15
9 grudnia. Zajechaliśmy dziś tylko o 2 mile do miasta Cieszyna. Stanęliśmy w nim jeszcze przed południem i natychmiast wezwani zostaliśmy do pułkownika austriackiego celem zrobienia deklaracji względem pozostania w kraju austriackim, udania się do Francji lub gdzie indziej, lub na koniec podpisania gotowej już prośby do feldmarszałka Pankiewicza* względem wolnego powrotu do kraju. Okoliczność lak ważna niemałego potrzebowała namysłu Zważywszy Jednak na przeszłe postępowanie Kosji, które teraz, jak jest podobieństwo i jak wiadomości dochodzą, jest daleko sro/s/e a przy tym wiedząc, iż nie ma żadnego widoku pozostania w Austrii podpisałem się na udanie się do Francji. Jakże poniżająca była prośba o wolny powrót do kraju! z ja kimże to wahaniem się, a nawet drżeniem, podpisywali niektórzy tę prośbę.
10 grudnia. Przy wyjeździć naszym z Cieszyna ofiarowaliśmy oficerowi nas konwojującemu. Aleksandrowi Wołkowińskiemu. pierścień w dowód szacunku za jego grzeczność w obchodzeniu się z nami i na pamiątkę. Ostatnim miastem w Śląsku na trakcie był Frydek'4 — a pierwszym w Morawii zaraz leżące za nim jest Mistek Oba te miasta są bardzo porządne i czyste, osadzane najwięcej rzemieślnikami; oddziela je rzeka Ostrawica, która także odgranicza Śląsk od Morawii. Im dalej zagłębiamy się w Austrii, tym większy znajdujemy porządek i większą wygodę. Zajechaliśmy na noc do miasteczka Przybór, czyli Freiberga1**.
13 grudnia. Pierwsza dziś stacja była w Nowym Jiczynie11.
Za nim niedaleko leży Stary Jiczyn'* z rozwalinami zamku na górze zbudowanego, zburzonego, jak mówią, od Szwedów. Oglądałem te /nury, nie ma już żadnych ozdób, żadnych malowideł, ale pozostałe szczątki świadczą o jego wielkości i obronnej
* Plikitwitt Jmti i IK&ii), hr. KrywłAłki, nHM •Id, hidnanuMi rosyjski, tuuniMtnik carski w Krżlritwir lh>kk«m V l Utl—ltMi
, , ■. ł , i nient.), | Ż
U# jgtejg