Przedmowa
cha ludzkiego f ciągu dziejów. Błędy te, podobnie jak prawdy, które umysł doskonalą i oświecają, są nieuchronną konsekwencją jego aktywności, wiecznej dysproporcji pomiędzy tym, co człowiek wie, a tym, co wiedzieć pragnie i co sądzi, że wiedzieó powinien.
Można nawet zauważyć, że zgodnie z ogólnymi prawami rozwoju naszych uzdolnień pewne błędy musiały się rodzić w każdej epoce naszego postępu, ale ich uwodzicielski wpływ i panowanie sięgały daleko poza nią. Ludzie trwają bowiem w błędach swojego dzieciństwa, swojego kraju i swojego wieku nawet wtedy jeszcze, gdy już od dawna poznali wszystkie prawdy, przy pomocy których można je obalić.
Wreszcie we wszystkich krajach i czasach istnieją różne przesądy, w zależności od stopnia wykształcenia rozmaitych warstw ludności, jak też od ich zatrudnienia.
O ile przesądy filozofów przeszkadzają w zdobywaniu coraz to nowych prawd, o tyle przesądy klas mniej oświeconych opóźniają rozpowszechnienie prawd już znanych, a przesądy pewnych stanów cieszących się autorytetem lub posiadających władzę hamują postęp stawiając na jego drodze przeszkody. Oto wrogowie trojakiego rodzaju, z którymi rozum musi walczyć nieustannie i nad którymi może odnieść triumf dopiero po długiej i uciążliwej walce. W rozprawie tej poświęcę wiele miejsca historii tych walk, historii powstania, triumfu i upadku przesądów, i nie będzie to bynajmniej jej część najmniej ważna czy najmniej użyteczna.
| [Jeśliby istniała nauka pozwalająca przewidzieć postęp rodzaju ludzkiego, kierować nim i przyspieszać go,