mm. «iiu sińce the late 17th fili manufactured in Delft Th H le decorations in the houseteS hem were large vases with blue ?ces. Such vases would iłe placed pt in high hallways - the most ipse at the drawings and etchings d against the background of walls U-tiles. Now we can only iniagine ‘-and-blue tableware from Delft, workshops. The most impressive ine and beer jugs which would be vessels were also imported from fashionable beverage brought from of delftware in Gdańsk households nes and ample findings of broken
;,dańsk was called the “Gateway of [ the Gdańsk merchants would selł nalaces and manors.
i wealthy burghers to appreciate the ptesent eshibition, “Delftware in Old pte fashionable as well. initiated by the Gdańsk man of letters, 881 his set of delftware, including sixty aablished Museum of Artistic Crafts. The ar 1872, when the first Gdańsk museum,
oses a senes of exhibitions and events tratę the 130 years of Gdańsk museums. s pieparation. We would especially like \\fingjy contributed to our projects: the of foe City of Gdańsk, the Board of sio and the Gdańsk Foundation.
His Erfency Jan Edward Craanen, ad, for kindly accepting the patronage 'd commettial ties between our two
Tadeusz Piaskowski ’eoor of the National Museum in Gdańsk
Man*, 2003
W holenderskim mieście Delft rozpoczęły około połowy XVII wieku działalność liczne warsztaty ceramiczne, dzięki którym miasto stało się na okres prawie stu lat najważniejszym europejskim ośrodkiem wyrobu fajansu. Wyrób fajansu zapoczątkowali w Europie Arabowie, kiedy w VIII wieku opanowali Półwysep Iberyjski. Z Hiszpanii technologię przejęli ceramicy włoscy. Włochom z kolei jej poznanie zawdzięczali Holendrzy. Cechą charakterystyczną wyrobów fajansowych było białe szkliwo cynowe, którym osłaniano porowaty czerep. Szkliwo to dawało jednocześnie doskonałe tło dla dekoracji malarskiej, która sprawiła, że wyroby takie stawały się nie tylko przedmiotami codziennego użytku, lecz także wysoko cenionymi dziełami sztuki. Ta charakterystyka odnosi się także do biało szkliwionej ceramiki włoskiej, nazywanej majoliką.
Najważniejszą rolę w powstaniu ośrodka ceramicznego w Delft odegrała jednak porcelana sprowadzana od 1602 roku z Chin przez Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską (Vereenigde Oostindische Compagnie - VOC). Była to potężna spółka akcyjna, dysponująca własną armią i flotą, zajmująca się przywozem towarów z Dalekiego Wschodu. Obok przypraw, herbaty i jedwabiu, w ładowniach statków Kompanii przywożono wyroby z laki i porcelany. Jedna z filii Kompanii mieściła się w Delft. Podczas odbywających się tam aukcji porcelany można się było przekonać, jak wielkim cieszyła się popytem. Wkrótce jednak upadek chińskiej dynastii Ming (1644 r.) spowodował trwającą 40 lat przerwę w dostawach porcelany. W Europie panowała już wówczas moda na chińszczyznę. Kupcy z Holandii oraz innych krajów, w których powstawały kompanie, zwrócili się więc ku Japonii, gdzie porcelanę wyrabiano od początku XVII wieku. Porcelana japońska nie mogła jednak zaspokoić wciąż wzrastającego zapotrzebowania. W Delft zatem podjęto próbę uruchomienia rodzimej produkcji naśladującej dalekowschodnie wyroby. Sytuacja sprzyjała zakładaniu warsztatów ceramicznych. Stały tam liczne obszerne budynki po browarach bankrutujących wskutek konkurencji piwa z importu. Przełom nastąpił w U>5 ku: zniszczenie znacznej części miasta na skutek wybuchu prochowni dało impuls do rozwinięcia na większą skalę wyrobu fajansu. W zakresie technologii kontynuowano z pewnymi tylko zmianami metody stosowane przy wyrobie majoliki, pokrywając porowaty czerep warstwą kryjącego szkliwa ołowiowo-cynowego. Zupełną nowością była natomiast dekoracja, w której obok tematyki wywodzącej się z tradycji europejskiej pojawiły się egzotyczne motywy dalekowschodnie. Odmienna była również kolorystyka wzorowana na biało-niebieskiej porcelanie końca dynastii Ming, tak różna od barwności majoliki włoskiej. Rozległe kontakty handlowe Holandii stwarzały korzystne warunki eksportu fajansu z Delft, także do Polski. Do Gdańska ekspediowano holenderskie statki po polskie zboże i inne surowce. Przywożone z Delft fajanse nabywali zamożni gdańszczanie, a na terenie Rzeczypospolitej stały się one ważnym elementem wyposażenia wnętrz dworów i pałaców. Zamiłowanie do sztuki Bliskiego i Dalekiego Wschodu było jedną z cech kultury sarmackiej. Delfty stały się więc jednym z elementów współtworzących „decorum życia Sarmatów”. Dzięki masywnym kształtom i egzotycznej dekoracji stanowiły wyraziste akcenty w wyposażeniu barokowych sieni i komnat. Wysoki poziom artystyczny dekoracji malarskiej fajansów z Delft gwarantowała przynależność właścicieli (ewentualnie kierowników) warsztatów do gildii św. Łukasza, skupiającej też malarzy, którym miasto to także zawdzięcza swą sławę.
Wiele uwagi poświęcono dotąd bliskim powiązaniom Gdańska i Holandii w zakresie architektury, malarstwa i grafiki. Wystawa „Fajanse z Delft w dawnym Gdańsku” ukazać ma rolę jaką odegrały w mieście nad Motławą fajanse z Delft. Gdański zbiór delftów, zapoczątkowany w 1881 roku zakupem bogatej kolekcji Ludwiga Garbego, wydaje się godnym samodzielnej ekspozycji.