Malarstwo w katakumbach 337
w malarstwie chrześcijańskim po prostu odbiciem braku równowagi między objętością samych ksiąg.
Zresztą doniosłość znalezisk przy via Latina polega nie tyle na różnorodności scen i obfitym czerpaniu ze Starego Testamentu, co na zestawianiu w jednych katakumbach, co prawda w osobnych kubikulach, tematów chrześcijańskich i pogańskich: jakiś sądząc z ubioru filozof, którego można by chyba identyfikować z Arystotelesem (fot. kol. 7), jest odpowiednikiem Chrystusa-doktora. Nie jest to niewątpliwie scena ściśle pogańska, lecz tylko temat świecki schrystianizowany. Niemniej jest on odbiciem wysiłku intelektualnego tych, którzy kazali ją namalować, i pragnienia, aby ich klasyczną kulturę zharmonizować z zasadami wiary chrześcijańskiej. Inne sceny są bardziej nieoczekiwane i bardziej specyficznie pogańskie; jako przykład służyć może półnaga postać kobiety z wężem wokoło piersi, w której dopatrywano się umierającej Kleopatry, ale malowidło to przedstawia raczej poczęcie Sabazjosa albo Aleksandra, bądź też boginię Ge-Tellus, a także, i to przede wszystkim, motywy zaczerpnięte z mitu Heraklesa, zdobiące całą powierzchnię ścienną jednej z komór. Scena z Heraklesem przyprowadzającym z otchłani Alkestis w obecności zakutego w łańcuchy Cerbera (fot. 88) tłumaczy sens całości: chodzi tutaj bez wątpienia, i to w-sensie chrześcijańskim, o scenę zmartwychwstania; Inne sceny przedstawiające różne prace Heraklesa mówią o zbawczej roli herosa, przy którego pomocy jego wyznawcy mają nadzieję przezwyciężyć śmierć. Stajemy zakłopotani przed takim zestawieniem motywów pogańskich ze scenami biblijnymi albo ewangelicznymi. Możliwe są dwie interpretacje: mamy do czynienia z chrześcijanami albo mało gorliwymi, albo też na tyle nieoświeconymi, że próbują wcielić do swojej wiary elementy zaczerpnięte ze starej religii, pojmowanej przez nich jako rodzaj praeparatio evangelica\ albo też, a jest to hipoteza może najbardziej prawdopodobna, chodzi tutaj o rodzinę, której członkowie nie wyznają jednej religii, ale której obie gałęzie, pogańska i chrześcijańska, utrzymują ze sobą na tyle dobre stosunki, że mogą grzebać swoich zmarłych w jednym grobowcu, zdobionym symbolami obu religii. W każdym razie katakumby z via Latina, bez wątpienia zbudowane już po zwycięstwie Kościoła, świadczą o dość niespodziewanym w tej epoce liberalizmie swoich użytkowników i są dla nas zachętą, aby nie przeceniać ostrości konfliktu między obu kulturami, a przynajmniej nie przenosić go na teren stosunków rodzinnych. Wzajemne przywiązanie, a może i nakazy dobrego wychowania i kultury mogły w pewnych przypadkach, liczniejszych, niżby to wynikało z dokumentów oficjalnych, zarówno kościelnych, jak świeckich, łagodzić różnice wyznaniowe. Zdaje się, że malowidła ścienne z via Latina lepiej niż wszelkie dokumenty ilustrują przenikanie się wzajemne cywilizacji starożytnej, nawet w jej aspektach ściśle religijnych, i chrześcijaństwa.
22 - Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa