f
SI IESTOIS SEULEMENT.
f
U
7 (A
Gdybym otrzymał chociaż twej łaski dowody UnosznćfwóJ rnzkogznypoćałunek Błogi;
Z mniejszązaTóśaą twoje opuszczałbym progi,
W nadziei, że przełamię''twtJgo "Serca Tody^
_ .G<łyby5TTłual ^izerua€!k-4wój, cudzie urody. — Ach, wymagam zbyt wiele! promień Włosow drogi Jakże szczęśliwy byłbym w swej niedoli srogiej! Nie oddałbym swej troski za niebiańskie gody.
Lecz nie zabieram z sobą- żadnej rzeczy- twojej, Co, droga oczom, duszę pokrzepia i koi,
I której by mi pamięć w sercu pozostała.
P
I Mówisaf, że miłość w słodkie okowy nas bierze | Jedynie siłą djidia-.„Nigdy nie ! Bowiem ducha się czuje tylko mocą ciała.
OSTEZ YOSTRE BEAUTfi...
Zabierz pierwej twą młodość, piękność, co zbyt żywa Zabierz łaski, od nieba tak hojnie zdarzone,
Oczy piękne i myśli w mądrości ćwiczone.
Niech ruchom fwym i mowie wdzięku niebios zbywa
A nie będzie cię moja miłość natarczywa ScigaĆL więcej: TwT owe skarby niezliczone Gdy widzę, rozum tracę, szaleję i płonę,
A rozpacz na ratunek zuchwalstwo przyzywa.
Gdy się czasem ośmielę dotknąć twojej dłoni,
Nie blednij dla zbytniego zuchwalstwa przyczyny,
Bo ni sobą już władnę, ni rozum mnie chroni,
Taki mąt rzuca miłość na myśli i czyny.
Więc nie mścij się zniewagi i nie myśl źle o niej, Lecz, piękna, samej sobie przebacz moje winy.
Przekład M. Wronckitj.
55