jako stałe w warunkach eksperymentu kontrolowanego. Jednakże, gdy- tylko poszerzy swe zainteresowania obejmując całokształt osobowości, zaleje ją w sposób nieunikniony powódź kulturowych rozważań.
To wszystko oznacza, że jeżeli ktoś interesuje się przejawami kulturowymi, może dostrzegać je i badać selektywnie w każdej dziedzinie nauki, której przedmiotem jest człowiek. A takie badanie selektywne dostarczy pewnego zrozumienia, które jest nieosiągalne przy pomocy wszelkiej innej, mniej zróżnicowanej metody. Ale jest to badanie selektywne i o tym fakcie nie wolno zapominać. Istnieją inne podstawy selekcji i każda jest na swój sposób owocna. Teoria ekonomiczna, chociaż jest raczej uzasadniona post factum przez techniki empiryczne, a nie bezpośrednio od nich pochodna, wydaje się (i słusznie) zadowalać ekonomistów i nie wygląda na to, aby została przez nich zarzucona na rzecz bardziej uogólniającej teorii kultury. Historycy przypuszczalnie będą nadal preferowali swój zwykły mieszany materiał złożony z wydarzeń, osób i form instytucjonalnych maksymalnie zbliżonych do surowych zjawisk, pozwalający na dramatyczną narrację z minimalną koniecznością uogólnień, występujących co najwyżej w charakterze przypadkowego komentarza. Była już też mowa o badaniach międzypoziomowych takich dziedzin, jak „osobowość i kultura”, które chociaż jeszcze wciąż pozbawione są wyraźnego kierunku i niepewne metody, a czasem uważają za rezultat coś, co jest tylko jego obietnicą — są z pewnością uprawnione i można liczyć na ich rozwój.
W sumie jest jasne, że podejście kulturowe, obecnie dobrze wyodrębnione i rozwinięte, będzie nadal stosowane, gdyż daje istotne wyniki. Jednakże jest również jasne, że podejście kulturowe nie jest jedynym możliwym w dziedzinie zjawisk ponadorganicznych; nie jest też oczywiście jakimś panaceum. Jest to podejście selektywne, płodne z uwagi na swą selektywność, ale z tego samego powodu o ograniczonym zasięgu.