.1 li-ł>rr.i-,U.i. IKtriMD Kiełwwl:. fW-oiM WmA.riiMWy;''. Wrro-.ioj 3>i« :<1BV9?WJ.W.|J4««. •. i- wn?wn s:nf
Ryc. 12.4. Możliwe modele w/iusiu populacji luil/kiej Źródło: Oduni (1982:603).
człowieka na Ziemię, wzrósł 2,5 krotnic w latach 1991 2003. Żeby zaspokoić potrzeby jednego mieszkańca naszej planety potrzeba aż 2.23 ha powierzchni. Tymczasem, jeżeli podzielimy powierzchnię produkcyjną Ziemi przez liczbę mieszkańców, okaże się. żc na jedną osobę przypada tylko 1,78 ha. Oznacza to, że konsumujemy aż o 25% więcej, niż Ziemia jest w stanic wyprodukować. Populacja ludzka powinna więc wynosić ok. 5 mld (wobec ówczesnych 6.4 mld) {LMng Planet Report 2006: 2 3).
Największy deficyt notuje się w przypadku Zjednoczonych Hmiratów Arabskich (1 miejsce z il ha/osobę). Kuwejtu (2 miejsce z 7 ha.-o.sobc) i Stanów Zjednoczonych (3 pozycja z 4.8 ha/osobę). W F.uropie największy- dług wobec przyrody zaciągnęła Belgia i Luksemburg (4,4 ha/osobę) ora/ Wielka Brytania (4,0), natomiast rezerwy ekologiczne ma Finlandia (4.4 ha/osobę), Łotwa (4.0 ha/osobę). Szwecja (3.5 ha/osobę). Rosja (2,5 ha/osobę), których naturalny potencjał produkcyjny przewyższa potrzeby konsumpcyjne mieszkańców. Konsumpcja krajów zachodnich, zwłaszcza Ameryki Północnej, kil kakrotnic przekracza średnią dla naszego globu, Ecologicalfoolprint przeciętnego L.uro-pcjczyka jest aż 5-krotnic większy, niż mieszkańca Afryki czy Azji. W najbliższej przyszłości wykorzystanie zasobów naszej planety prawdopodobnie znacznie wzrośnie, gdy regiony bardziej zacofane rozwijając się zwiększą jednocześnie swoje potrzeby konsumpcyjne (Living Planet Report 2006: 28 36). W chwili obecnej niewiele ponad 1 mld lu dzi żyje w zachodnim” standardzie życia. Dążenie pozostałych ponad 5 rnkl do osiągnięcia tego poziomu niewątpliwie spowoduje znaczący wzrost obciążenia środowiska.
Zwrócić jednakże należy uwagę, żc istotny jest nic tylko poziom, przy którym ustabilizuje się liczebności populacji ludzkiej. Może nawet ważniejszy jest czynnik czasu. Im dłużej będziemy odwlekać zastopowanie wzrostu demograficznego, tym większe szkody poczynimy w środowisku i tym większe będą problemy z zaspokajaniem potrzeb zwiększającej się liczby ludności.
Przy analizie problemu wzrostu demograficznego trzeba pamiętać, żc dążeniem cywilizacji jest zapewnienie ludziom bytu odpowiedniej jakości. Ze względu na jakość życia liczebność optymalna jest znacznie mniejsza od maksymalnie możliwej.
K Outf/iiWo 0 IMnwMl' II Kiflr*rA^t'A*nw? l'BW,'*vłyjirv-*\Aii jfjjs. Wmnmt '»:« ISRN C liy WN PWN 3n:«
Już dziś zapewnienie względnego dobrobytu wszystkim nowo narodzonym może być osiągnięte jedynie za cenę ogromnego dodatkowego wpływu na środowisko. Dalszy wzrost demograficzny jest związany z obniżeniem jakości środowiska i pogarszaniem ekologicznych warunków życia w skali biosfery. Rodzi to problemy polityczne i spolecz ne w skali globalnej i państwowej. Pora powiedzieć, już jest nas dość”. Wszystkie „zielone" itechniczne” rewolucje tylko odsuwają, kosztem środow iska, wprowadzenie ograniczeń wzrostu populacji człowieka.
Hasła o konieczności ograniczenia lub wręcz zahamowania wzrostu populacji, szczególnie składane przez przedstaw icieli bogatych państw, budzą wątpliwości. Jedna z nich ma charakter etyczny, a druga ekonomiczny.
Wzrost demograficzny dotyczy przede wszystkim krajów rozwijających się (ryc. 12.5). W wielu krajach rozwiniętych obserwuje się stagnację albo wręcz regres demograficzny. Postulat zahamowania wzrostu populacji odnosi się więc do krajów słabo rozwiniętych, o poziomic konsumpcji zasobów naturalnych znacznie niższym niż kraje rozwinięte. Obrazuje to rycina 12.6, przedstawiająca zmiany ekologicznego śladu jako miernika konsumpcji zasobów przyrody. Wynika z niego, że konsumpcja zasobów w krajach rozwijających się nie ulegała praktycznie zmianom, a dynamicznie rosła w krajach rozwiniętych.
—3to
KłącOWyWJkH dotf-OCZC
Ki»K-- o llisk ril OccIwJzii;
Ryc. 12.5. Zmiany demograficzne w krajach o wysokim i niskim dochodzie w latach 1%I 21):)I /.nKlIn: upraliiwanie wI.imio na ptitblawic Kmng fiunet Heport (21 MU).
10-