I CirreiK-iii l> (MłmwiffrtłiwJ/ln^łiwfwwwn. Wr«.n»» <1IH«
'.SBN VS1ACDI 1M95-0. - |., WN ?\VN 2GW
<10 | ||
19bC |
-19/0 |
1950-2010 |
’ 970-1390 | ||
2010.2010 |
ZIEO-KKO
2050-Z070
Kyc. 1.10. Odkrycia złóż K,azu niezbędne do utrzymania wzrostu zużycia na poziomic 3,5% rocznie Źródło: Meailuwt l>.ll . Mcailows D.I., K;in:ler\(1W5:6ń).
styczny musi zostać osiągnięty dzięki świadomej działalności człowieka. Jeśli nic, systemy: ekologiczny, a w ślad za nim społeczno gospodarczy, załamią się.
Zgodnie z dynamiczną teorią zasobów wzrost zapotrzebowania także jest logistyczny (choć stabilizacja nastąpi na wyższym poziomie i trudno ten poziom <u antę określić), tylko wynika on z „naturalnych ' mechanizmów stabilizacji rozwoju społeczno-gospodarczego (Dembowski 1989: 55-66).
Na ogół stabilizacja zapotrzebowania wymaga stabilizacji liczby ludności i indywidualnych potrzeb. Stabilizacja ludności będzie wynikać z oddziaływania czynnika biolo gic/nego. społecznego i ekonomicznego.
Czynnik biologiczny wynika z instynktu samozachowawczego. Zmniejszenie niebezpieczeństwa wyludnienia świata, utrwalające się w ludzkiej świadomości i kształtujące jej postawy, będzie wpływać na łagodzenie tendencji do nadmiernego przyrostu naturalnego.
Decydujący' wpływ na zahamowanie wzrostu ludności będzie miał jednak czynnik ekonomiczny. Do epoki przemysłowej wzrost produkcji zależał przede wszystkim od wielkości siły roboczej. W tych warunkach podstawowym czynnikiem zamożności rodziny była jej liczebność. Liczebność ta stanowiła jednocześnie potencjał obronny. Stwarzało to postawy pronatalistycz.ne. Poczynając jednak od epoki przemysłowej i związanego z nią wzrostu wydajności pracy, rola tego czynnika zaczęła słabnąć, a w końcu zaczął on oddziaływać hamująco. Wpłynął na to koszt reprodukcji ludności w warunkach zaawansowanego rozwoju. We wcześniejszych fazach rozwoju ludzkości już kilkuletnie dziecko wchodziło w wiek produkcyjny. Koszt jego wychowania był stosunkowo niewielki, zważywszy, że w przeciętnych warunkach powszechna oświata była nieznana.
W społeczeństwach zaawansowanych w rozwoju pojawiła się potrzeba powszechnego i coraz bardziej wyspecjalizowanego wykształcenia. Pociąga to za sobą wydłużenie czasu dochodzenia do wieku produkcyjnego, jak i rosnące koszty wykształcenia. Wy-
K Outraiyto I! u-łmn/nt' II Kirl-nM-eki./X fown« ,i:.>./.uWp'-r-.\-Si\ vj: Wm/s-A-.i ,I»:K ISBN W. MOI IV:j M O I:v WN PWN ’(>:«
kształcenie i wysokie kwalifikacje zawodowe w coraz większym stopniu warunkują sukces zawodowy i dobrobyt, dlatego rodzice nic mogą pozwolić sobie na zbyt dużą liczbę dzieci. Przykładem czynnika społecznego jest też postępująca emancypacja kobiet, które ograniczają dzietność, chcąc robić kariery zawodowe.
Konsekwencją stabilizacji liczby ludności jest ilościowa stabilizacja jej elcmentar nych (biologicznych) potrzeb, co dotyczy głównie żywności.
Większe trudności istnieją z wyobrażeniem sobie mechanizmów potrzeb wyższego rzędu.
Cechą charakterystyczną współczesnych społeczeństw jest zróżnicowanie majątkowe. Można założyć, że dzięki wzrostowi gospodarczemu każdy mógłby sobie kupić pałac. Tak jednak nic będzie, gdyż nic miałby kto dbać o te pałace. Obecnie, z powodu nierówności majątkowych, właściciel pałacu może wynająć służbę. W przyszłości i służbę byłoby stać na utrzymanie pałacu, a więc każdy musiałby sam dbać o swój pałac.
Przykład ten można rozciągnąć na wszystkie dobra. Wiele dóbr ułatwia człowiekowi życie i(lub) oszczędza jego czas. Dzieje sie tak, ale do pewnej granicy, wyznaczonej przez czas użytkowania, po której przekroczeniu konserwacja i obsługa tych dóbr staje się zbyt uciążliwa, a czas niezbędny do korzystania z nich jest zbyt krótki, co hamuje wzrost potrzeb. Oczywiście dotyczy to ilościowego, a nic jakościowego wzrostu potrzeb. W dynamicznym modelu świata nawet w warunkach stabilizacji ilościowej zawsze będzie funkcjonował czynnik rozwoju jakościowego.
W ślad za stabilizacją ilościową potrzeb będzie następować stabilizacja obiegu materii i przepływu energii (ryc. 1.1 L).
Mało znanym aspektem zakładu I hrlich-Simon jest odrzucenie prze/ tego drugiego propozycji zakładu o zmiany m.in. następujących wskaźników: wzrostu globalnej temperatury czy zmniejszania powierzchni wilgotnych lasów równikowych (lirickson 1999). Wymienione wskaźniki niewątpliwie nawiązują do tych aspektów rzadkości zaso bów, których zwolennicy rzadkości względnej nie zauważają (bądź ignorują). Zasoby to nic tylko materia i energia. Postęp w ekologii i termodynamice pozwolił lepiej zrozu mieć czynniki ograniczające procesy wzrostowe. Związana z tym negacja teorii względnej szczupłości wskazuje na następujące kwestie: 1
46
istnienie środowiskowych granic eksploatacji zasobów, np. progów mineralogicznych w rozumieniu niezbędnych nakładów energii na wydobycie (Pearce, Turner 1990: 288-290);
• podstawowy niedostatek teorii szczupłości względnej to nieujmowanie zasobów w ich geograficznym, biologicznym i społecznym całokształcie (pomijanie wielofunkcyjno-ści). Środowisko stanowi niezbędne otoczenie systemów społecznych i gospodarczych, tworząc infrastrukturę biologiczną warunkującą życie na Ziemi. Jednocześnie wchodzi do systemu gospodarczego, pełniąc bezpośrednio funkcje produkcyjne albo tworząc infrastrukturę ekologiczno-techniczną do produkcji i konsumpcji. Ten podwójny charakter środowiska w stosunku do gospodarki powoduje, że skala, struktura i zasady funkcjonowania gospodarki mogą prowadzić do powstawania barier rozwoju. Są to zmiany w stanie środowiska, które zmniejszają lub wykluczają możliwość pełnienia przez środowisko wszystkich jego funkcji. Ekonomia musi zatem uwzględniać rolę zasobów przyrody w ekosystemach in situ. Oznacza to w szczególności, że (Śleszyński 1980: 20-23. Jankowska-Klapkowska 1985: 28-46):