44 45 (6)

44 45 (6)



Błękit koloru skorupki jajka drozda! Alice pamiętała ten kolor. Czterdzieści lat temu, kiedy wprowadzała się do tego domu, ściany miały kolor skorupki jajka drozda. I pierwszy raz w ciągu tych czterdziestu lat przypomniała sobie wyraz twarzy kobiety, która sprzedawała jej ten dom, ściągniętą twarz cierpiącej, pełnej goryczy wdowy, która tak samo jak ona nienawidziła tego, że musi porzucić swoje mieszkanie. Teraz Alice też była wdową, też pełną goryczy i też z nienawiścią rozstawała się ze swoim domem.

Życie jest jak przechodząca obok defilada - powiedziała do siebie. Oczywiście! Zawsze wiedziała, że istnieje przemijanie. Czy nie brała kiedyś udziału w tygodniowym warsztacie medytacji, gdzie nepalskie słowo oznaczające nietrwałość, anic-ca, było bez końca śpiewane jak mantra? Ale w tej sprawie, jak we wszystkich innych, jest ogromna różnica pomiędzy tym, że wie się o czymś, a tym, że zna się to z własnego doświadczenia.

Teraz naprawdę zdała sobie sprawę, że ona też przeminie, po prostu przechodząc przez ten dom tak, jak przeszli wszyscy poprzedni jego mieszkańcy. I że dom też przeminie i pewnego dnia odejdzie, żeby zrobić miejsce dla innego domu, który stanie na tym samym kawałku ziemi. Proces wyzbywania się tego, co posiadała, i wyprowadzania się był doświadczeniem przebudzenia dla Alice, która zawsze okrywała się ciepłą, wygodną iluzją bogato umeblowanego i obitego piękną wykładziną życia. Teraz dowiedziała się, że obfitość stanu posiadania chroniła jej egzystencję przed jałową pustką.

Na następnej sesji przeczytałem jej głośno odpowiedni fragment z „Anny Kareniny” Lwa Tołstoja, w którym mąż Anny, Aleksiej Aleksandrowicz uświadamia sobie, że jego żona naprawdę zamierza go opuścić: jak przeżywa uczucie pokrewne temu, co czuje człowiek, który spokojnie idzie przez most i nagle odkrywa, że most jest zerwany i że tam niżej jest otchłań. Ta otchłań to samo życie, a most to życie sztuczne - myślał Karenin.

Alice też miała przebłysk wizji nieobudowanej konstrukcji nośnej życia i tej nicości, która jest pod nią. Cytat z Tołstoja pomógł jej, po części dlatego, że jej przeżycie zostało nazwane, a dzięki temu mogło nasiąknąć poczuciem, że jest oswojone i że Alice ma nad nim kontrolę; po części zaś ze względy na konsekwencje dla naszej relacji - z tego powodu, że poświęciłem swój czas i wysiłek na odnalezienie fragmentu, zawierającego część moich ulubionych wersów Tołstoja.

I: Historia Alice wprowadza kilka kwestii, które pojawią się w paru innych przypadkach opisanych w tej książce. Śmierć męża spowodowała ujawnienie się jej własnego lęku przed śmiercią. Najpierw został on wyprowadzony na zewnątrz i przekształcony w lęk przed groźnym obcym, następnie wypłynął w formie koszmarnego snu, potem bardziej wprost podczas przepracowywania żałoby - w postaci świadomości, że „jeżeli on mógł umrzeć, to ja też umrę”. Wszystkie te doświadczenia, a ponadto utrata wielu cennych rzeczy, wypełnionych wspomnieniami, spowodowały zmianę jej sposobu życia na ontologiczny, co w ostatecznym rachunku doprowadziło do istotnej zmiany osobistej.

WRodzice Alice od dawna nie żyli, a śmierć towarzysza całego jej życia zmusiła ją do konfrontacji z nietrwałością własnej egzystencji. Teraz już nikt nie stał pomiędzy nią a grobem. Tc£ przeżycie nie było bynajmniej niezwykłe. Jak podkreślałem kilkakrotnie na tych stronach, powszechnym - chociaż często niedocenianym - elementem żałoby jest osobista konfrontacja tego, kto został przy życiu, z własną śmiercią.

b' Niespodziewane zakończenie. Kiedy nadszedł dla Alice czas opuszczenia domu i przeprowadzki do placówki opiekuńczej, byłem w dużym napięciu: martwiłem się, że zapadnie w głębszą, może nieodwracalną rozpacz. Tymczasem dwa dni pcferzeprowadzce weszła do mojego gabinetu ożywiona, lekkim krokiem, usiadła i wprawiła mnie w zdumienie.

Jestem szczęśliwa - powiedziała.

K, Przez wszystkie lata, kiedy do mnie przychodziła, nigdy nie zaczynała sesji w ten sposób. Jakie były przyczyny jej euforii? Zawsze uczyłem swoich studentów, iż zrozumienie czyn-

45


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skrypt 44 -45- Skrypt ■    Urodzony pod Lwowem(może właśnie dla tego..) i wychowany w
Zdjęcie0620 43. 44. 45. 46. 47. Jesteś klientem restauracji, w której kucharz podczas smażenia fryte
skanuj0005 (86) 42. 43. 44. 45. 46. 47. Które ze stwierdzeń nie charakteryzuje masowego społeczeństw
Obraz2 (18) I I I I I I I 44 - 45 ru dokonuje się zgodnie z hierarchię pierwszeństwa grup

więcej podobnych podstron