XXXII nsruncsrjnosc 1siamlxva1
a spełniwszy tę rolę znika bezpowrotnie} poza przy widzeniem w czasie rozmowy Hamleta z matki rzadko się o nim później wspomina. Obłęd OfeĘ nie jest udanym szaleństwem, lecz chorobą psy, chiczną. wywołaną ciężkimi przejściami dziew. czyny. Pojedynek stal się częścią składową utworu, niezbędną dla rozwiązaniu konfliktu.
»llamlełv sztuką refleksyjną. Jeżeli w pierwszej
części utworu, w aktach I—IV do sc. 3, zostały ogólne zarysy dawnej fabuły, przesycone zresztą roztrząsani anii zasad i ocen postępowania ludzkiego, to dalsze części, w których powiernikiem bohatera głównego staje się już jodynie stoik 1 myśliciel
Horacjo, wyłamują się ostatecznie z więzów kon1 wencji senofcańskic:j i przenoszą widza w dziedziny refleksji na temat działania Opatrzności w życiu ludzkim, dzięki któremu sprawiedliwi zyskuję łaskę, a występni ponoszę karę, Na skutek tego zwrotu w nastroju sztuki kończy się ona wyraźnym akcentem optymistycznym. Utwór zaczynający się melo-dramatycznymi scenami według recept tragedii zemsty przeistacza się w rękach Szekspira w sztukę głęboko refleksyjną, która mimo katastrofy bohatera tytułowego napawa nas otuchą w ostateczną sprawiedliwość Opatrzności rządzącej światem.
Reprezentatywne dzieła Renesansu angielskiego, jak Arendta Filipa Sidneya, P.uphues Jana Lylyego, Królowa wieszczek Edmunda Spensera tchną w ogóle duchem optymizmu, odzwierciedlając upojenie tego pokolenia, które widziało zmierzch epoki feudalnej i świt lepszej przyszłości, opierającej się na powrocie do ideałów humanizmu zawartych w literaturze antycznej, na odkryciach geograficznych i na zdobyczach technicznych ludzi Odrodzenia, którzy odznaczali się nową, nie spotykaną dotąd radością i pełnią życia. W przeciwnościach losu i nieszczęściach zwykli byli elżbietanie sięgać do dzieła filozofa chrześcijańskiego, wykształconego i subtelnego Boecjusza (480—525), który jako eks-minister i więzień króla Teodoryka na własnej osobie doświadczył zmienności losów ludzkich, lecz znalazł w filozofii starożytnych stoików pomoc w zachowaniu męskiej i godnej postawy w obliczu śmierci. Tłumaczył Boecjusza De consolatione philo-sophlae niegdyś Alfred Wielki, w średniowieczu Chaucer, w czasach zaś Szekspira królowa Elżbieta. Wartość jego jako filozofa, który wysoko cenił poezję i konsoiacjom swoim nadał formę artystyczną, podkreślił Filip Sidney w Obronie poezji. stawiając go w tym względzie obok Platonał.
Horacjo, jak drugi Boecjusz, oświadczył w chwili śmierci swego królewskiego przyjaciela: „Jam raczej starożytny Rzymianin niili Duńczyk. Trochę jeszcze /.ostało trunku' . Tylko na usilną prośbę Hamleta poniechał zamiaru wypicia trucizny. 1
3
Por. F, Sidney, Obrona poezji, Lwów 1933, s. 51, tłum J. Swierzowlcz,
Blbl. Nar, Bar. 11, Nr 20 (fSztkaplri Hamlat)