— dygresja trzecia
Choremu trudno było zrozumieć mowę kolegów, sens opowiadania, treść wykładu. Jeszcze trudniej było mu uchwycić myśl przewodnią danego tekstu.
Przyczyny tego tkwiły w trudnościach, jakie miał z rozpoznaniem słów; znaczenie słowa znikało z pamięci, kiedy przechodził do następnego; zrozumienie ich utrudniał fakt, że w mowie tak szybko następowały one po sobie, iż nie mógł uchwycić ukrytego w nich sensu, brakowało mu na to czasu. Ale czy tylko w tym tkwiła trudność? Nie, oczywiście nie tylko w tym...
Mówiliśmy już o tym, że jedna z głównych trudności naszego pacjenta w rozumieniu zdań złożonych polegała na tym, iż nie mógł on od razu uchwycić ich istoty, ująć wszystkiego, co zostało powiedziane, w jedną całość, ułożyć w określony system, nie potrafił wyłonić głównego. sensu.
A to właśnie czynimy starając się uchwycić istotę opowiadania!
Początkowo jest to trudne i wymaga sporo wysiłku. Przypomnijmy sobie, jak męczy się uczeń, a później student nad opanowaniem złożonego tekstu! Stopniowo ten długotrwały proces ulega skróceniu, wypracowuje się nawyki szybkiego rozumienia i w końcu — tak szybko, że wydaje się to natychmiastowe — zaczynamy chwytać sens wykładu czy główną myśl tekstu.
Nie każdy tekst jest jednakowo łatwy do opanowania.
Droga od mowy rozwiniętej do ukrytego w niej sensu może być skomplikowana, kręta, pełna niedostrzegalnych początkowo trudności.
Jest dobrze, gdy opowiadanie toczy się gładko, składa się z prostych, następujących po sobie zdań, krok po kroku rozwijających treść: „Była piękna pogoda, podszedł do jeziora, wsiadł do łódki, wziął wiosła; jak przyjemnie jest płynąć do dalekiego brzegu!...” Lecz co wtedy, kiedy wykład jest zawiły, zdania złożone, kiedy obok podstawowego, głównego wątku występują wątki uboczne, gdy ciągle trzeba powracać myślą do początku, porównywać tekst z początkową jego partią, cały czas utrzymując tok myśli, mimo iż ta raz po raz pojawia się i ginie? Lingwiści znają mapę tych trudnych miejsc i dysponują dobrym kompasem dla uniknięcia niebezpieczeństw w tym zawiłym rejsie. Wyróżniają oni zdania „dystansowe”, gdzie
10 — Łurla — Świat utracony i odzyskany 145