JPOWm sur no iwnei
caęao JfaleokT. aae listy w ścisłym znaczeniu). Wśród listów Ner**)*. Ikw mam (trochę ponad 1000), 70 składa się na tta«pwieac^ z Górską; jest to blok znaczny, nie tylko zresztą pod względem liczby. przewyższa go jedynie zespół listów do kowkaa Zaleskiego — 140 listów.
Fani Konstancja była adresatką nie tylko listów, ale rów-net wndi ■tworów Norwida; w liście z ok. 26 marca 1852 cnomy:
aa pin ift ,- kq ąmy [■urna ta prawdopodobnie o niedoszłym udziale Vnuh w Sikak paryskim 1852 — I.FJ niech Pani wklei do albumu tę kaonę Sawjttknb i Faryzeusza, który go przestępuje I idzie hię cąMgc pana Mojżeszowe. (FWsz VIII 166)
Dom pani Konstancji (właściwie familiarny salon) bardzo często gościł Norwida, który też z upodobaniem „zachodził” Ba aa hetbatę. cygaro, pogawędkę... Stopień zażyłości między panem Cyprianem a nieco od niego starszą panną Konstancją był bardzo duży; ton listów poety: żartobliwy, pogodnie uszczypliwy czy nawet drwiący, świadczy o daleko posuniętej bmpośredniości wzajemnych odniesień i spontanicznej szczerości. tak przecież ważnej w prawdziwej przyjaźni. Nie brakuje w tej korespondencji ploteczek, plotek i komeraży — które adresatka bardzo lubiła; przyniesie to nawet „teorię” plotki, tak sformułowaną 12 grudnia 1882:
hu wie, jak wwlim nazwisk i plotek — ale bywa, iż nikt plotki nie robi. bo wszyscy w kółko jedno opowiadają (PWsz X 194)
Miejsce niezwykłe zajmuje też przyjaźń z Joanną Kuczyńską (1812-1888). Doży — blisko pięćdziesiąt listów — blok korespondencji odsłania niezwykłość tego związku. Przyjaźń z Panią na Korczewie zaowocowała min. kilkoma utworami artystycznymi, wśród których szczególnie piękne są trzy liryki: Do Pani na Korczewie. Do parny Józefy z Korczewa i Do L K., na jesieni 1861 r„ kiedy przyjaźń ta nabrała pełnego
kształtu (znali się jeszcze w Warszawie). Tejże jesieni Pani na Korczewie przebywała wraz z córkami i ich nauczycielką Józefą Koszutską — adresatką drugiego z wierszy ,Jkorczewskich” — w Paryża, gdzie min. odnowiła znajomość z Norwidem. Różnorodne stany tej przyjaźni — w tym nawet grubsze nieporozumienia — trwały około 10 lat18. Ostatni znany list Norwida do Pani na Korczewie z wiosny 1873 r. w ogóle nie dotarł do adresatki (zatrzymany „na pamiątkę” przez „posłańca”, rekomendowanego właśnie Kuczyńskiej podróżnika i przyjaciela poety Edwarda Jaksę Gryfa Bykowskiego).
Edytorzy. Liczne przyjaźnie Norwida w tym okresie miały — prócz naturalnych motywacji — również pewien aspekt ogólniejszy, a przynajmniej taką tonację pragnął im nadać autor Vade-mecum. Wiąże się to z kilkakrotnie w tym dziesięcioleciu podejmowanymi próbami „zbiorowego wydania” utworów; starania te przyniosły rzeczywiście skutek: w 1862 r. (z datą 1863) lipska firma F. A. Brockhausa wydała tom „przeglądowy"' dzieł Norwida.
Brak większego zbioru utworów mścił się już wcześniej na opiniach o jego działalności, a przynajmniej na opiniach oficjalnej krytyki; naturalnie nie była to jedyna przyczyna niechęci do Norwida, on zaś tłumaczył dotychczasowy brak powodzenia (szczególnie dobitnie zabrzmiało to w kampanii z lat 1849-1852) głównie niedojrzałością krytyki, która nie umiała z dzieł wydobyć pełni autorskiej intencji. W liście do Jana i Stanisława Egberta Koźmianów z ltpca 1850 określa tę sytuację jako skutek przyjętej przez niego i nie dostrzeżonej przez innych strategii oszczędności literackiej:
Gdybym miał czas i sumienie wodą-słowa rozrabiać każdą myśl na tomy, to i pisma moje. i list każdy, i ten Ust. brzmiałby donośniej.
18 Bogatą dokumentację tej przyjaźni i jej artystycznych reperkusji znaleźć można w: C. Norwid, Do Pani na Korczewie. Wiersze, listy, małe utwory prozą, wydał z autografu, oprać, i wstępem poprzedził J.W. Gomułicki. posłowiem opatrzyła S. Skwarczyńska, Warszawa 1963.