NICHOLAS MIRZOEFF
Przez pierwsze dni ataku NATO na Serbię w kwietniu 1999 roku oglądałem Hsprawozdania CNN na żywo z Belgradu. Obrazy ukazywały płonące budynki gdzieś w Belgradzie, podczas gdy prezenter spokojnie relacjonował oficjalne komunikaty. Małe logo wskazywało, że obrazy pochodziły z serbskiej telewizji.
W tym momencie surrealistyczny chłód przekazu został nagle przerwany. Serbska telewizja, zrozumiawszy, że CNN wykorzystuje jej program, przełączyła się na nadawanie amerykańskich obrazów oznaczonych przez logo CNN. Dzięki temu widzowie CNN oglądali teraz serbską telewizję śledzącą ich w trakcie oglądania. CNN pokazywała logo telewizji serbskiej jako ostrzeżenie, wskazując swojej amerykańskiej widowni, że nie można całkowicie wierzyć tym obrazom. Świetnie wiedząc, że jej widzowie podzielają ten sceptycyzm, serbska telewizja przełączyła obraz po to, by przekonać jej własną, krajową widownię, aby uwierzyła w prawdziwość nadawanych obrazów, skoro są to te same obrazy, które oglądają właśnie teraz również widzowie CNN. Telewizja serbska wykorzystała globalną stację telewizyjną, by uprawomocnić swoją lokalną relację. Zirytowany tym faktem prezenter interweniował i CNN przestała pokazywać obrazy. Globalna korporacja utraciła kontrolę nad logo, a więc i nad obrazem. Była to zatem w takim samym stopniu walka o obrazy, co walka o terytorium.
Ten mały incydent wyrażał formalną kondycję współczesnej kultury wizualnej, którą określam jako interwizualność: symultaniczny pokaz i interakcja różnych rodzajów wizualności. CNN zachowuje się jak globalny kanał, nadzorujący zachodniego widza. Niczym strażnik więzienny w wyimaginowanym więzieniu, znanym jako Panoptikon, kamera CNN ma być niewidzialna dla uczestników
Przekład na podstawie: Nicholas Mirzoeff, The Subject of Visual Culture, (w:) idem (ed.), The Yisual Culture Reader, Second edition, Routledge, London - New York 2002, $. 3-18.