsiedzi wspominają o niej, kiedy wprowadzają się nowi przybysze i umacniają ją w trakcie jesiennych pogawędek, a także poprzez obsesyjne grabienie własnych podwórek. Ci, którzy nie grabią ryzykują, że będą ingnorow'ani w trakcie wydarzeń towarzyskich w sąsiedztwie, ponieważ rzadko się zdarza, aby ktoś nie grabił. Pomimo że norma nie ma mocy prawnej i mimo że wolę oglądać serial w telewłzji, zwykle postępuję zgodnie z normą.
Normy takie jak ta, które podtrzymują społeczne zaufanie, ewoluują, ponieważ zmniejszają koszty transakcji i ułatwiają współpracę. Najw'ażniejszą z tych norm jest odwzajemnianie. Istnieją dwa typy odwzajemniania, nazywane czasem „zrównow'ażonym” (lub „specyficznym”) i „uogólnionym” (lub „rozproszonym”). Odwzajemnianie zrównowrażone odnosi się do równoczesnej wymiany produktów' o tej samej w'artości - na przykład wymiany wakacyjnych upominków' przez kolegów' z biura lub wymiany usług przez polityków'. Odwzajemnianie uogólnione ma miejsce wtedy, gdy zachodzi ciągła wymiana dóbr, która w danym momencie nie wr pełni odbywa się na zasadzie rewranżu - a więc jest niezrównow'ażona - ale opiera się na wzajemnym przeświadczeniu, że wyświadczone teraz usługi będą wynagrodzone w przyszłości. Na przykład przyjaźń prawie zawsze obejmuje uogólnione odwzajemnienie. Cyceron (na marginesie, mieszkaniec centralnych Włoch) określił normy uogólnionego odwzajemniania z godną podziwu jasnością: „Żadna ( ) powinność nie jest tak nagląca, jak konieczność odw'dzięczenia się ( ) wszyscy przecież nienawidzą człowieka nie pamiętającego dobrodziejstwa”.
Norma uogólnionej wzajemności jest wysoce produktywnym składnikiem kapitału społecznego. Społeczności, w których jest przestrzegana, mogą skuteczniej ograniczać oportunizm i rozwiązywać problemy związane ze zbiorowym działaniem. Wzajemność tkwiła u podstaw' „towarzystw basztowych” i innych stowra- rzyszeń samopomocowych, które rozwiązywały zagrożenia bezpieczeństwa stanowiące problem obywateli północnych republik komunalnych w średniowiecznych Włoszech, a także towarzystw wzajemnej pomocy, które powstał)', aby zajmowrać się zagrożeniami ekonomieznymi istniejącymi w XIX wieku. Norma uogólnionej wzajemności służ)' pogodzeniu interesu własnego jednostki z solidarnością.
Działanie każdej jednostki w systemie wzajemności zwykle charakteryzuje się kombinacją tego, co można by nazwać krótkoterminowym altruizmem i długoterminowym dbaniem o własne interesy: Pomogę ci teraz w' nadziei (zapewne niejasnej, niepewnej i niesprecyzow'anej), że ty pomożesz mi w przyszłości. Odwzajemnianie polega na serii działań, z których każde na krótką metę jest altruistyczne (przynosi korzyść innym kosztem altruisty'), ale które wrzięte razem zwykle są dla każdego uczestnika tych działań korzystne.
Efektywna norma uogólnionej wzajemności jest zwykle związana z gęstą siecią procesów' wymiany w społeczeństwie. W społeczeństwach, w których ludzie mogą ufać, że ich zaufanie być może zostanie wynagrodzone, a nie nadużyte bardziej prawdopodobne jest, że dojdzie do wymiany. Na odwrót, powtarzające się wymiany przyczynią się do rozwinięcia się norm uogólnionego odwzajemniania. Pewne rodzaje społecznych sieci zależności same ułatwiają dodatkow'0 rozwiązania dylematów' zbiorowego działania. Mark Granoretter podkreśla, że zaufanie tworzy się, a nadużycia są mniej prawdopodobne, kiedy umowy są „wbudowane” w większe struktur)' osobistych stosunków' i społecznych sieci zależności.
Osobiste interakcje dostarczają informacji o wiarygodności innych aktorów', co jest stosunkowe mało kosztowne i niezawodne. Jak przypomina nam ludowy teoremat z teorii gier, istniejące zależności społeczne mogą sprawić, że opłacalne będzie być godnym zaufania. Ponadto, kontynuowrane zależności „często zostają wyposażone w społeczną treść, która każe wiązać wielkie oczekiw'ania z zaufaniem i powstrzymywać się od oportunizmu ( ) Dylematy' więźnia są ( ) często omijane dzięki sile osobistych stosunków”. Podejście uwzględniające „w'budow'anie” przewiduje, że mieszanka ładu i nieładu, współpracy i oportunizmu w społeczeństwie będzie zależeć od istniejących wcześniej sieci zależności społecznych.
Każde społeczeństwo - nowoczesne czy tradycyjne, autorytarne czy demokratyczne, feudalne czy kapitalistyczne - charakteryzuje się siecią przepływających miedz)' ludźmi informacji i wymian, tak formalnych jak i nieformalnych. Niektóre z tych sieci są głównie „poziome” i łączą osoby o porównywalnej pozycji i władz)'. Inne są główrnie „pionowe”, skupiające nierównych sobie w asymetrycznych zależnościach hierarchii i podległości. W rzeczywistości naturalnie wszystkie sieci są mieszane i pionowo, i poziome: nawot drużyny kręglistów' mają swojego kapitana, strażnicy więzienni czasem bratają się z więźniami. Istniejące sieci, które charakteryzują organizację, mogą nie być zgodne z ideologią, która dała impuls do jej powstania. Podobne grupy mogą mieć różne typy sieci. Na przykład wszystkie grupy religijne mieszają hierarchię i równość, ale tradycyjnie uważa się, że sieci wśród wiernych protestanckich są bardziej horyzontalne niż w Kościele katolickim. Niemniej jednak podstawowa różnica miedz)' poziomymi i pionowymi powiązaniami, pomiędzy zależnościami „pajęczymi” i „drabinowymi” jest raczej wyraźna.
Sieci obywatelskiego zaangażow'ania, podobnie jak stow'arzyszenia sąsiedzkie, chór)' amatorskie, spółdzielnie, kluby sportowo, masowo partie i inne organizacje, dostarczają przykładów' silnych zależności poziomych. Sieci obywatelskiego zaangażow'ania są zasadniczą formą społecznego kapitału: im gęstsze w społeczeństwie są takie sieci, tyra bardziej jest prawdopodobne, że obywatele będą w stanie wrspółpracow'ać dla wspólnych korzyści. Dlaczego właśnie sieci obywatelskiego zaangażow'ania mają ten potężny zbawłenny efekt uboczny?
Sieci obywatelskiego zaangażow'ania zwiększają potencjalne koszt)' wyłamania się z transakcji. Oportunizm zagraża korzyściom, jakie można odnieść z wszystkich innych transakcji, w których się jest aktualnie zaangażow'anym, a także korzyściom z przyszłych transakcji. Sieci obywatelskiego zaangażowrania, w języku teorii gier, zwiększają iterację gier i powłązania (łączność) miedz)' nimi.
Sieci obywatelskiego zaangażow'ania sprzyjają pow'stawraniu mocnych form wzajemności. Współobywatele, którzy odziaływają na siebie w wielu kontekstach społecznych, „są zdolni do wykształcenia silnych norm możliwego do przyjęcia zachowrania się i do przenoszenia wiehi swroich wzajemnych oczekiw'ań z jednego na drugiego w licznych krzepiących kontaktach”. Normy te są w'zmacniane przez „sieć zależności, która zależ)' od zdobycia reputacji człowieka dotrzymującego obietnic i akceptującego obowiązujące w miejscowej społeczności normy zachow'ania się”.
Sieci obywatelskiego zaangażow'ania ułatwiają komunikację i poprawiają przepływ informacji dotyczących spolegliwrości poszczególnych osób. Sieci obywatelskiego zaangażow'ania umożliwiają przekazywanie opinii o reputacji i bardziej rzetelne jej określenie. Jak widzieliśmy, zaufanie i współpraca zależą od wiarygodnej informacji o wcześniejszym zachow'aniu się i wyrażają obecne interesy potencjalnych partnerów', podczas gdy brak pewności zwiększa dylemat)' zbiorowego działania. Tak więc, w określonej sytuacji, im lepszy jest przepływ informacji miedz)' partnerami (zarówno bezpośredniej jak i pośredniej), tyra większe ich wzajemne zaufanie i tyra łatwiejsza okazuje się ich współpraca.
W sieci obywatelskiego zaangażow'ania wpisane są wcześniejsze sukcesy osiągnięte dzięki współpracy, które mogą służyć jako określony kulturowe wrzór przyszłej współpracy. „Filtr kulturowy zapewraa ciągłość wr czasie tak, że nieformalne rozwiązania wcześniejszych problemów' związanych z wymianą przenoszone są na teraźniejszość i czynią te nieformalne ramy w'ażnym elementem ciągłości w długotrwałych procesach zmian społecznych”.
Obywatelskie tradycje północnych Włoch stanowią historyczny repertuar form współpracy, które, sprawrdzone w przeszłości, mogą być wykorzystane przez obywateli do rozwiązywania nowych problemów' zbiorowego działania. Tow'arzystwa wzajemnej pomocy zbudowane był)' na ruinach starych gildii, a spółdzielnie i masowe partie polityczne wyrosły z doświadczeń tow'arzystw wzajemnej pomocy. Współczesny ruch środowiskowy we Włoszech wykorzystuje doświadczenia wcześniejszych organizacji. I odwrotnie, tam gdzie nie ma uprzednich przykładów' skutecznej współpracy obywatelskiej, tam trudniej jest pokonać barier)' stwarzane przez nieufność i nieróbstwo. W obliczu nowych problemów' wymagających wspólnego działania, ludzie wszędzie w poszukiwaniu rozwiązań zwracają się do przeszłości. Członkowie obywatelskich społeczności znajdują przykłady odnoszących powodzenie poziomych relacji w historii, podczas gdy mieszkańcy mniej obywatelskich regionów' w najlepszym razie znajdują przykłady pionowych zależności.
Sieci zależności pionowych, jak by nie był)' gęste i jak ważne dla uczestników', nie mogą podtrzymywać społecznego zaufania i współpracy. Pionowy przepływ informacji jest często mniej godny zaufania niż przepływ poziomy, po części dlatego, że osoby podległe wykorzystują informację jako zabezpieczenia przed wyzyskiem. Co ważniejsze, jest mniej prawdopodobne, aby sankcje, które zabezpieczają normy wzajemności przed oportunizmem, został)' nałożone „na tych na górze” i mniej jest prawdopodobne, że jeżeli zostaną nałożone to będą zaakceptowTane. Tylko śmiałek lub szaleniec pozbawiony więzów solidarności z równymi sobie próbow'ałby ukarać swrojego zwierzchnika.
Związki patron-klient, na przykład, obejmują wymianę miedz)' jednostkami i zobowiązaniami wzajemności, ale wymiana odbywa się kierunku pionowym, a zobowiązania są asymetryczne. Pitt-Rivers nazywa klientelizm „koślawu przyjaźnią”. Ponadto, pionowre więzy klientelizmu „wydają się naruszać horyzontalną organizację grup i solidarności zarówno wśród klientów', jak i patronów', ale klientów' szczególnie”. Dwaj klienci tego samego patrona pozbawieni bezpośrednich powiązań nie mają nic do wymiany miedz)' sobą. Nie mają żadnego zastawu zabezpieczającego przed wzajemną niesolidarnością i nie budzi ich obaw' wzajemna alienacja. Nie mają oni okazji, aby rozwinąć normy uogólnionej wzajemności i tradycji współpracy, którą można by wykorzystać. W pionowych stosunkach patron-klient, charakteryzujących się zależnością, a nie wzajemnością, oportunizm jest bardziej prawdopodobny zarówuo wśród patronów' (wykorzystywanie) jak i klientów' (wymigiwanie się). Fakt, że zależności pionowre są mniej przydatne w rozwiązywaniu problemów' zbiorowego działania niż zależności poziome, może być jednym z pow'odówr większej sprawuości kapitalizmu niż feudalizmu w wieku XVIII i większej sprawuości demokracji niż autokracji w wieku XX.
W rozwiązywaniu problemów' zbiorowego działania specjalna rola przypada więzom pokrewieństwa. Pod pewnymi względami więzy krwi przypominają poziome więzy obywatelskiego zaangażow'ania, ale rodzina jest bardziej uniwersalna. To nie przypadek, że firmy rodzinne i ściśle powiązane mniejszości etniczne (Żydzi w Europie, Chińczycy w innych krajach Azji i tak dalej) odgrywały ważną rolę we wczesnych etapach rewolucji handlowej. Sieci obywatelskiego zaangażow'ania mają jednak większe szanse objęcia większych części społeczeństwa i w ten sposób wspomożenia współpracy na poziomie społeczności. Paradoksalnie, jak zauważył Granoretter, „silne” więzy międzyludzkie (jak pokrewieństwo i serdeczna przyjaźń) są mniej ważne od „słabych” więzów (jak znajomość i wspólne członkostwo we wtórnym stow'arzyszeniu) w podtrzymywaniu spójności społeczności i w zbiorowych działaniach. „Słabe więzy mają większe możliwości tworzenia łączności pomiędzy członkami różnych małych grup niż silne więzy, które zwykle skupione są wewnątrz określonej grupy”. Gęste, ale posegregowTane, poziome sieci zależności podtrzymują współpracę wewnątrz każdej grupy, ale sieci obywatelskiego zaangażowrania przebiegające w poprzek społecznych podziałów' wspomagają szerszą współprace. Jest to jeszcze jeden powód tego, że sieci obywatelskiego zaangażow'ania są tak ważnym elementem dostępnego dla społeczności kapitału społecznego.
Jeśli poziome sieci obywatelskiego zaangażow'ania pomagają ich uczestnikom rozwiązywać dylemat)' zbiorowego działania, to tyra bardziej powinny sprzyjać sukcesowi instytucji w szerszym społeczeństwie. Członkostwo w zorganizow'anych poziomo grupach (takich jak: kluby sportowe, spółdzielnie, towarzystwu wzajemnej pomocy, stow'arzyszenia kulturalne i organizacje ochotnicze) powinno być dodatnio sprzężone z dobrym rządem. Ponieważ struktura organizacyjna partii politycznych różni się pomiędzy partiami i miedz)' regionami (w niektórych regionach pionowa, w innych pozioma), to powinniśmy się spodziewać, że samo członkostwo w partii nie powinno być związane z dobrym rządem. Liczebność członków' w zorganizow'anych hierarchicznie instytucjach (takich jak mafia czy instytucja Kościoła katolickiego) powinna być negatywnie sprzężona z dobrym rządem. Przynajmniej we Włoszech najbardziej żarliwie praktykujący katolicy charakteryzują się najmniej obywatelską orientacją. Wszystkie te oczekiwTania są zgodne z rezultatami naszych badań. Dóbr)' rząd jest we Włoszech produktem ubocznym amatorskich zespołów' muzycznych i klubów piłkarskich, a nie modlitwy.
Ta interpretacja korzystnych skutków' sieci obywatelskich jest pod pewnymi względami sprzeczna z innymi teoriami rozwoju politycznego i gospodarczego. W The Rise and Decline ofNations Mancur Olson, opierając się na swojej twórczej interpretacji logiki zbiorowego działania, dowodzi, że małe grupy interesów' nie mają powodów, aby pracować na rzecz wspólnego społecznego dobra, a wszelkie powody, aby angażować się w kosztowne i nieskuteczne poszukiwanie „wpływów” - tworzenie grup nacisku w celu obniżenia podatków', próby ograniczenia konkurencji i tak dalej. Co jeszcze gorsze, przy braku nagłych łub rewolucyjnych zmian gąszcz specyficznych grup interesów' w każdym społeczeństwie, zagęszczając się jeszcze bardziej, dławi innowacje i ogranicza wzrost gospodarczy. Liczniejsze i silniejsze grupy oznaczają mniejszy wzrost. Silne społeczeństwo, słaba gospodarka.
Tak jak Olson narzeka na gospodarcze efekt)' rozwoju stow'arzyszeń, tak niektórzy badacze zachowań politycznych dowodzą, że silne, dobrze zorganizowrane i aktywne społeczeństwo zmniejsza skuteczność rządu. Na przykład Joel Migdal dowodzi ostatnio: „Struktura społeczna, zwłaszcza istnienie różnych licznych organizacji społecznych, które skutecznie sprawują kontrolę społeczną, ma decydujący [negatywny] wpływ na prawdopodobieństwo, że państwo znacząco poszerz)' swoje możliwości ( ) Najważniejsza walka w wielu społeczeństwach, zwłaszcza w stosunkow'o młodych państwach, tocz)' się o to, czy państwo będzie w stanie zastąpić inne organizacje w społeczeństwie, które ustalają reguł)' sprzeczne z życzeniami i celami przywódców państwa”. Krótko mówiąc, liczniejsze i silniejsze grupy oznaczają słaby rząd. Silne społeczeństwo, słabe państwo.
Dane z naszych badań i wynikające z nich wraoski pozostają w sprzeczności z tymi twierdzeniami. W przeszłości normy i sieci obywatelskiego zaangażow'ania sprzyjały wzrostowi gospodarczemu, a nie hamowały go. Ten skutek mają do dziś. W ciągu dwóch dziesięcioleci od powstania regionalnych rządów', obywatelskie regiony rozwijał)' się szybciej niż regiony z mniej licznymi stowrazyszeniami, a silniej zaznaczoną hierarchią, odnosząc to do poziomu ich rozwoju w 1970. Z dwóch regionów' o takim samym stopniu zaawransow'ania gospodarki w 1970, ten o gęstszej sieci obywatelskiego zaangażowrania rozwijał się znacząco szybciej w kolejnych latach. Podobnie, stowarzyszenia obywatelskie są silnie skojarzone z efektywnymi instytucjami publicznymi. Teoria naszkicow'ana tutaj ułatwia wyjaśnienie, dlaczego społeczny kapitał, taki jaki wpisany jest w horyzontalne sieci obywatelskiego zaangażow'ania, sprzyja, a nie przeciwrdziała sprawuości państwa i gospodarki: silne społeczeństwo, silna gospodarka; silne społeczeństwo, silne państwo.
Historia a sprawność instytucji Dwa rodzaje równowagi społecznej
Podsumujmy nasz dotychczasowy' wywód: we wszystkich społeczeństwach dylematy' zbiorowego działania przeszkadzają próbom współpracy dla wspólnego dobra czy to w polityce, czy w gospodarce. Egzekwowranie umów' przez stronę trzecią nie jest właściwym rozwiązaniem tego problemu. Dobrowolna współpraca (jak towarzystwa rotacyjnego kredytu) zależą od kapitału społecznego. Normy uogólnionej wzajemności i sieci obywatelskiego zaangażow'ania sprzyjają społecznemu zaufaniu i współpracy, ponieważ zmniejszają korzyści wyłamywania się, redukują niepewność i dostarczają wzorów przyszłej współpracy. Samo zaufanie jest nowo powstającą własnością systemu społecznego w takim samym stopniu jak cechą osobistą. Jednostki są w stanie zaufać (a nie jest to tylko naiwność) dzięki normom społecznym i sieciom zależności, w ramach których mieszczą się ich działania.
Akcje społecznego kapitału, takie jak zaufanie, normy i sieci stowarzyszeń zwykle są samow'zmacniające i kumulują się. Dodatnie sprzężenia zwrotne prowadzą do równowagi społecznej, dla której typowy' jest wysoki poziom współpracy, zaufania, odwzajemniania, obywatelskiego zaangażow'ania i wspólnego dobrobtu. Te cechy określają wspólnotę obywatelską. I odwrotnie - niedostatek tych cech we wspólnocie nieobywatelskiej jest także samow'zmacniający się. Wyłamywanie się, nieufność, wymigiwanie się, wyzysk, izolacja, nieład i stagnacja nawzajem się stymulują w duszącej atmosferze ujemnych sprzężeń zwrotnych. Ten argument wskazuje na możliwość istnienia co najmniej dwóch wyraźnych typów równowagi, do osiągnięcia których zmierzają wszystkie społeczeństwa stojące w obliczu problemów' zbiorowego działania (to znacz)' wszystkie społeczeństwa), a która raz osiągnięta ma tendencję do samow'zmacniania się.
Strategia „nigdy nie współpracować” jest stanem równowagi z powodów które są dobrze objaśnione w standardowych opisach dylematu więźnia. Po wpadnięciu w pułapkę takiej sytuacji, bez względu na to, jaki oznacza ona wyzysk i zacofanie, czymś irracjonalnym dla każdego jest szukanie alternatywnego rozwiązania polegającego na większej współpracy (być może poza współpracą najbliższej rodziny). „Amoralny familizm”, obserwowany przez Banfielda w Mezzogiorno, nie jest w istocie irracjonalną, ale jedyną racjonalną strategią przetrwania w istniejącym tam kontekście społecznym. Aktorzy w sytuacji określonej tego rodzaju równowagą społeczną mogą doskonale zdawać sobie sprawę, że wiedzie im się gorzej, niż by się im wiodło, gdyby żyli w sytuacji równowagi opartej na większym zakresie współpracy, ale równocześnie osiągnięcie tej, dającej więcej szczęścia, formy równowagi wykracza poza możliwości każdego z nich.
Możemy spodziewać się, że w takim układzie będzie dominować Hobbsowskie, hierarchiczne rozwiązanie dylematów' zbiorowego działania - przymus, wyzysk i zależność od innych. Ten deprymujący stan rzecz)' jest oczywiście gorsz)', niż sytuacja powstała w wyniku współpracy, ponieważ skazuje społeczeństwo na samonapędzające się zacofanie. Niemniej jednak jest to stan rzecz)' lepszy niż czysto anarchiczny „stan naturalny”,
r
co jest jasne także dla Włochów' od Średniowiecza do czasów' dzisiejszych. Hobbsowskie rozwiązanie ma przynajmniej tę zaletę, że jest osiągalne dla tych osób, którzy nie są w stanie zaufać swoim sąsiadom. Minimum bezpieczeństwa, bez względu z jakim wyzyskiem i niesprawuością się wiąże, nie zasługuje na odrzucenie przez bezsilne jednostki.
Trudność z rozwiązywaniem dylematów' zbiorowego działania w przypadku Hobbsowskiej równowagi oznacza, że społeczeństwu wiedzie się gorzej niż w sytuacji wynikającej ze współpracy. Niedostatki wynikające z braku współpracy są zapewne większe w złożonym, industrialnym lub postindustrialnym kontekście, gdzie bezosobowa współpraca ma zasadnicze znaczenie niż w prostym, rolniczym społeczeństwie. Jak zauważył Douglass North, wnikliwy teoretyk historii gospodarczej, „zyski z oportunizmu, oszukiwania i wymigiwania się wzrastają w złożonych społeczeństwach”. Tak więc waga społecznego kapitału (hamującego oportunizm, oszukiwanie i wymigiwanie się) wzrasta w miarę rozwoju gospodarczego. Może to pomóc wyjaśnić, dlaczego przepaść miedz)' obywatelską Północą a nieobywatelskim Południem w ciągu ostatniego stulecia powiększyła się.
Autorytarny rząd, patronaż-klientelizm, nielegalni „gwaranci” itd., stanowiły gorsze niż współpraca, drugie, „domyślne” rozwiązanie. Dzięki wymienionym instytucjom jednostki mógł)' w pewnym stopniu uniknąć wojny wszystkich ze wszystkimi, bez dążenia do spełnienia nierealnych marzeń o współpracy. Siła i rodzina są prymitywnym substytutem wspólnot)' obywatelskiej. Przez tysiąc lat taki stan równowagi był tragicznym przeznaczeniem południowych Włoch.
Jednakże mając odpowiednie udział)' w społecznym kapitale, można osiągnąć stan równowagi dający więcej szczęścia. Zakładając, że dylematy więźnia są powtarzalne i wzajemnie powiązane (tak jak we wspólnocie obywatelskiej), to strategią stabilnej równowagi jest także „śmiałe odwzajemnianie”, co wykazał ostatnio przedstawiciel teorii gier, Robert Sugden. „Współpracuj z ludźmi, którzy współpracują z tobą (lub współpracują z ludźmi takimi tak ty) i nie bądź tyra pierwszym, który się wyłamuje”. Sugden pokazuje zwłaszcza to, że w tym, co nazywa „grą wzajemnej pomocy” (sformalizowrana postać dochodzenia do porozumienia, które leż)' u podstaw' towarzystw wzajemnej pomocy, spółdzielni, towarzystw rotacyjnego kredytu, gdy dwóch farmerów' Humea i tak dalej), współpraca może być podtrzymywana w nieskończoność. Wprawdzie nawet w powtarzanej w nieskończoność grze wzajemnej pomocy zasada „zawsze się wyłamywać” tworzy także stan stabilnej równowagi, ale jeśli społeczeństwo może jakoś przybliżyć się do rozwiązania polegającego na współpracy, to będzie się ono samo wzmacniać. W społeczeństwie charakteryzującym się gęstą siecią obywatelskiego zaangażowrania, gdzie większość ludzi postępuje zgodnie z normami obywatelskimi, łatwiej jest wskazać „zepsute jabłko” tak, że wyłamanie się jest bardziej ryzykowne i mniej kuszące.
Analiza Sugdena prowadzi do wniosku, że zarówuo „zawsze się wyłamywać” i „odwzajemniać pomoc” są przypadkowymi konwencjami - to znacz)' regułami, które wykształcił)' się w konkretnych społecznościach i, wykształciwszy się, są stabilne, ale mogłyby się wykształcić w inny sposób, hmymi słowy, i wzajemność'zaufanie i zależność'' wy zysk mogą spajać społeczeństwo, choć poziom ich skuteczności i insytucjonalnej sprawuości są różne. Znalazłszy się w jednym z tych dwóch układów', racjonalnie postępujący aktorzy są nakłaniani do postępow'ania zgodnego z regułami obowiązującymi w układzie. O tyra, który z tych dwóch stabilnych stanów' charakteryzuje dane społeczeństwo, decyduje historia.
Tak więc konsekwencje historycznych perturbacji mogą być niezwykle długo odczuwane. Jak podkreślają „nowi instucjonaliści”, instytucje - a my dodalibyśmy układy społeczne, które warunkują ich działanie -ewoluował)' w czasie, ale nie możemy być pewni, czy osiągnęły unikalny i dobrze funkcjonujący stan równowagi. Historia nie zawsze sprawnie likwiduje społeczne praktyki, które hamują postęp i sprzyjają irracjonalnemu działaniu zbiorowemu. Taka inercja nie daje się także wytłumaczyć irracjonalnością działań jednostkowych. Przeciwuie, jednostki racjonalnie reagując na społeczny kontekst przekazany im w historycznym spadku umacniają społeczne patalogie. (...)