A
Młode rybki od pierwszych dni życia zaczynają przypominać matkę
szy zbiornik, tym lepiej. Przykładowo w akwarium o wymiarach 120 x 40 x 50 cm można pokusić się o trzy, a nawet cztery gatunki. Kwestia tego, który wariant wybierzemy, jest zdeterminowana tym, jakie posiadamy lub chcemy posiadać akwarium, oraz tym, które rozwiązanie bardziej się nam podoba. Wśród akwarystów istnieją zwolennicy zbiorników wielo- i jednogatunkowych. Pierwszych zazwyczaj kusi koloryt i różnorodność, drugich - piękno konkretnego gatunku oraz możliwość obserwacji ryb we własnej grupie haremowej. Wobec powyższego posiadacze mniejszego zbiornika nie muszą załamywać rąk. Chów jednego gatunku to również niepowtarzalne doznania, a Pseudotropheus saulosi to wizualnie dwa „gatunki”. Ciemnoniebieski pasiasty samiec i żółtopomarańczowa samica to dla osób widzących te ryby po raz pierwszy dwa różne gatunki.
Osobiście polecam zaopatrzyć się w jak największy zbiornik. To, jaki on będzie, w dużej mierze zależy od pozaakwary-stycznych uwarunkowań. Na pewno nie powinno się rozpoczynać przygody z tym gatunkiem czy z pyszczakami w ogóle w akwarium mniejszym niż 100-litrowe i krótszym niż 80 cm.
Akwarium powinno mieć niezbędny osprzęt. Szczególną rolę odgrywają tu filtry. Pyszczaki wymagają dobrej filtracji. Zapewnić to może filtr zewnętrzny kubełkowy, ewentualnie połączony z filtracją wewnętrzną. Jeśli chodzi o filtr zewnętrzny, to polecałbym zawsze model przeznaczony do większego zbiornika. Zapewni to nadfiltrację, bardzo wskazaną przy trzymaniu pyszczaków. Osobiście ze względów estetycznych jestem posiadaczem dwóch filtrów kubełkowych, nie używam natomiast filtra wewnętrznego. Nie jest to rozwiązanie złe, jednakże w chowie ryb z Malawi jakość wody odgrywa pierwszorzędną rolę, więc zasada jest prosta: im większa moc (przepływ) filtrów tym, lepiej.
Oświetlenie nie ma większego wpływu na życie pyszczaków, jednak ogromna rola barwy świetlówek zaznacza się przy kwestii estetyki zbiornika. Nie pokuszę się o jakiekolwiek rady w tym zakresie, gdyż o gustach się nie dyskutuje. Oczywiście niezbędna jest dobra grzałka z termostatem i termometr. Bardzo przydatny aczkolwiek nieniezbędny jest na-powietrzacz. Jako podłoże w zbiorniku najlepiej stosować piasek. Najlepszy jest żółty piasek rzeczny, gdyż popularny biały piasek kwarcowy jest zbyt jasny. Ryby w jego obecności nie osiągają pełnego wybarwienia, nie czują się pewnie, przy jaskrawym oświetleniu zdarza się, że stają się zbyt płochliwe. W akwarium powinny znajdować się kamienie, najlepiej łupki i wapienie. Ułożenie w odpowiedni sposób znacznej ilości kamieni powoduje, że w akwarium pojawiają się znakomite kryjówki oraz miejsca tarliskowe. Trzeba zadbać o to, aby ryby miały zarówno płaskie powierzchnie, jak i szczeliny czy groty. Rośliny nie są potrzebne. Miłośnicy roślin muszą być przygotowani na to, iż czeka ich walka o ich przetrwanie. Pseudotropheus saulosi uwielbia podgryzać szczególnie młode liście. Nie oszczędza nawet twardych anubiasów.
Woda
Specyfika chowu ryb z jeziora Malawi polega na tym, iż są to zwierzęta wymagające wody o odczynie alkalicznym. Nie jest to jednak jakieś szczególne utrudnienie, gdyż w większości naszych kranów woda ma odczyn lekko alkaliczny i dość wysoką twardość węglanową, co sprawia, że odczyn jest stabilny. Woda o pH 8,0-8,4 wydaje się optymalna, lekko niższa wartość również rybom nie zaszkodzi. Trzeba jednak pilnować, aby woda nie uległa zakwaszeniu. Szczególnie gdy nabyte ryby były hodowane w dobrych warunkach, spadek pH poniżej 7,0 może być groźny dla ich życia. Niebezpieczne są również nagłe spadki i wahania pH. Utrzymywanie dość wysokiej twardości węglanowej pozwoli ustabilizować odczyn wody. W związku z tym twardość węglanowa powinna być utrzymywana na poziomie 10-14 dKH. Mniej istotna jest twardość ogólna. Pseudotropheus saulosi jest w tym zakresie mało wymagający i z powodzeniem można go trzymać w wodzie zarówno miękkiej, jak i bardzo twardej. Utrzymanie na odpowiednim poziomie twardości węglanowej nie jest niczym skomplikowanym. Gdy mamy wysoką twardość węglanową w wodzie wodociągowej, nasza ingerencja ogranicza się praktycznie do podmian wody. Gorzej, gdy nasza woda wodociągowa ma odczyn kwaśny i niską twardość węglanową. Nie jest to jednak jakiś wielki problem, obydwa