wrażenie zestawienia, przedstawiono najbardziej MB* cydowane i typowe charaktery, najsilniejsie namiętno ści, ujęto najnaturalniej i najprawdziwiej. najhardziej oczywiste prawdy, najefektowniejsze obrazy znalazły już w sztuce swój wyraz — i choćby środki artystyczne były bardzo bogate, sztuki piękne skazane są na monotonię wiecznego naśladowania pierwszych wzorów.
Wykażemy, jak to przekonanie jest tylko uprzedzeniem pochodzącym stąd, że pisarze i artyści zwykli raczej osądzać człowieka niż cieszyć się jego dziełem. I choćbyśmy mieli coś stracić z tej intelektualnej przyjemności, jaką odczuwamy porównując twórczość artystyczną różnych wieków lub różnych krajów podziwiając wysiłek lub osiągnięcia geniusza, niemniej jednak rozkosz, jaką sprawiają nam dzieła sztuki kontemplowane same w sobie, będzie równie żywa, chociażby nic było wyłączną zasługą twórcy nadanie im tej doskonałości. W miarę jak coraz więcej będzie dzieł zasługujących na to, by przetrwać, każde pokolenie będzie interesować się tymi i podziwiać je, które zasługują na wyróżnienia, inne zaś niepostrzeżenie pójdą w niepamięć.
I nowe pokolenia chociaż nie będzie może do nich przemawiać prostsze, bardziej uderzające piękno dawnych dziel, będą odnajdować tę samą rozkosz w bardziej nowoczesnej twórczości.
Postępy nauk decydują o postępie sztuki nauczania, te z kolei przyspieszają postępy nauk, i ten wzajemny wpływ, ponawiający się nieustannie, jest najaktywniejszą, najpotężniejszą przyczyną doskonalenia się rodzaju ludzkiego. Obecnie młodzieniec kończący studia zna lepiej matematykę niż Newton po przeprowadzeniu