No gacie panny Hitler i stanik do kompletu, co ono bredzi?
Ellen, jak mam to ująć? Do jasnej ciasnej, o czym ty mówisz?
- Dove Jajcarz... czy powinnam, no wiesz... o co ty bw zrobiła?
No cudownie. Moje kumpelki zaczęły mnie traktowy jak jakąś starą, mądrą kobietę. Poza tym przypomną, łam sobie, że jeżeli Ellen się dowie, że kiedyś się colo* wałom z Dave'em Jajcarzem, to stłucze mnie na kwaś* ne jabłko.
Tak czy inaczej, nie jestem Bogiem, a poza tym mam mnóstwo własnych problemów. Muszę się zająć pryszczem, który się czai tuż pod powierzchnią skóry, żeby mi nie zrobił niespodzianki. Chociaż oczywiście już nU I gdy w życiu nie zamierzam wyjść z domu. Gdybym chciało, mogłabym pozwolić, żeby ten pryszcz urósł do I rozmiarów mojej głowy. Ble, aż mi się zrobiło niedo- j brze.
Ellen dalej ględziła o Davie Jajcarz u, o tym, jak go I zwabić i tak dalej. W końcu, w akcie rozpaczy, powie- ; działom:
- Słuchaj, czy wiesz, dlaczego na Dave'a Jajcarza mó- I wią, no wiesz, Dave Jajcarz?
| Yyy... Nie, a dlaczego?
Znalazłam się u kresu wytrzymałości, ale Bóg mi I świadkiem, że się starałam.
~ Nazywają go tak dlatego, że on się lubi wygłupiać, a ty, Ellen, szczerze mówiąc, jesteś nieco vis-ó-vis* na I skali poczucia humoru.
* Vii'ó-vri {tr.) - naprzeciwko, po przeciwnej stronie.
U
Dlaczego ludzie rozumieją mnie dosłownie, kiedy się wydurniam? To nie moja wina, źe doradziłam Ellen, żeby ćwiczyła zaraźliwy śmiech, prawda? Och, jestem taka zmęczona.
Kiedy moja rodzina cyrkowców wróciła do domu, leżałam już w łóżeczku, przy zgaszonym świetle. Oczywiście nawet nie zwrócili na to uwagi.
Zaczęło się tupanie na schodach. Otworzyły się drzwi i do mojego pokoju wlało się oślepiające światło, które zapaliła Muttl. Cała rodzina wariatów podeszła i usiadło na moim łóżku. Angus miał na pyszczku gogle, o na szyi - apaszkę.
- Ale była świetna zabawa — powiedziała Mutti.
Libby wgramoliła się pod kołdrę i zaczęła dźgać palcem mój pryszcz, mówiąc:
- Jaka ładna klostecka.
Potem wszedł Vati. Do mojego pokoju. Patrzył na mnie, a ja miałam na sobie tylko piżamę.
- Czy ktoś zauważył, że zgasiłam światło i śpię? - spytałam. - Czy ktoś pojął tę aluzję?
Ale oni dalej gadali i się chichrali, a Vati bawił się z Ubby | Mutti w koci-łapci.
Boże, dopomóż.
Będę musiała zamordować Rosie - za bardzo się cieszy z powrotu Svena. Za każdym razem, kiedy panna Stamp pisze coś na tablicy, Rosie wykonuje dziki taniec