± 240. Zamek Królewski w Warszawie i kolumna Zygmunta III (stan sprzed 1939 r.)
w Krakowie, stworzony przez architektów włoskich. Ma krótki zwarty korpus, oszczędne, dość surowe wnętrze i okazałą fasadę o silnie wystających gzymsach, potężnym wieńczącym tympanonie, wolutach i podwójnym lytmie pilastrów. W półkolistych niszach umieszczono posągi, ustawiono je też na wysokich cokołach przed kościołem.
Król Zygmunt III był wybitnym mecenasem sztuki. Sam trudnił się złotnictwem. Sprowadzał na swój dwór wybitnych artystów zagranicznych, między innymi Jana Trevano i weneckiego malarza Tomasza Dolabellę.
Z czasów panowania Zygmunta III pochodzą barokowe komnaty północnego skrzydła pałacu wawelskiego zdobne brunatnymi kieleckimi marmurami i kurdybanem, czyli tłoczoną we wzory i pozłacaną skórą, którą obito ściany.
Po przeniesieniu stolicy do Warszawy król zajął się projektami gruntownej przebudowy Zamku. Prace nad nimi powierzył Janowi Trevano. W związku z położeniem Zamku i włączeniem w jego korpus dawnego pałacu powstał nieco nieregularny plan pięcioboku o szlachetnej, prostej elewacji, z wieżą na osi wejścia i mniejszymi wieżyczkami na narożach. W okresie wojen szwedzkich został prawie doszczętnie zniszczony - wydarzenie to charakterystyczne, przywodzące na myśl losy Zamku w czasie ostatniej wojny. Kolejny okres świetności będzie przeżywał Zamek Królewski w Warszawie za czasów Stanisława Augusta.
Trevano zaprojektował również dla króla Zamek Ujazdowski. Powtórzył później tę koncepcję czworoboku z wieżyczkami na narożach w pałacu biskupim w Kielcach.
Rzeźbę najpełniej reprezentują nagrobki zamawiane przez wyższe warstwy społeczne. Bardzo długo utrzymał się Sansowinowski typ nagrobka, reprezentowany przez wzorce - groby Zygmunta I i Zygmunta Augusta. Z czasem, zachowując tradycyjny układ postaci zmarłego, zmieniono koncepcję obramowania: znikła półkolista nisza, pojawiło się łączenie różnobarwnego i różnej jakości materiału (czarny i barwny marmur, alabaster, brąz, stiuki). Nowym typem nagrobka, który pojawił się w końcu XVI wieku, jest grobowiec z postaciami klęczącymi, inspirowany niderlandzkim manie-ryzmem. Pojawił się najwcześniej w Gdańsku. Prócz nagrobków całopostaciowych popularna była również forma tablic epitafijnych, wmurowanych w ścianę kościoła, o architektonicznym obramowaniu i zwieńczeniu.