X O *OtAMVir A HISTORIA
«c»f — najpierw nieudana knieja ta ludowa, potem wielka w>-prawa rycerska, jej burzliwe losy, długi marsz spiekory i głodu, liczne bitwy, oblężenia, i wreszcie r. 1099 zdobydę Jerozolimy, a następnie założenie Królestwa Jerozolimskiego, któremu podlegały inne państwa łacińskie Lew anru. Zmienne losy zmagań między cłirześcijaństwem a islamem w rejonie Bliskiego Wschodu pociągnęły za sobą w dągu następnych dwóch wieków serię kolęinych ekspedycji; dwie ostatnie z nich podjął w XIII w król Francji Ludwik IX (św. Ludwik). Towarzyszyły tym wysiłkom częste niepowodzenia; ostatecznie nastąpić miał upadek Królestwa Jerozolimskiego i wycofanie się łaemników 2 ich lewantyńskich kolonii.
Wschodu i dalekich wędrówek wielokrotnie będzie się pojawiać w opowieściach i poematach.
• „Pieśń o Rolandzie” jako wyraz rzeczywistości społecznej i mentalności swego czasu. Wspomnieliśmy wyżej o złożonej, podwójnej — karolińskiej i kapetyń-
: » wielkie wyprawy, inspirowane niewątpliwie, zwłaszcza na początku, duchem wiary i na ówczesny sposób pojmowane? powinności religijnej, były równocześnie przejawem ekspansji terytorialnej i przybierały charakter wojen zaborczych (słynna czwarta krucjata zamiast przeciw muzułmanom, zwróciła się ostatecznie przeciw chrześcijańskiemu Bizancjum). Trudno tu wchodzić w szczegółową analizę ich przyczyn i skutków. Otworzyły jednak z pewnością Europie zachodniej okno na świat, ożywiając kontakty ze Wschodem zarówno bizantyńskim jak i muzułmańskim. a nawet jeszcze dalszym; odbiło się to i na sferze materialnej (napływ zbytkownych towarów istotny dja rozwoju kultury dwornej) i na twórczości literackiej — przemawiający do wyobraźni baśniowy miraż
-PIEŚŃ o ROLANDZIE" JAKO WYRAZ SWEGO CZASU
XI
nie sposób wyznaczyć, w ciągłości procesu historycznego, ■ . .
sów Karola Wielkiego przynależy samo wydarzenie hi- ^ m
storyczne, wokół którego osnuta jest opowieść, bez wzglę- -SĘSŁ'
Pieśni: klęska straży tylnej wojsk cesarskich w Pirenejach, > w drodze powrotnej z wyprawy do Hiszpanii w r. 778. I
Spuścizną po tych dawnych czasach jest również mit cesa-1 ;c^\l
rstwa. nostalgiczne wspomnienie potęgi wielkiego impe- /' c.i rium. Choć w r. 778 Karol był tylko królem państwa Franków i dopiero dwadzieścia dwa lata później miał otrzymać koronę cesarską, od pierwszego wersu Pieśni 5
nazwany jest on jednocześnie „królem" i ..naszym cesa-rzem wielkim". Podlegają mu liczne ludy i ziemie: przy wyliczaniu jego zastępów przed bitwą z Baligantem mowa el jest nie tylko o mieszkańcach różnych prowincji Francji, ale również Bawarii, Ałemanii. Fryzji; umierający Roland długo wspomina krainy, które podbił dla Karola swyjn mieczem Durendalem, wśród nich Lombardię, Flandrię, Saksonię, Szkocję, Anglię, a nawet Konstantynopol oraz tajemniczą Puilłanie, identyfikowaną przez część komentatorów z Polską-... Nie chodzi o ścisłość historyczną tych twierdzeń, ale o samą wizję władzy uniwersalnej, jednoczącej całe chrześcijaństwo, którego Karol jest głową, tak jak jego przeciwnik Baligant jest głową „pogań-: stwa"; o wizję mocarstwa, rozszerzonego na wszystkie strony świata przez niezliczone podboje.
2 Problemem tym zajmowano się również w Polsce: por. G. Labuda, Polska f ffeiw # Roianii:U\ Roczniki Historyczne 21. 1956, v 35—59; tenże. Pieśń o Roland: if [w:] Słownik starożytności słowiańskich pod red. G. Labud\ i 7 Stiebera, t. IV, cz. 1, Wrocław 1970.