Jedyny wszakże wyjątek musi tu być uczyniony-dla znajdującej się w pierwszej kaplicy nawy południowej słynnej młodzieńczej rzeźby Michała Anioła. Wykonana na zamówienie francuskiego kardynała de Rohan, była pierwszym dziełem, które młodziutkiemu artyście przyniosło sławę i powszechne uznanie. Jest to zarazem jedyne ze .wszystkich jego dzieł przezeń sygnowane, nie miał bowiem zwyczaju podpisywać swych rzeźb i obrazów. ,
To jedno - słynną Pietę z białego marmuru - podpisał jak gdyby przeciwko sobie, powodowany oburzeniem. Jak pisze o tym wspomniany tu już poprzednio G. Vasari - Michał Anioł usłyszał kiedyś, jak jego dzieło przypisują niejakiemu Gobbo z Mediolanu. Pragnąc upomnieć się o swoje prawo twórcy, zamknął się na noc w świątyni i na przechodzącym ukośnie przez pierś Madonny pasku, a więc na miejscu w rzeźbie najwidocznejszym, wykuł łaciński napis: Michel Angelus Florentinus Focie-bat („Wykonał Florentczyk Michał Anioł”).
Przez wieki można było ów napis z łatwością odczytywać z bliskiej odległości, nietrudny był bowiem bezpośredni dostęp do arcydzieła. Było tak do czasu, kiedy przed niezbyt wielu laty jakiś szaleniec rzucił się na Pietę z młotkiem w ręku, poważnie ją uszkadzając. Rzeźbę wprawdzie precyzyjnie naprawiono! równocześnie jednak odgrodzono ją oj 1 zwiedzających wielką pancerną szyby wypełniającą całą arkadę wejścia doką!l plicy, w której Pieta się znajduje. WqJ downym, zabytkowym wnętrzu bazyliki wygląda to okropnie. Pewien polski, dziennikarz powiedział, że „trochę tak, jakby rzeźba stała w akwarium albo za szklanymi drzwiami hotelu lub dwoi ca”. Cóż jednak innego można było. uczynić?,
Pod świątynią, między jej posadzką a! leżącą przeszło trzy metry głębiej posa-dzką poprzedniej bazyliki, znajdują się. słynne Sacre Grotte Vaticane J podziemne krypty, piwnice i lochy za-wierające liczne groby papieży, wczesj nochrześcijańskie sarkofagi, pomniki, freski, mozaiki i inne relikty starej,zburzonej przez Bramantego świątyni Krypty te, podobnie jak i wnętrzebazw liki, niemal stale pełne są zwiedzaj! cych.
Rzadko też który ze zwiedzających ba-1 zylikę pozbawia się wielkiej atrakcji/ jaką jest wspaniały widok z jej kopuły. W drodze na ten niezwykły punkt widokowy osiąga się najpierw pieszo (scho- j darni o 142 stopniach) lub dźwigiem ] osobowym położony na wysokości przeszło czterdziestu metrów wielki taras na dachu świątyni. Z tego tarasu tu-ryści wchodzą najpierw po schodach i
przestrzeni między obiema powłoka Kopuły (konstrukcyjnie jest ona pc wójna) na galerię, obiegającą bęben l puły na wysokości 53 metrów nad po I dzką kościoła. Z galerii tej ma się os lamiaiący widok zarówno na wspani mozaiki sklepienia kopuły i wieńczą ; ją latarni, jak i na główny ołtarz w d<
226