W sierpniu 1990 roku, już po napisaniu tego szkicu, znalazłem pewną figurkę wystawioną na sprzedaż w Narodowym Centrum Kultury Ghany w Kumasi. Stanowi ona dobry przykład dla mojego wywodu, w oczywisty sposób niewymagający objaśnień. Jest to „tradycyjna” lalka Akan /■jjiaóc. rodzaj rzeźby często sprzedawany turystom. Gdy zapytałem, kto ją wyrzeźbił, sprzedawczyni wskazała mężczyznę, który akurat przechodził koło sklepu. Dał mi swoją wizytówkę, dzięki czemu wiem. że rzeźba ta (Jz kolekcji Anthony’ego Appiaha", jak napisano by w języku muzeum) je*t dziełem Gyau Apraku, kierownika Acarv Enterprise, rzeźbiarza z Foase-Atwima w Ashanti.
Postmodernizm można więc rozumieć jako proces ponownego teoretycznego ujęcia rozrastającego się różnicowania, który odzwierciedla fundamentalną dynamikę kulturowej nowoczesności, a mianowicie potrzebę oczyszczenia dla siebie pola. Modemizm postrzegał ekonomizację świata jako triumf rozumu; postmodernizm odrzuca to przekonanie, pozwalając w obszarze teorii na ten sam rozrost rozróżnień, jaki wcześniej zapoczątkowała nowoczesność.
Uważam, że tak właśnie wygląda problem z tego miejsca. A jak wygląda on z perspektywy postkolonialnych obszarów zamieszkanych przez „Człowieka z rowerem”?
Będę mówił o Afryce, świadom, że to, co powiem, będzie prawdą również w odniesieniu do innych miejsc tak zwanego Trzeciego Świata, a dla niektórych miejsc nie będzie miało żadnego zastosowania. Opowiem najpierw o wytwórcach tak zwanych neotradycyjnych dzieł sztuki, następnie o jednej powieści afrykańskiej, ponieważ wierzę, że koncentrowanie się jedynie na powieściach (tendencję taką wykazują teoretycy współczesnych kultur afrykańskich) może grozić zniekształceniem jej sytuacji kulturalnej i znaczenia zawartej w niej postkolo-nialności.
Nie wiem, kiedy został wykonany „Człowiek z rowerem” ani przez kogo; sztukę afrykańską kolekcjonowano do niedawna jako własność grup „etnicznych”, nie zaś jednostkowych artystów i warsztatów. Nie jest więc niczym niezwykłym, że ani jedno dzieło na wystawie „Perspektywy” nie zostało określone w spisie nazwiskiem aftysty, choć wiele z nich to dzieła dwudziestowieczne. (I nikt nie będzie zaskoczony, że, przeciwnie, przy większości tych dzieł wymieniane są nazwiska właścicieli przeważnie prywatnych kolekcji). W rezultacie nie jestem w stanie powiedzieć, czy dzieło to jest w sensie dosłownym postkolonialne, to znaczy: wykonane po uzyskaniu przez Nigerię niepodległości w 1960 roku. Natomiast z pewnością należy ono do gatunku, który rozwijał się od tego czasu: nazywany jest on tutaj neotradycyjnym. W skrócie, cechą wyróżniającą ten gatunek jest nakierowanie na odbiorcę z Zachodu.
Powinienem w tym miejscu uściślić swój wywód. Oczywiście, wielu tego rodzaju nabywców mieszka w Afryce; wielu z nich jest według prawa obywatelami państw afrykańskich. Jednak afrykańscy konsumenci tej sztuki, należący do klasy średniej, są wykształceni w zachodnim stylu i jeśli chcą kolekcjonować sztukę afrykańską,boleliby raczej „autentycznie” tradycyjne dziełoTpizez co mam na myśli dzieło pochodzące z czasów prekolonialnych, lub przynajmniej wykonane w stylu i według metod, które stosowano przed kolonizacją. Nabywcy
151